- Ale.. To kiedy wrócimy..?? - zapytał niepewnie Tom.
- Jak będziemy mieli czym - odpowiedział mu Norweg.
- A narazie?
- A narazie tu zostajemy.. - chłopak ruszył w stronę swojego biura, a szatyn z braku innych możliwości poszedł za nim.
Co prawda Tord nie miał nic przeciwko zostania w bazie dłużej, lecz siedzenie tu wraz z Tom'em, mogło się źle skończyć i chłopak o tym doskonale wiedział.
Kiedy byli już pod odpowiednimi drzwiami, szatyn jeszcze zapytał:
- A tak właściwie, to czemu nie możemy po prostu jechać innym autem?
- Ponieważ gdybyśmy podjechali pod dom pierdalnym, uzbrojonym, wojskowym autem, ze znakiem mojej armii, która nie za bardzo lubi się z policją, mogłoby się to wydawać lekkawo podejrzane.
- .. Czemu nie lubi się z policją?
~FLAAASHBAAACK~~
- Zamknij ryj śmieciu!! Nie moja wina, że nie umiesz jeździć!
- Ja nie umiem jeździć?!! To nie ja wjeżdżam centralnie w kogoś!!
- Bo jak się nie umie skręcać, to nic dziwnego, że ktoś może w ciebie przypierdolić!!!
- No właśnie! - brwistego poparł Pat.
- Co tu się dzieje? - do trójki podszedł zdziwiony Tord. - O, witam twarz naszej policji - uśmiechnął się do mężczyzny.
- Witam, witam - odpowiedział podenerwowany komisarz - Niech następnym razem wybiera lider lepszych żołnierzy - mruknął niezadowolony.
- ŻE CO PROSZĘ??! - tutaj Patrick się wkurwił.
- Co? Ale o co chodzi? - Norweg nie ogarniał sytuacji.
- Wjechali we mnie!! O, tu! Proszę popatrzeć!
- ...
******
-.. Nie pytaj.. - rogacz westchnął ciężko. - Po prostu pamiętaj, żeby nie chodzić z Paul'em i Patrick'iem na zakupy.
- Co..?
- A w szczególności, ŻEBY NIE DAWAĆ IM WÓZKÓW.
- Em.. Okej..?
Oboje weszli do biura niższego, który od razu zaczął przeglądać jakieś papiery i inne ciulstwa.
Po 15 min Tom spytał:
- .. To.. Będziemy tu teraz tak siedzieć?
- Jak nie chcesz, to nie musisz. Możesz pochodzić i pooglądać bazę.
- Ale ja nie chcę sam.
- .. Co ty kurwa, w przedszkolu jesteś? To idź z tymi dwoma jełopami.
- Z nimi to ja nie wytrzymam.
- No to co chcesz?!
- No nie wiem.. - szatyn zamyślił się. - OOOOOOOOOOO!!
- ..
× × ×
- Tom.. Ja szanuję to, że można być zjebanym umysłowo idiotą.. Aczkolwiek, żeby nie móc trafić z metra pierdolonej puszki, to już lekka przesada!!
- Zamknij się! Skąd ja mam wiedzieć jak się tego używa??! - uniósł pistolet wyżej.
- BO CI TŁUMACZYŁEM!!
- .. No to źle wytłumaczyłeś!!
- Ja pier- Jak ja ci zaraz wytłumaczę, TO CIĘ KREW ZALEJE!!
- A spierdalaj! - szatyn ciulnął bronią o ziemię. - Ale skoro już wylazłeś ze swojego biura, to możesz mnie poprowadzić - uśmiechnął się do Tord'a złośliwie.
- ... *wdech* A jak to zrobię, to dasz mi spokój?
- .. Noooooo.. Może.
- .. No dobra. To chodź - szarooki machnął na niego ręką, żeby ten poszedł za nim...
######
Sry, że nie było rozdziałów przez jakiś tam czas. Tera możliwe, że będę miała więcej czasu, bo po lekcjach będę musiała siedzieć w "swojej" chwilowo klasie i kurwa czekać do 16 aż po mnie przyjdą, bo się przeprowadzam. Fajnie👍
No i też pomysłów nie miałam, ale teraz KTOŚ (ty to już tam wiesz XD) mi pomógł i jest git, winc no.. Może bydom, a może nie. Sie zobaczySiema ¡!
CZYTASZ
Niezależny || [TomTord]
FanfictionGdy Tom dowiaduje się, że jego "przyjaciel" prawdopodobnie ma inną orientację, postanawia sprawdzać zachowanie drugiego, w różnych dziwnych sytuacjach, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo jest to dziwne i niestosowne. Po pewnym czasie przeradza si...