Nie wiem czy dobrze zrobilam godząc się na ten zakład, mam metlik w głowie.
Ale z drugiej strony są tego same plusy, rozkocham go i porzuce zdobywajac ukochane spotkanie.
Przy okazji dam dupkowi nauczkę i pokaże jak każda dziewczyna się czuje gdy zostawia je po jednej nocy.
Koniec tego myślenia o tym pasozycie. Teraz to ja gadam głupoty....
Jak mam przestać myśleć skoro za 2h mamy pierwsze spotkanie dotyczące przedstawienia.3miesiące
3miesiące meczarni.
3miesiące z dupkiem
3miesiące dzieli mnie od spokoju.Da się cofnąć czas?
Da się coś zrobić zebym znowu była o tamtej porze w tym miejscu tylko nie wpadła na tego kogoś?
Dobrze ze przynajmniej się zdezynfekowalam. Nie wiadomo jakie choroby weneryczne ma.
O nie! Kurwa nie!
Ja mam teraz wf, a to oznacza ze ten dupek tez! Gorzej być nie mogło! Przecież ja tego nie przeżyje....
To jedyna okazja by zacząć swój plan.
Kendall myśl myśl myśl
Dobra muszę spytac Cass ona mi tylko może pomoc
Do Cass:
-Mam teraz z nim wf. Muszę zacząć działać. Co mam zrobić?Od Cass
-Zrób wszystko żeby zwrócił na ciebie uwagę.Na tej przerwie widzimy się pod szafka.Ehhh. To będzie ciężkie 45minut
Zaczynamy wf i od razu słyszymy nauczyciela:
-Zaczynami od rozgrzewki! Na sam poczatek 5 okrążeń.
On tak na poważnie? Komu się chce robić tyle okrążeń? Zresztą teraz to jest nieważne bo muszę cos wymyslec ponieważ czasu mam mniej.
Gra się rozpoczęła. Gramy w siatkówkę, cieszy mnie fakt ze nie jestem z Alanem tylko w przeciwnej druzynie.
Chociaż raz się zlitowali nade mną.
Przez cały czas patrzę prosto w oczy Cartera usmiechajac się.
Tak mi to ciężko idzie uśmiechać się jak debil do tego natretnego chama ale co się nie robi żeby wygrać.O nie! o nie! spojrzał się!
Jezuuu! jakie on ma ładne oczy...
Nie! nie! stop! nie pomyslalam o tym..
Marzę żeby ta lekcja się skończyła.-Koniec! Dziękuje wam za dzisiaj. Dowidzenia- słyszę pana Jonsona.
Szybko wychodze z sali żeby jak najszybciej być w szatni i nie spotkać się z nim.
Nagle ktoś mnie łapie za ramie (tylko nie on, tylko nie on... prosze)- Czy ty mnie uwodzilas? Przez cały czas się na mnie patrzylas.
-Może tak, może nie.
-Kendall!
-Woow zapamietałeś moje imię. Gratulacje dla ciebie i do zobaczenia za godzinę.
Po przebraniu się, szybko wybiegam i kieruje się od razu do szafki. Skręcając zauwazam juz stojąca Cass.
Pochodze do niej i od razu zauwazam jak się niecierpliwi.-I jak?
- Nic ciekawego na samym poczatku oberwowalam go.... Koncze juz swoją wypowiedz dodając: I wtedy powiedzialam ze gratulacje ze zna moje imię i do zobaczenia za godzinę
- Czyli to oznacza ze tez zwrócił na ciebie uwagę. Mamy przewagę, teraz musisz być dla niego mila i uprzejma rozmawiając z nim, zaglebiaj się w jego życie.
-Cass! Ty siebie słyszysz!? Od samego patrzenia juz mi się wymiotowac chciało a ty mi mówisz o milej rozmowie....jak ty to sobie wyobrazasz?
-Ken, proszę cie ten jeden raz.....spróbuj.
-Na co ja się zgodzilam...
- Dobra lece. Teraz ja mam ze smoczyca. Powodzenia. Pa
Pov. Alan
Co ona odpierdala? Przez cały wf nie mogłem się skupić, bo widziałem jej wzrok na mnie.
Cos się zmieniło. Nie patrzy z nienawiścią, patrzy uwodziecielsko. Jakby chciała cos osiągnąć. Nie potrafię jej zrozumieć.Nie, nie mogę dac się wyprowadzić z równowagi. Ona nic nie znaczyła, nie znaczy i nie będzie znaczyć. Tego się muszę trzymać.
Została jedna godzina i znowu zobaczę tą smarkulę. Nie wiem czy cieszyć się z tego czy nie.
Ona jest inna niż każda. Jest z widoku typowa badgirl ale wyróżnia ją to ze nie nakłada kilo tapety.
Jest ona wysoką brunetka, o pięknych brązowych oczach. O nie ! Tfuuu... nie są piękne.
Jest ona chuda, naprawdę chuda ale zarazem to dodaje jej uroku.Została ostatnia godzina a ja jestem ciekaw co ona znowu wymysli.
~✴️
No hej!✴️💣💎Jak się podoba? Macie podejrzenia co się dalej wydarzy? Piszcie w komentarzach💙💙
CZYTASZ
Zakład o życie
RomanceOn- wysoki brunet o niebieskich jak ocean oczach, kapitan drużyny futboolowej, typowy bad boy z gronem zawsze chętnych dziewczyn. Ona- wysoka brunetka, kapitan drużyny cheelederek, ma wiele marzeń. - Patrz jak chodzisz- warknełam patrząc na chłopaka...