Mini rozdział
– Skoro już usiedliśmy...
– Pytaj o co chcesz.
– Dlaczego nie powiedziałaś mi od razu?
– Z tego, co pamiętam, pytałam cię o to samo w sprawie twojego pobytu w więzieniu. Też nie potrafiłeś mi odpowiedzieć.
– Co do tego wszystkiego Ethan?
– Pomógł mi zmienić imię i nazwisko, kiedy rozstałam się z pierwszym mężem. Dowelll miał taką możliwość i niczego za to ode mnie nie chciał. Powiedział, że to przysługa. I tak powstała Riley.
– Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałem?
– Sam pytał, czy chcę, żebyś się dowiedział. To było kilka dni przed twoim wyjściem. Nie chciałam, żeby ci mówił. Wolałam sama z tobą porozmawiać.
– No to porozmawiałaś...
– Sam się nawinąłeś. Nie byłam gotowa na taką rozmowę, a nie chciałam ci odmawiać, wolałam, żebyś po jednym spotkaniu uznał, że dalsze nie mają sensu i zadziałało.
– Dlaczego to zrobiłaś?
– Bo kocham swoje dziecko, a im mniej ludzi wie, o tym co się ze mną działo, tym lepiej.
– Kim był Oliver?
– Przypadkiem. Poznałam go przez przypadek, zakochałam się przez przypadek i wszystko, co między nami kiedykolwiek zaszło było jednym wielkim przypadkiem.
– Wiem jak cię traktował.
– Bardzo wiele wiesz.
– Rozmawiałem o tym z Margo. Ale wiele wywnioskowałem sam.
– Jasne...
– Kiedy się z nią ostatnio widziałaś?
– Przed moją ucieczką. Od tamtego czasu ani razu.
– Zostawiłaś ją samą z tym wszystkim.
– To silna dziewczyna.
– Do czasu. Zresztą silna, nie znaczy niezniszczalna.
– Musiałam dbać o swój interes. Nie uciekłam bez powodu. W momencie, w którym się na to zdecydowałam już przestało chodzić o mnie. Oliver zaczął traktować mnie jak śmiecia dużo wcześniej, ale w pewnym momencie to musiało po prostu przejść na Timmy'ego. I przeszło. Wtedy nie miałam już wyboru.
– Dlaczego Ethan pomimo twoich próśb, przyprowadził do mnie Elizabeth?
– Znając jego, żeby pokusić los. On pd samego początku chciał, żebyś dowiedział się wszystkiego, ale najwyraźniej nie potrafił sprzeciwić mi się wprost. Stąd droga naokoło. Zresztą całkiem nieźle to sobie wszystko wymyślił.
– Gdybym nie zaczął interesować się śmiercią Olivera, pewnie nigdy bym się o tobie nie dowiedział.
– Ale zacząłeś, a ja jestem przekonana, że Ethan doskonale wiedział, że tak się stanie.
– Nie wiem, o co jeszcze mógłbym spytać, tego jest za dużo...
– Większość wiesz. A ja cię chciałam przede wszystkim przeprosić, że dowiedziałeś się w taki sposób. Musisz zrozumieć po prostu, że Timmy jest dla mnie wszystkim i zrobiłabym wszystko, żeby go chronić. Albo zapobiegać wszystkiemu, co ewentualnie mogłoby mu zagrażać. Zresztą przez to wszystko, co między nami zaszło, straciłam do ciebie zaufanie, Ray.
– Znałaś Ethana wcześniej. Od niego musiałaś wiedzieć, że byłem w więzieniu.
– Wiedziałam. Ale ja potrzebowałam wiadomości od ciebie. Zresztą nie chodziło o sam fakt, że nie powiedziałeś mi o wyroku. Po prostu od cholernie dawna nie dawałeś mi żadnego znaku życia. I jak ja po tym wszystkim miałam ci ufać?
– Nie wiem.
– Sam widzisz.
Zapanowała cisza
Spojrzałem na nią poważnie.
– Zabiłaś go?
– Nie.
– W takim razie kto go zabił?
– Nie wiem.
CZYTASZ
Terapia Elizabeth Snow [THE END]
Mystery / ThrillerByła moją terapią. A może to ja byłem terapią dla niej? Pozwalała mi zapomnieć o krzywdzie, którą wyrządziłem tamtej kobiecie. Ponosiłem pełną odpowiedzialność za wszystko, co się stało i choć żałowałem, czasu nie mogłem cofnąć. Elizabeth Snow zjaw...