18

62 3 0
                                    

Ostatni tydzień minął mi dosyć szybko. W szkole praktycznie nie było mnie na lekcjach, zwalniałam się pod pretekstem przygotowań przedstawienia a w tym czasie chodziłam do lasu, na siłownię, do kawiarenek bądź prosto do domu gdzie dostaje nerwicy na widok matki przedstawiającej każdą rzecz w domu. Potrafi przestawić mi pamiątkę z wakacji bo "psuje wygląd pomieszczeniu" kto by nie oszalał?

Całe szczęście jeszcze trzy dni i wyjeżdża w delegację. Nie mogę się tego doczekać.

Jest wtorek, dla każdego zwyczajny dzień tylko nie dla mnie. Dzisiaj, mamy próbę na przedstawienie, gdzie ma się w końcu wstawić szanowny główny bohater, on już mnie wyprowadzi z równowagi a to początek dnia, kolejną osobą to będzie reżyserka....ehh tragedia ''to nie tak tamto nie tak" a po powrocie do domu mam wybrać się na wspólne zakupy z mamą "Kenduś za mało czasu razem spędzamy a wiesz że muszę za niedługo wyjechać" i tak oto cały dzień do dupy.

Jest 7:40 dlatego schodzę na dół i wyszykowana kieruje się do kuchni po jabłko. Zdziwiona staje na chwilę  w miejscu i przypatruje się mamie, która o dziwo nie śpi.

-Hej jak się spało?

-Emm dobrze a coś się stało? Coś chcesz? Nigdy nie pytałaś. Dobra, ja się spiesze do szkoły, nie mam czasu. Cześć

-Nie nic. Paa

Po 15 minutach drogi, wchodzę do szkoły i od razu zauważam stojącą przy mojej szafce Cass.

-Hej, masz matme?

-Tylko po to tu czekasz? Weź sobie

-Dziękuję wiesz ze cię kocham. Lecę spisywać. Paa

Siedzę w ławce i normalnie usypiam. Minęły dopiero dwie lekcje a ja mam już dość. Zostało 20 min do dzwonka kiedy ktoś wchodzi do klasy:

-Dzień dobry, pani Turson prosi o zwolnienie Kendall na próbę do przedstawienia.

-Kendall, idź proszę

-Do widzenia - powiedziałam nauczycielowi, spakowałam książkę i wyszłam z klasy.

Wchodząc na salę od razu poczułam na sobie wzrok każdego

-Ehh wiem ze jestem zajebista ale bez przesady

-Słucham? -Słyszę głos reżyserki

-Mówię do wszystkich że wiem że jestem taka zajebista że każdy mnie ogląda ale nie muszą mnie pożerać wzrokiem.

-Kendall! Po pierwsze słownictwo bo spotkasz się ze swoim ulubionym dyrektorem, a po drugie to wchodź już na scenę, nie mamy czasu.

-Spokojnie jedna minuta w tą czy w tamtą to co to za różnica, a tego debila to nie ma?

-Przepraszam kogo? Jak ty się wyrażasz ?

-Ahh przepraszam Szanowanego Pana Alana Cartera.

- Stęskniłaś się za mną ? Usłyszałam głos za sobą

- Oo jesteś? no nie już mi zepsułeś humor tym głosem.

- A kogo widzisz? Św Antoniego czy może Św Mikołaja?

Zakład o życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz