Nineteen

301 24 34
                                    

 Pov Ryan

  Zdziwiony zacząłem oddawać każdy pocałunek, wiedziałem co mnie czeka, ale nie spodziewałem się tego tak wcześnie. Chłopak zaczął ciągnąć mnie w głąb domu mojego przyjaciela, powoli odpinał swoją kurtkę, gdy już to zrobił zrzucił ją na ziemię. To samo uczynił z tą należącą do mnie. 

Przyciągnąłem go za fragment koszuli w swoją stronę, a drugą dłoń ulokowałem na jego talii. Gdy podeszliśmy pod schodzi zjechałem dłońmi na jego uda i podniosłem go, na co  on oplótł mnie nimi w pasie. Nie przerywając pocałunku oraz  z nim na rękach ruszyłem w stronę  pokoju, w którym "mieszkałem" przez okres pobytu u Brooklyna. 

Drzwi otworzyłem nogą, a po wejściu do pomieszczenie je nią zamknąłem.  Podszedłem z do łóżka i go na nim położyłem, a z siebie zdjąłem bluzę, ale zostawiłem koszulkę. Andy w tym czasie zdążył zdjąć swoją koszulę i również zostawił koszulkę na sobie. Wszedłem na łóżko i pochyliłem się nad nim i zacząłem całować linie jego szczęki, czym uzyskałem cichy pomruk ze strony chłopaka. Powoli schodziłem pocałunkami na szyję chłopaka na co on odchylił ją delikatnie do tyłu by dać mi większe pole popisu. Zacząłem gdzieniegdzie delikatnie przygryzać i ssać jego skórę w celu zrobienia mu kilku malinek. Jedną dłonią zjechałem do tylnej kieszeni jego spodni, z której wyjąłem opakowanie prezerwatyw i buteleczkę lubrykantu  i rzuciłem je na bok, by w pełni zająć się chłopakiem. Na chwilę oderwałem się od niego i zdjąłem z niego koszulkę na co on się tylko uśmiechnął i przyciągnął do pocałunku, który od razu pogłębiłem. Dłońmi zacząłem wodzić po jego torsie, a on swoje ulokował na moim tyłku i delikatnie je ścisnął, na co z moich ust wydostał się cichy jęk, który musiał usatysfakcjonować chłopaka, ponieważ szerzej się uśmiechnął.

Pocałunkami zacząłem schodzić na tors chłopaka zasysając w niektórych miejscach skórę i robiąc malinki. Chłopak widząc co  mam w zamiarze zrobić, obrócił nas tak, że to on teraz  wisiał nade mną. Usiadł na moich biodrach, ściągnął mi koszulkę i zaczął robić ścieżkę malinek począwszy od mojej szyi a kończąc przy spodniach, które powoli odpinał i zaczął zsuwać z moich bioder. Gdy pozbył się ich ze mnie i rzucił w kąt zaczął bawić się gumką bokserek. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, na który odpowiedziałem skinieniem głowy. Andy niepewnie zaczął zdejmować ze mnie bokserki, a gdy już to zrobił to niezbyt śmiało chwycił w dłoń mojego członka i delikatnie zaczął  poruszać nią w górę i w dół.

- Kochanie, wstydzisz się czegoś, boisz? - spytałem by wiedzieć co stoi na przeszkodzie chłopakowi, że tak nieśmiało się zachowuje.

- Po prostu nie chcę zrobić Ci krzywdy, a po za tym... - przerwał, a po jego policzku spłynęła łza, zaskoczony tym podniosłem się i przybliżyłem do niego.

-Andy? Co się dzieje? - z jego policzka starłem łzę i przytuliłem go.

- Wspomnienia. Bo jak moja mama zmarła dwa lata temu, to mój tata zaczął pić i jak wracał do domu, a ja akurat w nim byłem to albo mnie bił albo g-g-gwałcił - z jego oczu na policzki zaczęło wylewać się morze łez. 

- Andy - przytuliłem go i zacząłem gładzić jego plecy - Jeśli nie chcesz, to nie musimy tego robić. Ja zrozumiem. Jeśli to będzie dla ciebie za dużo lub uznasz, że idę zbyt daleko, to mów, wtedy przestanę. 

- Ale ja chcę.... tylko się boję, że będzie boleć tak jak z ojcem - spojrzał mi w oczy, z których powoli przestawały lecieć łzy, wtedy jeszcze raz go przytuliłem tylko, że mocniej.

- Jesteś pewny? - Spytałem na co odpowiedział mi kiwnięciem głowy.

