Bez serca

115 6 1
                                    

P.Lockdown


Przez drona widziałem jak czerwono włosy walczy o to by nie odłączali go od złomu jakim został Wielki Komandor Starscream...

Chłopaka trzeba było zakuć i założyć kagańce,w końcu leżał przede mną z oczami pełnymi furii oraz bólu i smutku.

-Zostawić nas!-Krzyknąłem a ci nędzni żołnierze wyszli z sali głównej zabierając ze sobą Komandora,zaczął płakać i wyrywać ale kopnąłem go w twarz. 

Jakby mógł to by wrzasnął z bólu i płakał ale tylko mógł płakać i jęczeć z bólu krwawiąc leżał czekając na dalszy ciąg tortur.

-Gdyby nie to że Królowa chce cię żywego z chęcią zabiłbym taka nędzną jebaną hybrydę...Brzydzę się tobą...!-Syknąłem i rzuciłem nim o ścianę.

Widziałem jak ledwo trzyma się aby nie zemdleć,czerwone oczy zaszły przerażeniem i zaczął uciekać czołgając się w panice.

-Żałosne...-Zerwałem jego kaganiec i spojrzałem na najprawdopodobniej złamaną twarz człowieka.

-Cz...Cze...Czego chcesz...?

-Ja mam cię tylko dostarczyć na Cybertron,żywego,ale o tym że masz być cały nie było słowa...


Skrzydło w Skrzydło -Yaoi |Wolno Pisane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz