1. 9. Decyzje

691 69 49
                                    

Rano obudziły ją potworne mdłości. Czym prędzej udała się do łazienki, przeklinając swój stan. Drugi dzień z rzędu nie czuła się najlepiej. Nudności, zmęczenie i ból w klatce piersiowej nie dawały o sobie zapomnieć. Ponadto, jakby tego było mało, zaczął bolec ją dół brzucha.

 Jak zwykle muszę dostać miesiączkę w najmniej odpowiednim momencie.  Westchnęła.

***

Od tamtego czasu minął tydzień. Ból nie ustępował, miesiączki również nie dostała. Trochę ją ten fakt zaczął niepokoić. Tym bardziej że z pęcherzem też było coś nie tak. Nie wierzyła, żeby jednak gdzieś go przeziębiła  pogoda nic na to nie wskazywała.

Lato zaatakowało z całą swoją mocą. Upał doskwierał wszystkim mieszkańcom. Walki okazały się przez to bardziej męczące niż dotychczas. Szczególnie dla Nozomi, która z ledwością była w stanie skumulować czakrę. Szybciej opadała z sił.

Pogarszający się stan dziewczyny nie uszedł uwadze Butsumy, który martwiąc się o najmłodsze dziecko, udał się po poradę do Kanako. Wierzył, że kobieta będzie w stanie pomóc jego córce, chociaż ostatnimi czasy przez konflikt z Aiko, widywały się bardzo rzadko.

 Porozmawiam z nią  obiecała.  Nie licz jednak na zbyt wiele. W kwestiach zdrowia to ona jest specem. Ja z kolei niewiele się na tym znam. Ponadto już w ogóle nas nie odwiedza. Wiem, że pokłóciły się o Kazuo.

 Nozomi nigdy mi nie wyjawiła szczegółów całego zdarzenia.

 Sama na dobrą sprawę dowiedziałam się wszystkiego dopiero niedawno. Wiedziałam, że są w konflikcie, ale Aiko nigdy nie chciała mi powiedzieć, co dokładnie się stało. Dopiero wczoraj przyznała się do tego, że zakochała się w Kazuo. Nozomi, gdy usłyszała o tym, iż ta z nim spała, strasznie się wściekła. Dobrze wiesz jaką ten mężczyzna ma opinię. Moja córka jednak nie da sobie nic przetłumaczyć. Jest po prostu zazdrosna. Sama chciała zostać jego żoną, a tu nagle okazało się, że on woli Nozomi.

***

Tak jak obiecała, Kanako wkrótce udała się do szatynki na rozmowę. Ta jednak stanowczo jej odmówiła, zamykając zdezorientowanej kobiecie drzwi wprost przed samym nosem.

 Nozomi, to ważne. Proszę, porozmawiaj ze mną chociaż przez chwilę  błagała Kanako. Niestety bezskutecznie. Dziewczyna już nie przyszła.

Szatynka dobrze wiedziała, co jej było. Już wcześniej to podejrzewała. Co prawda nie miała w tej kwestii pewności, było to jedyne sensowne wytłumaczenie  spodziewała się dziecka. Nie była jednak z tego powodu szczęśliwa. Czuła żal, niepohamowaną pustkę na myśl, że w jej łonie rozwija się człowiek. Wtedy jeszcze więcej zaczęłoby ją łączyć z Kazuo, a tego przecież nie chciała. Nie kochała męża  ba!  nawet więcej, czuła do niego odrazę. Mimo tego dzielnie go znosiła, nie chcąc raz jeszcze zawieść ojca, który na szczęście zapomniał o rozczarowaniu, jakie przyszło mu zaznać, gdy dowiedział się o tym, co łączyło jego córkę z Uchihą.

Na same wspomnienie Madary, poczuła dziwne ukłucie w sercu. Chciała o nim zapomnieć. W końcu była teraz żoną innego; Senju, członka jej klanu, czyli tak jak być powinno od samego początku. Przekonywała tak siebie codziennie, aż w końcu sama zaczęła w to wierzyć.

Korzystając z ładnej pogody, wyszła się przejść. Nie lubiła siedzieć sama w domu. Wtedy czuła się wyjątkowo samotnie. Kazuo interesował się nią tylko wtedy, kiedy za dużo wypił i naszła go ochota na seks. W innym wypadku zachowywał się tak, jakby Nozomi nigdy nie istniała.

Droga do doskonałości - Madara UchihaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz