Rok pózniej....
-Saro !
Odwracam się na dźwięk znajomego głosu.
-Hej Alec-Uśmiecham się na widok mojego przyjaciela. Znamy się od dziecka, bardzo go lubię. Zawsze jest uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do świata, w odróżnieniu do mnie oczywiście. Alec to dusza towarzystwa, wszędzie go pełno. Kobiety go uwielbiają, a on to wykorzystuje. Ale kocham go, jest moim najlepszym przyjacielem i bez niego nie wiem jakbym sobie poradziła.
-Idę dziś z chłopakami do pobliskiego baru, idziesz z nami ?
Co sobotę o to pyta mimo, że wie jaka jest moja odpowiedz.
-Przecież wiesz głuptasie-Mówię z uśmiechem a on mnie mocno ściska.
-Wiesz, że w końcu nadejdzie ten dzień w którym będziesz musiała wyjść do ludzi...Tak nie można cukiereczki.
-Tylko nie cuk...
-Tak, wiem. Tylko nie cukiereczku mój ty cukiereczku-Odpowiada ze śmiechem. Zawsze na mnie tak mówi.
-Głupek-odpowiadam ze śmiechem.
-To co, pójdziesz z tym głupkiem się trochę rozerwać?
Wzdycham zrezygnowana. Mimo, że naprawdę bym chciało to nie mogę. Nie potrafię się przemóc. Mam blokadę, kilka razy próbowałam i zawsze działo się coś złego.
-Przecież wiesz....
Mężczyzna wzdycha zrezygnowany, ale uśmiecha się delikatnie jednocześnie tuląc mnie do siebie.
-Oj cukiereczku, martwię się o ciebie. Jesteś taka cudowną osobą, a w ogóle tego nie dostrzegasz. Wiem, że świat jest brutalny, zbyt brutalny jak na taką delikatną istotę jak ty.
Ale nie możemy nic z tym zrobić. Wiesz, że nigdy cię nie zostawię? Zawsze będę się tobą opiekował.
Gdy słyszę te słowa w moich oczach zbierają się łzy, jednak powstrzymuje się od płaczu i wtulam w niego jeszcze bardziej.
-Wiem, za to cię kocham.
Naprawdę nie wiem co bym bez niego zrobiła.
-Alec ty frajerze, odsuń się od tej małej i rusz dupę do nas.
I się zaczyna...
-Wal się palancie-Mówi Alec i wybucha śmiechem. Jego kumple są no cóż... trochę za bardzo rozwydrzeni.
Odsuwam się od niego i mówię:
-Muszę iść Alec. Mam spotkanie z ojcem.
Spina się cały słysząc moje słowa, nie przepada za nim.
-Zostań cukiereczku.
-Nie mogę, ale zobaczymy się jutro w południe na naszym moście ?
-Oczywiście! Zrobisz moje ulubione kanapki?
Jest podekscytowany na samą myśl o tym, że przygotuje mu jego ulubione danie.
-Robi się mistrzu.
To jest nasza tradycja, spotykamy się na moście i opowiadamy sobie cały miniony tydzień.
Bardzo lubię te wspólne chwile, zapominam wtedy o tych złych rzeczach z mojego życia i przez moment jestem szczęśliwa.
-To do jutra mała. Uciekam bo oni zaraz zawleką mnie siłą-mówi z uśmiechem, pokazując na grupkę jego przyjaciół.
-Leć i baw się dobrze.
Ruszamy w przeciwnych kierunkach.
Tylko, że Alec idzie się bawić ze znajomymi, a ja na spotkanie z ojcem.
Co nigdy nie jest łatwe...Jak to będzie z Tym jej przyjacielem...
Jak myślicie ? ;) 🧐🤔
CZYTASZ
Jesteś moja
RomanceAdam i Sara... Pamiętacie ich z pierwszej części „Walcz o mnie"? Sara jest nieśmiała i bardzo samotna. Adam ? No właśnie, co zrobi ten nieokiełznany „wieczny chłopiec" ? Alkohol, seks i nieustanna zabawa to całe jego życie. Granie w zespole bardz...