Otarł swoje  łzy i popchnął mnie na łóżko.  Ponownie chwycił mojego członka w dłoń i przez chwilę nią ruszał. Następnie przybliżył się do niego twarzą i oblizał moją główkę, na wskutek czego przeszedł mnie bardzo przyjemny dreszcz. Zamknąłem oczy i całkowicie oddałem się przyjemności jaką sprawiał mi Fowler. Chłopak wziął całą główkę i zassał na niej policzki, a moje usta opuścił trochę głośniejszy jęk. Powoli wziął go całego do buzi i zaczął nią poruszać, co jakiś czas zasysając na niej policzki i  bardzo sprawnie pracując językiem. Przyprawiał mnie o przyjemności, o których nawet nie marzyłem.  Po chwili czułem, że zaraz dojdę, więc chciałem się wycofać by nie dojść mu w usta, lecz on przytrzymał mnie za biodra nie dając szans na ucieczkę. Wtedy doszedłem, a on połknął całe moje nasienie, a następnie oblizał dolną wargę i wrócił do moich ust. Podczas pocałunku czułem słonawy smak, który tak naprawdę mi nie przeszkadzał.

Obróciłem nas tak, by wisieć nad chłopakiem, lecz nie przerwałem pocałunku. Zacząłem zsuwać z  niego jego spodnie razem z bokserkami. Gdy się ich pozbyłem, rozchyliłem  delikatnie jego nogi i zacząłem drażnić jego wejście główką swojego członka. Jedną ręką zacząłem szukać buteleczki z wazeliną, a gdy ją znalazłem, to wylałem trochę na dłoń i zacząłem rozcierać na dłoniach. Odsunąłem się od chłopaka i włożyłem delikatnie w niego jeden palec. Widziałem  dokładnie jego reakcję na zimną substancję i czułem to jak zaciska się na moim palcu. Po chwili dołożyłem drugi i zacząłem je krzyżować oraz nimi kręcić w różne strony. Gdy zauważyłem, ze doprowadzam go tym do szaleństwa, postanowiłem dodać trzeciego palca i zacząć całą trójkę krzyżować  na wszelkie możliwe sposoby. Po uznaniu, że chłopak jest wystarczająco rozciągnięty wyjąłem z niego palce i obserwowałem jak zaciska się na powietrzu. 

Sięgnąłem po opakowanie prezerwatyw i wyjąłem jedną. Otworzyłem ją i założyłem na swojego członka, następnie rozprowadziłem na nim trochę lubrykantu od razu go ogrzewając. Przybliżyłem się do niego i zacząłem delikatnie napierać na jego wejście. Wszedłem do połowy i się zatrzymałem, by dać mu się przyzwyczaić to posiadania w sobie czegoś większych rozmiarów niż trzy palce. Gdy kiwnął głową na znak, że mogę wchodzić dalej, zrobiłem to i zacząłem się powoli poruszać. Andy od razu zaczął cicho pojękiwać, a ja przyspieszyłem ruchów. Widziałem jak to, co robię powoduje coraz silniejszą erekcję chłopaka. Gdy trafiłem w jego czuły punkt, wygiął plecy w łuk i zaczął głośniej jęczeć. Postanowiłem zacząć go całować by stłumić jego jęki, a jego ręce przycisnąć do materaca po obu stronach jego głowy. 

Coraz szybciej się poruszałem i częściej trafiałem w jego prostatę. Czułem już ogromne ciepło w podbrzuszu i po kilku mocniejszych ruchach doszedłem w gumkę, ale nie przestałem się poruszać. Chwilę po mnie Andy doszedł brudząc nasze brzuchy swoim nasieniem. Jeszcze kilka razy mocniej wypychałem biodra i z niego wyszedłem. Przelotnie cmoknąłem go w nos i położyłem się obok niego, następnie palcem zebrałem nasienie chłopaka i zlizałem je z niego. Było słone, ale zarazem delikatnie słodkie. Jeszcze tylko zdjąłem prezerwatywę, związałem i wyrzuciłem do kosza, który znajdował się obok szafki nocnej. 

Przyciągnąłem chłopaka bliżej siebie  i przytuliłem, a następnie okryłem nas kocem.

- Kocham cię - szepnąłem całując go w czoło.

- Ja ciebie też Rye, ja ciebie też - odpowiedział delikatnie dysząc.

Przytuliłem go mocniej i zanim się zorientowałem usnąłem, Andy na pewno zrobił to samo. To była cudowna noc.

~~~

Witam was!!

Wooow pierwszy rozdział na ponad 1K słów. Znajcie moją dobroć <3 

Miłej nocy xx

Don't forget about me...|JACKLYN| //ZAKOŃCZONA//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz