No.. Chciałam tu napisać coś innego, i nawet napisałam, ale tak mi to nie pasowało, że niedojrze nie wstawiłam tego, bo się wahałam, to to stąd wyjebałam i no.. Ni bydzie zacnie, przepraszam. Ale tak będzie lepiej, więc może i będzie zacnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
##################
Ponieważ było naprawdę bardzo ciepło, zostali w basenie na dłużej, niż wcześniej zamierzali. Tom oczywiście przyniósł parę butelek alkoholu, dlatego wszyscy byli lekko otumanieni. Tord opierał głowę na rękach i siedział sobie przy brzegu basenu, patrząc, jak jeden z jego żołnierzy się topi, a inni próbują mu pomóc, ale nie mogą, bo sami się topią ze śmiechu.
W pewnym momencie do przysypiającego Norwega podpłynął także najebany Tomek.
- Ej - zaczął z lenny fejsem. - Masz w sobie coś Brytyjskiego?
- Nie.. - mruknął tamten zamykając oczy.
- A chcesz mieć?
- Ta..
- He he he he - szatyn oparł się obok niego. - Ej, a wiesz, że podobno dupa zajebiście zasysa fiuta? Robi takie *wsyt*!! - tutaj czarno oki zademonstrował ten akt ustami, na co rogacz podniósł lekko głowę, popatrzył na niego przymrużonymi oczami i powiedział:
- Ty się chyba najebałeś.
- Nie-e.
- Ta-ak.
- Nie-e i spierdalaj.
- A idź pan W CHUJ - Tord pacnął z powrotem ryjem do wody.
Tom patrzył na niego przez chwilę, po czym wjebał mu się na plecy. Nie zwracając uwagi na próbę ocalenia życia przez drugiego, zaczął się zastanawiać, co by tu można porobić. Gdy się nad tym zastanawiał, jego wzrok padł na Lè Lidl. Uśmiechnął się pod nosem i pierdolnął Torda.
- Ej, mordo, chodź, idziemy! - następnie wyskoczył cholernie zwinnie, no normalnie niczym antylopa z wąwozu, z basenu i zagrzmiał nad zebranymi tutaj obrońcami wiary komunistycznej. - Towarzysze!! - wszyscy zaprzestali swoich czynów i skupili swoje wzroki na przemawiającym. - Posłuchajcie!! A zaisz wiele jest zła w tym przybytku niedoli, które zwiemy życiem! Lecz się nie lękajcie!! Znalawszy sposób na ukojenie waszych cierpień, pragnę, a wręcz czuję potrzeb, się nim podzielić z wami!
- Słuchamy cię!! - grono, zaobsorbowane podniasłą przemową, słuchaczy puchaczy, wykrzyknęło, pragnąc dalej jej słuchać.
- Bowiem doznałem olśnienia! Po co i na co mamy czekać, kiedy sami możemy rozerwać te więzy niewoli?!
- Zaiste! - zgromadzeni przytaknęli żywo.
- A więc nie pozwólmy opętać się głupcom, którzy czyhają na nasze dziatwy i..!
- Ale my jeszcze nie mamy dziatw!
- Ale jak będziecie mieli, to będą na nie czyhać! Pytam się!! CZY JESTEŚCIE ZE MNĄ??!!!
- JESTEŚMY!!!
- WIWAT!!! - wszyscy wraz zaczęli wiwatować, na cześć ich ducha walki, który mimo tylu przeszkód, nie poddał się i dalej dzielnie i wiernie walczył, w obliczu śmierci. - JEDEN ZA WSZYSTKICH I WSZYSCY ZA JEDNEGO!!! HIP, HIP, HURAAA!!! NAPRZÓD!!!!! - wydarł się Tom, na co cała świta wybiegła z godnym podziwu okrzykiem na ustach i zaczęła palić nikczemne dusze, które to napotkała na swojej drodze.
Jeden z dzielnych mężów, nagle zauważył bramę, która stała na jego drodze do wolności. Widząc to, Tom musiał działać.
- Wybrańcy, do mnie!! - wykrzyknął. - Tam, za tą bramą, odnajdziemy wieczny spokój!! NA NIĄ!!!
- AAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!! - wszyscy rzucili się na barierę do wolności, by po paru ciężkich próbach walki, móc przedrzeć się i wybiec na pola elizejskie, a w porywach triumfu, zedrzeć z siebie, krępujące ich odzienie.
CZYTASZ
Niezależny || [TomTord]
FanficGdy Tom dowiaduje się, że jego "przyjaciel" prawdopodobnie ma inną orientację, postanawia sprawdzać zachowanie drugiego, w różnych dziwnych sytuacjach, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo jest to dziwne i niestosowne. Po pewnym czasie przeradza si...