Rozdział 32.

231 17 1
                                    

- Możesz się uspokoić? - zapytałam Norberta, który cały czas chodził po pokoju zdenerwowany.

- Nie. Nie uspokoję się, dopóki nie powiesz mi, co się tu dzieje! - krzyknął w moją stronę, co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.

- A co ma się dziać?! Nie rozumiem, o co robisz mi dramę teraz?! O to, że pisze z Igorem? Uwierz mi zrobiłeś coś znacznie gorszego wtedy w Szczecinie i zobacz jakoś się na Ciebie tak nie wydzierałam!

- Tylko, że Ty masz pewność, że Cię nie zdradzę!

- Aha. Czyli Ty tej pewność nie masz?! - zaśmiałam się z bezsilności. - Dobrze! Skoro tak stawiasz sprawę w takim razie. Dziękuje Ci za te kilka miesięcy. Było naprawdę cudownie. - uśmiechnęłam się, a w moich oczach stanęły łzy.

- Co masz teraz w ogóle ma myśli?!

- No wiesz w związku najważniejsze jest zaufanie, a skoro Ty go do mnie nie masz, to chyba nie mamy o czym rozmawiać!

Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z mieszkania Norberta trzaskając drzwiami. Zaczęłam zbiegać po schodach, a z moich oczu leciały coraz większe łzy.

Wsiadłam do samochodu i odjechałam z piskiem opon.

Wytarłam łzy, które przeszkadzały mi spływając po policzkach.

Dojechałam do domu, tak szybko, jak chyba nigdy, parkując samochód na podwórku.

Weszłam do domu niczym burza z piorunami i po raz kolejny trzasnęłam drzwiami od razu kierując się do swojego pokoju.

Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam znów płakać.

Czy on mnie ma za zwykłą dziwkę? W tym momencie naprawdę tak myślę.

Nie może pogodzić się z tym, że mimo to, że Igor cały czas do mnie startuje, nadal się z nim zadaje.

Nie umiem go odizolować. Jest między nami pewna więź, której nie zrozumiem nikt. Nawet ja jej nie rozumiem.

- Hej, co się stało? - zapytała Blanka wchodząc do pokoju.

- Nic. - odpowiedziałam krótko, ciężko oddychając.

- Mów! - usiadła koło mnie i od razu mnie przytuliła.

- Rozstałam się chyba z Norbertem.

- Jak to chyba? Jak? Czekaj! Co?! - pytała zdziwiona dziewczyna.

- Powiedział w dosłownym przytoczeniu. „Ty masz pewność, że Cię nie zdradzę."

- Ale o co chodzi?!

- Zrobił mi dramę, o to, że piszę z Igorem. No to mu powiedziałam, że on robił gorsze rzeczy, na przykład na imprezie w Szczecinie. I wtedy powiedział właśnie to co Ci już powiedziałam. - westchnęłam ciężko. - No to mu powiedziałam, że w związku jest chyba najważniejsze zaufanie i, że jeśli on do mnie nie ma zaufania to nie mamy o czym gadać. - znów się rozpłakałam.

- Ale powiedział coś?

- Nie wiem. Nie zdążył, bo dosłownie wybiegłam od niego. Byłam tak wściekła.

- Nie płacz. -powiedziałam Blanka przytulając mnie. - Musisz z nim pogadać na spokojnie.

- Nie chcę z nim na razie rozmawiać. Muszę ochłonąć. - pokręciłam głową.

- Co się stało? - usłyszałam głos Amelii, która właśnie weszła do pokoju.

- Tośka rozstała się z Norbertem.

PLAY ME LIKE A PIANO |SILES|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz