- Em.. Edd, masz może coś, czym dało by się wyprać krew..? - zapytał ostrożnie.
-.. CO??! - brązowo oki aż podskoczył na kanapie, po czym szybko podleciał do przyjaciela. - Co ci się stało?! Porwali cię?! Zostałeś ranny?! Zgwałcili cię?! DZWONIŁEŚ NA POLICJĘ??!
- Co.. NIE!
- WIEDZIAŁEM.. MATT! Dawaj mi telefon!! Ja im kur...!
- Edd, cholera! Nikt mnie nie napadł i nie zgwałcił!
- Tobie to by się to podo.. - zaczął Tom, ale rogacz posłał mu ostrzegawcze spojrzenie, więc nawet nie kończył.
-.. Ale to co ci się stało?!
- Powiedzmy, że mały wypadek w pracy. Wracając, masz coś takiego?
- Em.. No raczej mam.. - brązowo oki popatrzył na niego podejrzliwie, po czym wziął jego brudne ubrania i udał się do łazienki (dop. aut. No załóżmy, że tam takie rzeczy trzymali, nwm.).
Norweg tylko odetchnął z ulgą, że nie musiał się tłumaczyć i ruszył do swojego pokoju, by odpocząć.
- A nie ma mowy! Siedzisz z nami! Jak byś miał nagle zasłabnąć.. - nagle z łazienki wyleciał zielonek.
- Co.. Ale czemu niby miałbym.. - szaro oki nawet nie zdążył dokończyć, bo już został rzucony na kanapę.
Niestety ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) chłopak spadł tak, że jego lewa ręka trafiła na sam środek krocza Tom'a.
- Te, weź panuj nad tymi swoimi popędami - czarno oki uśmiechnął się złośliwie, a rogacz szybko wziął rękę.
- Dobra. Twoje.. ubrania służbowe.. - tutaj brązowo oki zrobił przerwę i znowu posłał niższemu podejrzliwe spojrzenie. - już się suszą. Do jutra powinny wyschnąć.
- Dzięki..
- No. Posuń dupę, też chcę usiąść - zielonek wpakował się na chama na sofę, spadając twarzą na pilot... I nic się nie stało.
- Chm.. Już myślałe, że..
Nagle na ekran wpierdoliła zakonnica zapierdalająca po wodzie jak pierdolony Bóg, drąc mordę jakby jej ktoś ten odwrócony krzyż w dupę wsadził PO SAM KURWA KONIEC.
Wszyscy delikatnie mówiąc SIĘ ZESRALI. Edd spierdolił się jeszcze niżej.. na ziemię, Matt, który siedział z boku kanapy, przeleciał przez jej podłokietnik bokiem, Tord wpierdzielił się cały na Tom'a, też drąc mordę, co by to kurwy wzięli, powodując tym samym, że nasz drogi Thomas wykurwił się z całą sofą do tyłu. Jak to się mów, zaliczył glebę.. ryjem.
Wszyscy leżeli tak przechodząc przez stan przedzawałowy, a po chwili brunet wziął pilot i wyłączył telewizor.
- Nie no kurwaaa, ciii powieeem, że ZAJEBIŚCIE.. - Tomaszek się podkurwił. - Widzisz? Nawet gej się nam przestraszył.
- Tom... WYPIERDALAJ
Tym razem do napierdalanki nie doszło, bo nikomu się z podłogi wstać nie chciało. Była przyjemnie cieplutka, a za oknem lało jak z chuja nastolatka, który właśnie odkrył porno.
- Kurde, kupiło się ogrzewanie podłogowe, co? - zapytał zielonek z głupim uśmiechem na mordzie, przypominając sobie, jak się musiał tarzać w gównie (dop. aut. Nie dosłownie.), żeby przekonać na nie resztę.
- Ta kurwa.. ZA OSTATNIE PIENIĄDZE - tym razem wkurzył się rudzielec.
- A spieprzajcie, teraz wam przynajmniej dupy nie marzną na tej podłodze.. - brązowo oki strzelił focha i wstał.
Jednak wykonując tą czynność, nadepnął na pilot, znowu włączając zacną Panią AKRZYŻCIKURWAWDUPEJAKSIĘZESRAŁAMNIENOZAJEBISTETOBYŁOALEKUWAITAK. Właśnie był moment, w którym duperka.. niszczyła.. zakonnicę.. rozdupcając jakieś szklane coś.. (Nie wiem kurwa nie pamiętam). No w każdym razie ta zgniła picza znowu darła mordę.
Tym razem było trochę ciekawej..
Podczas kłótni Matt'a i Edd'a, czarno oki zdążył już wstać i podnieść kanapę i razem z rogaczem sobie na niej usiąść. Gdy telewizor znowu się włączył, zielonek stał do niego tyłem, co skutkowało tym, że słyszał on jedynie w kurwe głośny dźwięk, a rudzielec w tym samym czasie przechodził za kanapą, w celu pójścia do kuchni. Logiczne jest, że brązowo oki się przestraszył, lecz mniej logicznym jest to, że postanowił on skoczyć na sofę. Kanapa się znowu wypierdoliła, ale tym razem z trójką chłopaków i to jeszcze na biednego Matt'a.
-.. No kurwa świetnie..
CZYTASZ
Niezależny || [TomTord]
FanfictionGdy Tom dowiaduje się, że jego "przyjaciel" prawdopodobnie ma inną orientację, postanawia sprawdzać zachowanie drugiego, w różnych dziwnych sytuacjach, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo jest to dziwne i niestosowne. Po pewnym czasie przeradza si...