Ten

270 36 30
                                    

Pov. Brooklyn

Droga z parku mijała nam w ciszy, do momentu w którym postanowiłem się odezwać.

- Jack... Tak pomyślałem, że może chciałbyś zostać dzisiaj u mnie na noc? - spytałem dalej trzymając jego dłoń.

- Nie będzie to problem dla ciebie? Nie chce przeszkadzać...

- Nie skąd to nie będzie żad... - przerwałem, ponieważ zauważyłem starego przyjaciela przed moim nowym domem. Od razu puściłem Jacka i ruszyłem biegiem w jego stronę.

Pov. Jack

Zdziwiło mnie to, że Brook pobiegł tak w stronę chłopaka opierającego się o swojego czarnego Opla.  Podchodząc bliżej zauważałem coraz więcej szczegółów. Był on wysokim brunetem o dość postawnej posturze. Gdy stanąłem obok mojego chłopaka ujrzałem jego czekoladowe oczy.

- Cześć jestem Ryan, przyjaciel Brooklyna - podał mi dłoń na powitanie, wydawał się pogodny.

- Jack, chło... Przyjaciel Brooklyna z nowej szkoły - również podałem mu dłoń oraz uśmiechnąłem się, co on odwzajemnil

- Jaki przyjaciel? - posmutniał od razu Brook - Myślałem, że to w parku było na serio. - dostałem w tym momencie z otwartej ręki od niego w twarz - Myliłem się co do ciebie, jesteś chujem

Nie wiedziałem co mu na to odpowiedzieć, nim się obejrzałem on był w domu, a Ryan mierzył mnie zabójczym wzrokiem. Ruszyłem w stronę drzwi od domu blondyna, o dziwo nie zamknął ich, więc po cichu wszedłem. Zdjałem buty i kurtkę, a następnie udałem się pod drzwi jego pokoju.

- Brook? - zapukalem w drzwi, na odpowiedź nie musiałem długo czekać.

- Wypierdalaj Jack, dla mnie jesteś już skończony - powiedział głośno, wrecz krzyknął przez płacz. Słysząc to poczułem ukłucie w sercu, bolało mnie to, że on płakał przeze mnie.

- Proszę daj mi to wytłumaczyć, wpusc mnie na chwilę - mówiąc to uroniłem kilka łez, które po chwili przemieniły się w mocny płacz.

- Nie rozumiesz tych słów? WYPIERDALAJ JACK! - zabolało mnie to jeszcze mocniej.

Nie wiedząc co robić, oparłem się plecami o ścianę i zjechałem po niej cicho płacząc. Kątem oka zauważyłem Ryana jak puka do drzwi pokoju blondyna, a następnie wchodzi do środka. Nie widziałem co miałem w tej chwili myśleć.

Pov. Brooklyn

Siedziałem na łóżku wtedy, gdy Ryan wszedł do mojego pokoju, zanosiłem się płaczem. To, co Powiedział Jack to niby nic, ale zabolało mnie to strasznie mocno. Nie wiem jakim cudem w takim krótkim czasie mogłem go tak bardzo pokochać, ale chciałem przerwać to uczucie by teraz nie cierpieć.

- Brook - zaczął Ryan, siadając obok mnie - mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi? - przybliżył się, a ja spojrzałem mu w oczy. Oczy mi już zaczynały puchnac od łez, która wybrały sobie stałą ścieżkę przez moje policzki.

-   Tak - zacząłem, ocierając łzy - chodzi o to, że trochę ponad dwie godziny temu wyznaliśmy sobie z Jack'iem nawzajem miłość. A on teraz wyjechał z tym przyjacielem. Nie wiem czy on sobie ze mnie robi żarty czy co, ale mam już tego dosyć.

Ryan zaczął nerwowo dralac się po karku, wiedziałem, że myśli nad tym by powiedzieć coś mądrego. Ufałem mu, pomagał mi w najgorszych momentach mojego życia, zawsze mogłem na niego liczyć.

- Brook, Jack na pewno nie miał nic złego na myśli. Może nie wiem bal się, że ja nie toleruje  homoseksualistów. Idź z nim to wyjaśnij, porozmawiajcie szczerze.

- Tyle, że ja nie potrafię - bardziej zaniosłem się płaczem, A Ryan po prostu mnie przytulił.

Pov. Jack

Po około godzinie siedzenia pod jego pokojem, postanowiłem wyjść. Zszedłem na dół, ocierając łzy płynące po moich policzkach. W kuchni znalazłem jakąś kartkę i długopis, na moje szczęście pisał. Wyjaśniłem na niej cała wcześniejszą sytuację:

Brook, kocham cię od momentu, w którym cię zobaczyłem jak wychodziłes do sali jako zupełnie nieznana dla mnie osoba. W twoje oczy mógłbym wpatrywał się godzinami.
Ryan'owi przedstawiłem się jako twój przyjaciel, ponieważ nie wiedziałem czy chcesz go o tym informować oraz jak na to zareaguje.

Przepraszam, Twój Jack 🍀

Zaraz obok imienia zarysowalem czterolistna koniczynke, mój znak rozpoznawczy, a następnie się ubrałem i ruszyłem już ciemnymi ulicami Londynu...

~~~

Czołem!
Mamyyy drame, mam  nadzieję że nie będziecie za nią źli 🙏🏽😂

Dobranoc 💓 / Miłego dnia 💕

Next?

Don't forget about me...|JACKLYN| //ZAKOŃCZONA//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz