P.Ayura
Pierwszy dzień ruji
Koszmar,zamkneli mnie na klucz bo próbowałem zgwałcić już pięciu Vehiconów,potrzebowałem tak bardzo dotyku,nie umiałem już sam sobie pomuc,tak bardzo tego pragne...
Spadłem z łóżka jęcząc,jedynm ubraniem jakim miałem na sobię to wyłącznie bokserki,było mi gorąco,wybrzuszenie w nich było chyba maksymalne.
Popatrzyłem na drzwi i marzyłem aby teraz do pokoju wszedł mój kochanek i mnie pieprzył cały tydzień,niestety takiego nie miałem i dobrze o tym wiedziałem,dlatego musiałem to przetrwać.
-Boże...-Jęknąłem i zacząłem jęczeć głośno.
Do pokoju wszedł Sandvewe z jedzeniem oraz szkanką energonu,postawił ją szybko i już miał uciec gdy zobaczył mój wzrok
-Nie patrz tak...
-Błagam...Nie zostawiaj mnie...-Zacząłem płakać i jęczeć z bólu w kroczu,con widać że się zastanawiał ale jednak wyszedł...
Znów byłem sam...
-Aaa!!-Krzyknąłem i nadal leżąc na ziemi płakałem.P.Starscream
Wróciłem,ahh...Nemezis,mój dom!Miejsce gdzie tyle razy dostałem wpierdol od Megatrona!
Nie było mnie trzy lata,ciekawe co się zmieniło?Zostalem przywitany okrzykami zdziwienia,szoku oraz niedowierzania.No tak,nie uprzedziłem nikogo.
Pierwszy kogo zobaczyłem był Knock Out,patrzył na mnie zdziwiony ale po chwili przywitał po przyjecielsku
-Dobrze cie znów widzieć przyjacielu!Dlaczego nas nie uprzedziłeś?
-Nie miałem czasu,gdzie jest nasz kochany Lord Megatron?-Siliłem się na uśmiech
-W głównej sali,a jeszcze jedno...Nie wchodzi do pokoju z niebieskimi drzwiami...
-Dlaczego?
-Po prostu nie wchodz i tyle!-Oświadczył trochę zirytowany i odszedł do swojego laboratorium.
Z trochę szaleńczym uśmiechem wpadłem do sali,Megatron spojrzał na mnie zszokowany
-Co TY tutaj robisz!?Wyraźnie ci zakazałem tu wracać!-Wrzasną idąc w moją stronę,zamachną się ale go ominąłem i kopnąłem w kroczę,con upadł zaskoczony łapiąc się za kroczę
-Dzisiaj nie zaruchasz Lordzie
-Ty...Po coś żeś tu wrócił?-Oświadczył wstając,zaśmiałem się i usiadłem na tronie,tak bardzo chciałem siedzieć tu zawsze,oj...Ale bym urządził tu zmiany!
Zrzucił mnie z tronu i kopną w twarz
-Ała!Za co!?
-Nie waż się nawet myśleci o tym!-Wstałem
-Dobra...A tak w ogóle to zamierzam tu zostać!-Krzyknąłem idąc do swojej kwatery,była tuż obok tego pokoju z niebieskimi drzwiami.
Słyszałem z tamtąd jęki i co jakiś czas krzyk,co tam się kurwa dzieje!?
Już mialem otworzyć drzwi gdy zobaczyłem że drzwi są na kod...No zajebiście!
Zobaczyłem idącego Sandvewa z tacą ludzkiego jedzenia oraz szklanke
-Starscream?Co tu robisz?
-A wróciłem na stare śmieci...Dość się zmieniło tutaj
-Tak...Odsuniesz się?
-Co tam jest?Ktoś tam jęczy...
-Nie ważne...-Odepchną mnie delikatnie i wpisał kod który na szczęście dojrzalem...65391,usłyszałem tam czyjiś głos a potem jęki.
Zajrzałem tam i zobaczyłem człowieka o czerwonych włosach w samych bokserkach próbującego dobrać się do krocza większego robota.
Zrobiłem się czerwony i odskoczyłem uciekając do siebie...
Nie chce wiedzieć co się tam teraz dzieje!
CZYTASZ
Skrzydło w Skrzydło -Yaoi |Wolno Pisane|
Short StoryAyura to chłopak z charakterkiem,wychował się w śród decepticonów na Nemezis,był ich głównym mechanikiem albo jak woleli go nazywać lekarz. Pewnego dnia na statek przylatuje dawno nie widziany Decepticon. Czy tam miłość zostanie odwzajemniona? I czy...