#5

5.2K 242 191
                                    

Wstałam standardowo o 6.30. Poszłam do łazienki i się ogarnęłam. Ubraną jedynie w bieliznę podeszłam do szafy. Zapowiadana się na deszcz dzisiaj, więc założyłam czarne rurki z wysokim stanem i szarą bluzę croop top z kapturem z PROSTO. Nie słucham rapu, ale ciuchy to mają zajebiste. To trzeba im przyznać. Ubrałam się w wybrane ubranie i pomalowałam się, oraz uczesałam włosy w warkocz na lewą stronę. Jest już 7.20, więc wzięłam plecak, telefon i zeszłam na dół. W kuchni był już Wac.

-Siema typie- przywitałam się z nim.

-Siema. Tu masz kartkę- wskazał głową na papier leżący obok niego.

-Okej. Co na śniadanie?- zapytałam. Chłopak skanował wzrokiem całe pomieszczenie po czym rzucił mi jabłko.

-Zajebiście- mruknęłam, ale mimo mojego "niezadowolenia" wzięłam gryza owocu.

-Pamiętasz, że jedziesz z White'em co nie?- zapytał.

-No tak. A jakie on ma auto? Jak będzie padać to chyba nie będzie stał jak debil na deszczu.

-Czarny mustang.

-Się powodzi.

-No a co ty myślisz. Jesteś znanym raperem? Masz hajs.

-No tak.

***

Jezu nareszcie dzwonek. Wzięłam szybko swój plecak i poszłam z Justyną w stronę wyjścia ze szkoły. Wyszłyśmy za teren szkoły i pożegnałam się z przyjaciółką buziakiem w policzek i udałam się do chłopaka, który stał oparty o maskę samochodu wpatrzony w telefon. Kiedy podeszłam już bliko niego ocknął się i urządzenie schował do kieszeni spodni.

-O mój Boże! White!!!- usłyszeliśmy pisk jakiś dziewczyn z tyłu.

-Japierdole- zaczął- jedziemy już?

-Im szybciej tym lepiej- odparł.

-To chodź.

Wsiedliśmy do samochodu chłopaka i pojechaliśmy do salonu tatuażu.

***

Siedzę już na fotelu a obok mnie jest Sebastian. Kiedy poczułam igłę, która dotyka mojej ręki prawie się popłakałam ze strachu. Złapałam Wihte'a za dłoń i mocno ją ścisnęłam. Przypomniała mi się ta sytuacja z wczoraj w kinie, jak zrobiłam to samo co teraz. Boże jak to boli! Skoro robienie tatuażu na race tak boli to jak bardzo napierdala jak się robi gdzie są żebra? Nie umiem sobie tego wyobrazić.

-Skończone- otworzyłam oczy i puściłam już rękę Seby.  Zobaczyłam swój tatuaż.

-Jezuu. Jakie to piękne- powiedziałam.

Moja pierwsza dziara została zakryta bandażem. Zapłaciłam panu i zaczęłam skakać że szczęścia. Sebastian zaczął się śmiać. Niedziwie się szczerze. Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy do domu.

------------------------
Witam!
Już jest kolejny rozdział.
Mam nadzieję, że spodobał się Wam on.
Jeśli tak to zostawcie coś po sobie.
W ogóle polecam nutę jaką macie w mediach.
Salute!

...Jestem idolem... |White 2115| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz