In the end

142 10 4
                                    

To mój dom...
Nie Azgard...
Nie ziemia...
Lecz Dom...
Jak do tego doszło? Kiedy to się stało?
Dzieci? Mój organizm był ba tyle dziwny że byłem w stanie je urodzić.
Lockdown oraz Shiro odstawili nas na tej spokojnej planecie.
Bez wojen, poza zasięgiem Królowej.
Nie obchodzi mnie już nic z Ziemi i Cybertronu, z ojcem kontaktuje się sporadycznie a matka okazała się zwykłą dziwką która mnie nie chciała.
Starscream dołączył do policji w pobliskim miasteczku, domek mamy piękny.
Dzieci jak dzieci rozgrywane. ..
A noce szalone...

Zachody słońca są tu piękne, nie raz je oglądam z mężem i dziecimi.
Teraz mam wszystko za sobą i prowadze zwykłe życie z metalową ręką i rodziną...
-Vivian! Alex!Zaraz będzie kolacja! Wracać do domu!- Przekręciłem głowę na Starscreama który wołał dzieci z podwórka, wróciłem do nakładania jedzenia na cztery białe talerze zdobione zielonymi listkami
-Nad czym myślisz?
-Kiedy to wszystko się stało?
-Ale co?
-Dom, dzieci nasz ślub...Nawet nie obejrze się a będą dorosłe a my umrzemy w spokojnym śnie...
-Nie zaprzątaj sobie tym głowy skarbie i patrz na to co masz teraz a nie na to co było
-Racja...Kocham cię Star
-Ja ciebie też Ayura...

◀◀◀◀◀◀◀◀◀
Ee...
Tak to koniec książki
Od razu ogłaszam że nie będzie kontynuacji jej.
Chyba że może kiedyś ale teraz nad tym nie myśle.
To tyle tej książki...
Ayura oraz Starscreama żegnają spokojnie już...

Skrzydło w Skrzydło -Yaoi |Wolno Pisane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz