twenty six

1.7K 207 8
                                    


Dziwne było uczucie, które towarzyszyło Audrey tamtego wieczora i tak samo dziwne wydawało się jej kolejnego ranka. Zdała sobie sprawę z tego, że od kilku dni nie ma ochoty uciekać w świat nierzeczywisty, co było dla niej absolutnym szokiem. Wręcz cieszyła się, mogąc niespokojnie wyczekiwać na wydarzenia, które przyniesie kolejny dzień. Miała wrażenie, że wraz z pojawieniem się Matthew jej życie nabrało sensu - nie było już stagnacją, wiecznym oczekiwaniem na Cokolwiek, choć nic nie zapowiadało, że Cokolwiek ma nadejść.

Audrey Williams poczuła spokój. Wiedziała, że relacja z Matthew to nadal stąpanie po cienkim lodzie, ale sam fakt, iż jej osoba stała się jakkolwiek zaangażowana w życie innej osoby, wywołał u niej poczucie stabilności i przynależności do wszechświata. Do tej pory jedynie ocierała się o jego granice, próbując nie spaść w przepaść.

Ile czasu potrzeba, żeby się w kimś zakochać?

Audrey zastanawiała się nad tym jadąc busem do szkoły, pierwszy raz w życiu ciesząc się na dwie lekcje angielskiego pod rząd z samego rana. Jej rytuałem stawało się autobusowe przeglądanie wieczornych rozmów i doszukiwanie się w jego wiadomościach ukrytych znaczeń.


20:27

Matthew: mam nadzieję, że jakoś mnie dzisiaj zniosłaś

Audrey: Chyba tak

Audrey: A ja? Dało się ze mną przeżyć?

Matthew: mam wrażenie że albo źle Ci się ze mną rozmawia

Matthew: albo Ci się nie chce

Matthew: albo mnie nie lubisz

Matthew: wybieraj

Audrey: Ta, nie lubię cię

Audrey: Dlatego właśnie przyjechałam na twój mecz

Matthew: da się ze mną rozmawiać?

Audrey: A dlaczego nie?

Matthew: nie wiem

Audrey: Jejku

Audrey: Czy ty kiedyś przyjmiesz do wiadomości, że nie mam problemu z tym jak prowadzisz rozmowę i co w niej mówisz?

Matthew: no dobra

Matthew: teraz jeszcze tylko musisz zacząć to lubić ://

Audrey: Aż tak bardzo chcesz, żebym miała o tobie złe zdanie?

Audrey: Bo wydaje mi się, że do tego dążysz

Matthew: niby czym?

Audrey: Patrz wyżej

Matthew: próbuję zrobić wszystko, żebyś miała o mnie DOBRE zdanie

Audrey: Ale ja MAM o tobie dobre zdanie, dlaczego nie chcesz w to uwierzyć?

Audrey: Może nawet zbyt dobre

Matthew: bo czuję jakby było inaczej

Matthew: dobra, może to kwestia czasu

Audrey: Oby, bo nie wiem co robić, żeby cię przekonać

Audrey: Ogólnie to żałujesz, że jednak przyszłam?

Matthew: nie mam pojęcia

Matthew: w końcu miałem okazję normalnie z Tobą pogadać

Matthew: zawsze coś

Matthew: już nie będę Cię przytulał, nie martw się

Matthew: kryzys

Audrey: Mam się cieszyć?

reason for everything ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz