- Kto pierwszy występuje? - zapytałam.
- Pawełek. - uśmiechnął się.
- Kto? - zapytałyśmy z Blanką w tym samym czasie.
- Zeamsone. Nagrałem z nim Apartament. - spojrzał na zegarek. - W sumie to już pewnie jest na scenie.
- Idziemy?
- Idziemy. Ale chodźmy na widownię. Muszę rozładować energię. - zaśmiał się skacząc.
- No i się zaczyna. - pokręcił głową Wojtek.
Wychodząc zza sceny usłyszeliśmy dość duży harmider.
- Idziemy najpierw po piwo! - krzyknął Wojtek.
- Ok! - odpowiedzieliśmy zgodnie.
I tak zrobiliśmy. Zamówiliśmy piwo i weszliśmy na halę.
Wszyscy ludzie bujali się w rytm muzyki, która miała ich rozegrać przed koncertem.
Spojrzałam na Norberta razem z Wojtkiem i zaczęliśmy się śmiać. Widać było, że go nosi, ale z racji tego, że miał pełen kubek piwa miał ograniczone ruchy.
- No co? - zaśmiał się brunet upijając łyka.
- Już nóżka chodzi.
- Stwierdzam ADHD. - uśmiechałam się do chłopaka, który od razu objął mnie ramieniem.
Koncert w końcu się zaczął, a wszyscy się zaczęli bawić.
- Lipa? Czy tam przypadkiem nie stoi Flexy? - zapytał pokazując na wprost.
- Chyba tak. Zaraz się przekonamy. - powiedział i dosłownie rzucił się na chłopaka.
Zaczęli się przytulać o rzucać po całej sali.
- Tak to on. - zaśmiał się Norbert.
- Kto? - zapytałam, ale nie dostałam odpowiedzi, bo on razu zostałam pociągnięta w stronę chłopaków.
Norbert zrobił dokładnie to samo, co Wojtek przed chwilą.
- Kurwa miało Cię nie być! Farmazonie jeden! - zaśmiał się Norbert.
- Zwolnili mnie z pracy! Musiałem jakoś to uczcić. - zaśmiał się chłopak.
- I wszystko jasne. - zaśmiał się Wojtek.
- Tosia, to jest Kacper. Kacper to jest moja dziewczyna Tosia. - powiedział uśmiechając się.
- Miło mi, bardzo. - powiedział i posłał mi szczery uśmiech, również się uśmiechnęłam.
Nagle Norbert i poznany przed chwilą Kacper zaczęli tańczyć i się wydurniać.
- I wybuchł. - skomentował to Wojtek upijając łyka piwa.
- Dokładnie to. - zaśmiałam się powtarzając jego ruch.
- Idziesz po jeszcze jedno piwo? - zapytał.
- Przecież masz je... - w tym momencie wypił do reszty zawartość kubka. - Nic nie mówiłam. - zaśmiałam się.
Podeszliśmy do baru, przy którym stało dość sporo osób.
Wojtek kupił swoje piwo i wróciliśmy na miejsce, w którym wcześniej staliśmy.
Niestety nie było już tam Norberta i Kacpra.
- Kurwa. A tamci gdzie? - zapytał Wojtek szukając ich w tłumie.
- Nie mam zielonego pojęcia. - powiedziałam patrząc na wyświetlacz telefonu. - Ale wiem, że jest już 17! - pisnęłam przerażona.
CZYTASZ
PLAY ME LIKE A PIANO |SILES|
Roman d'amourDziewiętnastko letnie dziewczyny przyjaźnią się z Borysem, który wprowadził ich w świat rapu. Jak potoczą się ich losy?