1. 14. Rany

609 73 16
                                    

 Nozomi, nie umieraj. Nozomi  łkała Aiko.

Od razu podbiegła do przyjaciółki, nie bacząc przy tym na dwóch napastników.

Szatynka jedną ręką uciskała krwawiące miejsce. Miała szczęście, że mężczyzna o włos minął jej punkty witalne. Do tego rana nie była tak głęboka, na jaką na pierwszy rzut oka wyglądała. W innym wypadku już dawno byłaby martwa. Tak to teraz mogła jedynie wykrwawić się na śmierć.

Jednak kobiecie wcale nie spieszyło się na tamten świat. Ostatkiem sił skupiła w swojej prawej dłoni czakrę i zaczęła się leczyć. Łatwe to nie było. Na szczęście wielogodzinny trening medycznego ninjutsu się opłacił.

 Głupia, uciekaj  wychrypiała na widok klęczącej przy niej Aiko.

 Nie zostawię cię samej. Spróbuj się uleczyć.

 Myślisz, że co próbuję zrobić? Jednak ciężko się leczy własne rany.

Izuna dopiero teraz w ciężarnej kobiecie rozpoznał dawną miłość starszego brata.

 Cholera. Idziemy  zawyrokował.

 Przecież wciąż żyją  oponował ten drugi.

Jednak Izuna nie miał zamiaru wdawać się z nim w dyskusję. Musiał jak najszybciej znaleźć się najdalej od tych dwóch kobiet.

Towarzysz brata przywódcy Uchiha mimo iż niewiele rozumiał z zachowania Izuny, postanowił ruszyć za nim. W końcu ucieczka w pojedynkę, i to na dodatek tuż po wyprowadzeniu ataku na dwie ciężarne kobiety, nie byłaby zbytnio rozsądna. W każdej chwili mogło się okazać, że w pobliżu byli gotowi do ataku, uzbrojeni shinobi Senju.

 Możesz mi wytłumaczyć, co to wszystko miało znaczyć?  zapytał Izunę, kiedy tylko udało mu się go dogonić.

 Przecież obie są w ciąży  stwierdził, dopiero później orientując się, jak głupio zabrzmiały jego słowa.

 Dlatego tym bardziej powinniśmy je zabić.

 To nie jest dobry pomysł.

 Nie mów, że odezwała się w tobie odrobina moralności. Twój brat raczej nie byłby skory zostawić je żywe.

 A skąd ty możesz to wiedzieć?  zdenerwował się Izuna.

 Widzę, jak nasz przywódca zachowuje się na polu bitwy. Normalnie jakby go jakiś demon opętał. Z tego względu nie wierzę, aby był skory oszczędzić te ciężarne.

Izuna już chciał coś na to odpowiedzieć, szybko jednak zrezygnował z tego pomysłu. Jego towarzysz nie wiedział o tym, iż jedna z kobiet była niegdyś kochanką Madary i uznał, że lepiej będzie jeśli tak już pozostanie. Nie chciał w końcu starszemu bratu dokładać problemów. I tak miał ich dość sporo na głowie. Ochrona klanu nie była przecież łatwą sprawą. Tym bardziej że Senju nie należeli do słabych przeciwników. A ostatnio  ze zgrozą musiał przyznać  zaczęli znacznie nad nimi górować. Zmiana przywódcy na Hashiramę wyraźnie im służyła.

***

Obudziła się dopiero w nieznanym sobie pokoju. Chciała się podnieść, chociażby na łokciach, aby rozejrzeć po pomieszczeniu. Niestety ból w boku był tak silny, że zmuszona była ponownie położyć się na poduszkę.

 Już się obudziłaś?  Aiko stanęła w progu. Policzki miała mokre od łez.

 Co się ze mną stało?  Nozomi mimowolnie złapała się za głowę.

Droga do doskonałości - Madara UchihaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz