Rozdział 1

3.5K 232 24
                                    

ADAM

Trochę chwiejnie zmierzam na tył klubu, a za mną idzie jakaś laska.
Słyszę jej chichot tuż przy uchu, więc jest blisko.
Słabo dziś kontaktuje, trochę się zjarałem a alkohol dołożył swoje.
Ale pierdolić to. Chce się zabawić.
Jakieś dziesięć minut temu zeszliśmy ze sceny, a ja już mam chętna do pieprzenia.
Taaaaa. Uwielbiam to.
Moje życie jest zajebiste.
Nigdy mi niczego nie brakowało. Rozpieszczany przez starych, którzy mają kasy jak lodu.
Moje życie to jedna wielka impreza!
Mam paczkę swoich przyjaciół z którym gram na scenie. Są niesamowici, czasami ich wkurzam, ale radzą sobie ze mną.
Laska dobiera mi się do rozporka.
Mrocze zadowolony kiedy do ust wkłada moją męskość.
Automatycznie łapie ją za włosy i przyciskam do siebie.
Jest mi dobrze...
-Co jest kurwa !?
Laska która jeszcze przed chwila mi obciągała, klęczy niezdarnie pod ściana a ja stoję jak kretyn i próbuje ogarnąć co jest grane.
Wpatrują się we mnie wielkie, przestraszone oczy.
Skąd ona się tu wzięła ?
-Przepr...przepraszam-jąka się-ja chce stąd wyjść... i....
-I co?
Odpowiadam, jednocześnie chowając mojego sterczącego wielkoluda. Jestem niezle wkurwiony, ze mi przerwano.
Laska od loda się zmywa a ja zostaje sam na sam z tą bardziej wystraszoną.
Jej policzki płoną z zażenowania, a dłonie drżą tak bardzo, że sam kurwa nie wiem co z nią zrobić.
-Zgubiłam się-Duka w końcu, a ja wzdycham rozdrażniony.
Serio !?
Jak można się zgubić w tak małym klubie!?
Pierwszy raz wyszła do ludzi czy co?!?
-Wyjście jest z drugiej strony mała-odpowiadam kpiąco.
Jej dolna warga zaczyna drzeć bardzo niepokojąco, a z oczu spływa łza.
Ja pierdole! Jeszcze takiej dramy mi brakowało.
Nawet nie wiem jak się zachować!
Nigdy nikt przy mnie nie płakał!
Kurwa No.
Łapie ją za łokieć i wyprowadzam z wnęki.
-Zaprowadzę cię do wyjścia, ale nie rycz juz.
Młoda kiwa delikatnie głowa i idzie posłusznie obok mnie.  Jej ciało całe się trzęsie.
Jej bujne cycki....
Och kurwa nie! Nie patrz na nią kretynie, nie potrzebujesz takich problemów.
Jednak moje ciało nie reaguje na to co podpowiada rozum.
Ta dziewczyna jest śliczna....
Ma piękne niebieskie oczy które są tak duże, że aż kurwa urocze.
Włosy sięgają jej do pasa i są w lekkim nieładzie co jest bardzo seksowne.
Cholera !
To chodząca piękność.
Facet! Ogarnij się.
Potrząsam pospiesznie głową i brnę naprzód, aby się jej jak najszybciej pozbyć.
Kiedy jesteśmy przy wyjściu kiwam głową w stronę  ochroniarza, a ten pospiesznie otwiera drzwi.
Zimne powietrze ogrzewa moją odurzoną twarz. Muszę ją tu zostawić i wracać do środka. Nie ma innej opcji.
Puszczam jej rękę i odwracam się pospiesznie.
Dziewczyna jest zaskoczona moim ruchem i chwieje się nieznacznie.
Idź stąd idioto.
Robię dwa kroki w stronę klubu i odwracam się gwałtownie.
-Masz jak wrócić do domu ?
Spogląda na mnie, a jej oczy robią jeszcze większe. Jak to niby jest możliwe ?
Kręci przecząco głowa.
No jasne.
Gówniara, wybrała się na imprezę i nie pomyślała o tym co dalej.
Ulica jest zatłoczona, pełna obcych ludzi i pędzących aut.
-Kurwa.
Podchodzę do krawędzi chodnika i kiwam na nadjeżdżającą taksówkę.
Otwieram drzwi i ciągnę ją do środka.
Wyciągam z kieszenie pomięte banknoty i rzucam na siedzenie pasażera.
-Zawieź ją bezpiecznie do domu. Zrozumiano ?
Kierowca kiwa na zgodę,  a ja zamykam drzwi.
Czym prędzej ruszam do budynki z zamiarem znalezienia kolejnej chętnej kobiety.
Nie ma opcji, żeby ten wieczór się tak skończył.
A w głowie nadal mam te wielkie, sarnie oczy....

I co myślicie ? 🤔 ;)
Zapraszam na mój Instagram: patriishia_

Jesteś moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz