Promienie zachodzącego słońca żegnały kolejny dzień.
Jimin z Jungkookiem wędrowali plażą rozmawiając o najróżniejszych pierdołach.
Chłopcy w pewnym momencie znudzili się chodzeniem i usiedli sobie na piasku, by razem pooglądać piękno natury.- Hyung piękny widok prawda?
-Tak Jungkooki.
-Jak myślisz co się wydarzy jutro? ~Czarnowłosy podrapał się po głowie i spojrzał na swojego blond włosego przyjaciela w oczekiwaniu na odpowiedź.
-Nie ważne jest to co wydarzy się jutro,albo pojutrze ważne jest dzisiaj i to, aby ten dzień był wyjątkowy. Jutro to przyszłość i chodź możemy mieć na nią wpływ to i tak nas zaskoczy.
Oczy przyjaciół skrzyżowały się, by po chwili odwrócili oni wzrok od siebie. Ich uczucia były im nieznane. Jimin nie sądził, że aż tak można przywiązać się do obcego człowieka, a Jungkook nie sądził, że teraz jest odpowiedzialny za Jimina.
Zapadła cisza, która nie spodziewanie przerwał dzwoniący telefon Jeona.
Chłopak zignorował połączenie i wyciszył wcześniej wspomniane urządzenie, gdyż wiedział że Taehyung nie odpuści i będzie wydzwaniał dalej burząc piękno dzisiejszego dnia.- Kto to? ~Zapytał z lekkim uśmiechem Jimin.
- Nikt ważny hyung~ Czarnowłosy nie za bardzo lubił swojego "chłopaka", a zgodził się z nim być, bo było mu go po prostu żal.
-Mogłeś odebrać króliku hah ~
Tak naprawdę to Mochi cieszył się, że Jungkook nie odebrał, a wolał spędzać z nim czas.-Wolę cieszyć się chwilą przy Tobie i popatrzeć jak słońce znika za morzem. ~Jeon spojrzał znowu na Parka, by w końcu położyć się na jego nogach.
Chłopcy byli bardzo zadowoleni żaden z nich nie chciał się żegnać, ale w końcu nadszedł czas by się pożegnać i iść w swoją stronę.
CZYTASZ
Dzieci nocy ✔
FantascienzaJungkook radził sobie dobrze z problemami innych ludzi. Umiał doradzać jak nikt inny, ale sam sobie już nie dawał rady pomagać. Jimin był jak gwiazda znikał każdego dnia, by w nocy znowu się pojawić. Jungkook- Seme Jimin- uke