6

1.9K 111 13
                                    


Camila's pov:

Budzi mnie jęk Lauren, który roznosi się po całej sypialni. Otwieram oczy i widzę, jak dziewczyna gramoli się do półki po wodę i tabletki przeciwbólowe. Jej włosy są w okropnym stanie z powodu wczorajszej pogody. Mogła ubrać czapkę, bo teraz zapewne będzie chora. Jej kaszel potwierdza moje obawy.

- Wszystko okej? - pytam.

Widzę, jak podskakuję w miejscu i odwraca się w moją stronę z przerażonym spojrzeniem.

- Co ty tu robisz? - pyta zszokowana.

Śmieję się w duchu z niej. Lauren szybko skanuje moje ciało po czym spogląda na swoje. Widzę, jak jej policzki nabierają czerwonego koloru.

- O mój boże, czy my coś..? - łapie się za głowę.

- Co? - nie jestem do końca pewna jej myśli.

- My nic, no wiesz? - pyta.

- Aa, o to ci chodzi. - zaczynam chichotać. - Nie, byłaś pijana i zaprowadziłam Cię tutaj. Też byłam zmęczona więc położyłam się obok.. Miałam spać na kanapie, ale tam było za zimno. Jestem w bieliźnie, bo wszystko było mokre od deszczu. - mówię jej.

- Och. To dobrze. - drapie się po głowie. - Muszę wziąć prysznic.

- Nic nie pamiętasz ze wczoraj? - pytam obserwując jej twarz.

- Nie, znaczy część. Pamiętam imprezę, taksówkę a później tylko jakieś urywki. - kłamię, mogę zobaczyć to po jej nienaturalnym zachowaniu.

- Okej, w porządku. - uśmiecham się.

Kiedy dziewczyna znika z pokoju kładę się na plecach i powracam wspomnieniami do dzisiejszej nocy. Pocałowała Lucy, następnie powiedziała, że mnie kocha, żeby po chwili mnie pocałować a teraz udaje, że nic nie pamięta. Z jednej strony to dobrze, ponieważ nie mogłabym ofiarować jej niczego ponad to, co mamy teraz a z drugiej strony martwię się o nią. Jeżeli jest, tak jaķ mówiła i kocha mnie to wszystko zmienia postać rzeczy. Frustracja, którą w sobie mam sprawia, że boli mnie brzuch a mój oddech jest płytki. Być może była pijana, zbyt pijana by myśleć racjonalnie.

"Możesz myśleć, że jestem pijana, ale jutro wytrzeźwieje a moje uczucia do ciebie się nie zmienią. "

Postanawiam zrobić jej śniadanie i przypomnieć o wczorajszym wyznaniu. Wyciągam jajka z lodówki i zaczynam robić jajecznice. W połowie wchodzi Lauren i zaparza kawę. Nie odzywa się do mnie, ale nie czuję się nie komfortowo. Przy niej nigdy nie czuję się tak, jakbym musiała coś powiedzieć. Czasami odrobina ciszy aby pozbierać swoje myśli jest dla nas obu wystarczająca.

- Smacznego. - mówię i siadam naprzeciwko niej.

Kiwa głową w moją stronę i zaczyna jeść.

- Przepraszam, że się nie odzywam. Czuję się fatalnie, dawno tyle nie wypiłam. - mówi w końcu.

- W porządku. Chciałam z tobą o czymś porozmawiać. Szczególnie o nocnych wydarzeniach - odpowiadam ciągle obserwując jej twarz.

- Okej? Więc mów. - popija kawę i odwraca wzrok.

- Powiedziałaś wczoraj, że mnie kochasz. Później się pocałowałyśmy. - oznajmiam.

Robi przerażoną minę i otwiera szeroko usta a następnie je zamyka jakby chciała coś powiedzieć, ale rezygnuje. Jej zachowanie na prawdę wskazuję, jakby tego nie pamiętała, dlatego czuję małą ulgę. Jej twarz jest zakłopotana, kładzie dłoń na swoim czole.

- Boże, na prawdę? - śmieję się.

- Tak, na prawdę. - zaczynam również chichotać.

- Byłam taka pijana, Camila! Przepraszam! - ciągle się śmieję, dlatego zaczynam jej wierzyć i dołączam do niej.

fascination camren pl (gp) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz