- Wac?
- Co jest? - zapytał oschle.
- Justyna się pyta czy może też być na klipie.
- Serio?
- No tak.
- No dobra. Jak chce to spoko. - odpowiedział w ogóle na mnie nie patrząc. Czuje się jakbym tak trochę traciła brata. - Niech będzie za jakieś dwie godziny nad Wisłą.
- Okej. Napiszę jej.
Odwróciłam się w stronę kanapy i powiedziałam ciche "Okej". Wzięłam telefon i napisałam Justynie to co powiedział Wac.
Nie wiem co zrobiłam źle, ale chyba coś zrobiłam. Czuje, że Wac jest zły na mnie za coś. Przez te szesnaście lat jestem w stanie rozpoznać czy jest na mnie wkurwiony czy nie. I teraz właśnie jest.
***
Przyjechaliśmy na miejsce, Justyna też już jest. Też teraz przyjechała. Przywitałam się z nią po raz kolejny dzisiaj. Wac zabrał ją na bok, żeby z nią pogadać, a ja zostałam z Sebastianem.
- Co mu zrobiłaś? - zapytał.
- Czyli nie tylko ja to widzę. Nie wiem właśnie. Od kiedy weszliśmy do studia to zachowuje się jakby go coś ugryzło.
- Coś z nim jest nie tak. Może powinniśmy przełożyć nawet plany na to nagranie dopóki się nie ogarnie.
- Też jestem tego zdania.
- Wac! Chodź na chwilę! - krzyknął do przyjaciela.
- Co jest? - zapytał Sebastiana, patrząc na mnie z pogardą.
- Może powinniśmy przełożyć tę rozmowę na temat tego klipu. Chyba w tym stanie nie nadajesz się za bardzo do jakichkolwiek rozmów.
- Słucham? - zapytał oburzony.
- Wac. Uspokój się. - wtrąciłam.
- Nie odzywaj się. - warknął do mnie. - Nie no, okej. Masz stary klucze do auta, odwieź dziewczyny do domów a ja idę w pizdu. - I tak też zrobił. Wkurzony odszedł od nas. Justyna strasznie zdziwiona i lekko wystraszoba podeszła.
- A jemu co? Zaczynam się go bać.
- Spokojnie. To jego humorki.
- Dobra dziewczyny. Odwiozę was, skoro on sobie poszedł i ma was w dupie. Chodźcie.
***
Przyjechałam do domu z Sebastianem. Mieliśmy nadzieję, że za ten czas co odwieźliśmy Justynę to Wac wróci. Niestety nie. Nadal go nie ma. Poszłam z Sebą do kuchni zrobić coś do picia.
- Masz coś mocniejszego niż kawa czy herbata?
- Co masz na myśli? - zapytałam, poniekąd domyślając się o co mu chodzi.
- No o procenty. - czyli dobrze myślałam.
- Nie mam. Wac chyba już też nie.
- To pojadę i coś kupię.
- Serio ci się chce?
CZYTASZ
...Jestem idolem... |White 2115| ZAKOŃCZONE
FanfictionSiedemnastoletnia Sara Osiecka poznaje dwudziestodwuletniego Sebastiana "White'a 2115" Czekaja, kolegę swojego brata, Wacława. Czy dziewczyna przestanie patrzeć na rapera jako "płytką osobę" po poznaniu White'a? 〰️Przekleństwa