Rozdział 1.

1.8K 60 3
                                    

Obudziło mnie słońce wbijające się do mojego pokoju przez niezasłonięte rolety. Otworzyłam jedno oko i rozejrzałam się po pokoju. Zobaczyłam, że obok mnie śpi Blanka, tak samo jak i Amelia. Zwróciłam uwagę na to, że wszystkie spałyśmy w ubraniach z poprzedniej nocy.

- Dziewczyny. - powiedziałam jeszcze zachrypniętym głosem. Blanka na mnie spojrzała swoimi zasypanymi oczami.

- Czemu śpię u Ciebie i to jeszcze w poprzek łóżka?

- Też bym chciała wiedzieć. - powiedziałam śmiejąc się cicho. - Dobra wstawaj. - powiedziałam dosłownie zrzucając ją z łóżka.

- Tośka debilko! - krzyknęła Blanka.

- Już wstaję. - powiedziała Amelia nawet nie otwierając oczu. Spojrzałyśmy na siebie z Blanką i wybuchnęłyśmy śmiechem. - No co?

- Nic, to nie było do Ciebie. - powiedziałam nadal się śmiejąc.

- To dajcie mi spać. - powiedziała nakrywając głowę poduszką.

- Chodź na kawę. - powiedziałam do Blanki zwlekając się z łóżka.

- Idę. - znów odezwała się Amelia.

- To znów nie było do Ciebie, ale jak już usłyszałaś to chodź. - powiedziałam udając się do kuchni. Nastawiłam wodę i usiadłam przy wyspie kuchennej podpierając głowę.

- Jestem nie do życia. - powiedziała Blanka ziewając. Spojrzałam na telefon.

- Jest prawie 16. - powiedziałam odkładając go znów na blat. Włączyłam internet i zobaczyłam wiadomości, które do mnie przyszły podczas mojej „nieobecności". - Borys napisał, że dziś powtórka i że zostawiłaś telefon. - zwróciłam się do Blanki.

- O Boże. - dziewczyna załamała ręce. - Nie wiem, co mnie bardziej smuci. To, że zostawiłam telefon, czy może to, że dziś powtórka. - powiedziała i położyła głowę na blacie. Wstałam z krzesła i nalałam gotującą się wodę do kubków, do których wcześniej nasypałam kawy. Postawiłam przed dziewczynami po kubku i sama usiadłam przed swoim.

- Boże nie wiem czemu, ale jakoś nie mam kaca nawet. - powiedziałam wlewając mleko do kawy.

- No ja też nie. Tylko zmęczona jestem w pizdu. - powiedziała Blanka.

- Zazdroszczę. Naprawdę zazdroszczę. - powiedziała Amelia.

- Noo stara to co Ty tam wczoraj wyprawiałaś. - zaczęła się śmiać Blanka. - Ja z Tośką w porównaniu do Ciebie to byłyśmy trzeźwiuteńkie.

- Daj spokój. Przez to cały czas wypisuje do mnie ten Sebastian. - powiedziała przewracając oczami. - Ja nie wiem co mi wczoraj odwaliło.

- Ja też nie, ale z tego co widziałam, to ten Sebastian chyba fajny jest. - próbowałam powstrzymać się od śmiechu.

- Nie no. Spoko typek. - powiedziała upijając łyk kawy. - Właśnie mi napisał dokładnie to samo, co Borys Tobie. Tylko bez tego z tym telefonem.

- Kopiuj, wklej. Usuń niepotrzebne szczegóły. - powiedziała Blanka, na co się zaśmiałyśmy.

- W ogóle wiecie, że on podobno też raperem jest. - powiedziała Amelia robiąc kwaśną minę.

- Serio? - uniosłam brwi do góry.

- No. Czekaj jak on mówił, że się nazywa. - zaczęła stukać się palcem w czoło. - Kurde mam to na końcu języka.

- Nazywa się White 2115, wiem bo byłam przy waszej rozmowie. - powiedziała załamana Blanka. - Chciałabym jej nie pamiętać, ale aż zobaczę co to za wynalazek. - wzięła do ręki kubek i udała się do salonu. Usiadła na kanapie włączając yt na telewizorze. Spojrzałyśmy na siebie z Amelią i do niej dołączyłyśmy. Usiadłyśmy wygodnie na kanapie.

PLAY ME LIKE A PIANO |SILES|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz