Rozmowa Z Mamą

128 13 2
                                    

poniedziałek

- O czym rozmawialiście? - Spytał Jimin, przyglądając się mi

Osobiście nie chciałem mu mówić, jednakże wiem że ten mały gnojek to mój najlepszy przyjaciel, do tego w cholerę ciekawski

- Szkoda gadać, tak po za tym to zauważyłeś że Jisoo zachowuje się dosyć dziwnie? - Zmieniłem temat, bo faktycznie coś z naszą przyjaciółką się działo

- Zakochana - zażartował różowo włosy

- Wiesz że też mi się tak zdaje - zawiesiłem swój wzrok na tępo patrzącego się Parka

- Przecież ja tylko tak palnąłem, nawet nie pomyślałem

- No to chyba powinieneś przestać myśleć, bo wtedy chociaż głupot nie gadasz - powiedziałem jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie

- Aha, dzięki - Burknął obrażony, a ja posłałem mu swój szeroki uśmiech

~

*Hyunjin pov*

- Więc to ja oberwałem za ciebie? - oburzony spojrzałem na Jungkooka, który wzruszył tylko ramionami

Walnąłem go w tył głowy. To ja tu oberywam piłką w nos za niego a ten ma to głęboko w poważaniu, super kumpel

- Ała - popatrzył na mnie z żalem, zatem teraz to ja wzruszyłem ramionami

- A więc ty i Yoongi będziecie chodzić na tańce? - zapytał Kai, gospodarz domu, w którym obecnie przebywaliśmy

- Tak - odpowiedział od razu z uśmiechem Kook, na co Kai wybuchł śmiechem

- Nie. Ja się nigdzie nie zapisuje! Jeszcze czego! - dodał pewnie Yoongi

- A w ogóle, po co wy tam? - Spytałem nie rozumiejąc tej całej szopki

- Bo będą tam tańczyć w parach, a kto inny odciągnie tą różową paskude od Tae? Przecież widać że coś ma do Yoongiego - W sumie to prawda, Jeon znalazł dobre wytłumaczenie

- Aha a co jeśli nie pójdę - Kim spojrzał pytająco na Jungkooka

- To będzie mi smutno i będę płakał - Zrobił smutną minę

- A to jebać, nie idę - Parsknąłem śmiechem gdy właśnie brałem łyk herbaty, aż się prawie oplułem

Bo to bało tak chamskie że aż śmieszne

- Pominąłem fakt że będę cię codziennie nawiedział w twoim domu, w twoim pokoju, w twoim łóżku i będę Ci beczał, psuł co popadnie, co w rączki wpadnie. Będę jeszcze.. - Niedokończył swojej niby groźby bo Yoongi najwidoczniej już na tyle się przeraźił że mu przerwał

- Dobra! Tego to bym nie zniósł - Westchnął uciążliwe - Japierdole ale ty zjebany jesteś

*Taehyung pov*

Zastanawiałem się jak mam postąpić z tym cholerstwem Jungkookiem

Jedna połowa mnie mówiła bym mu wybaczył

Ale chwila, przecież my się wcześniej nawet nie lubiliśmy (no może trochę) a teraz to go po prostu zacząłem nienawidzić

Więc tak na logikę ktoś by spojrzał, to po chuj tu sobie wybaczać skoro tak na prawdę nawet wcześniej się nie lubiło

No ale on zapewnie chce, znów sobie dokuczać czy coś

Moim skromnym zdaniem było to trochę bezsensowne, ale tak szczerze, to jak jest pomiędzynami taka "cisza" to jest nudno

Jestem w kropce.

Najchętniej bym spytał się kogoś o radę, ale kogo?

Jimin pewnie byłby zły że nic mu nie powiedziałem wcześniej

Jisoo jakaś zakochana chodzi

Yanan pewnie w ogóle by mnie nie słuchał, tylko tępo przytakiwał

Jihoon krępowałby się wyrazić swoje zdanie

A Baekhyun i Jin są źle nastawieni na Jungkooka więc by od razu kazali mi zostawić go w diabły

A mi chodzi o kogoś komu Jungkook jest obojętny

Lisa niby go tam nie zna, ale też nie uważa by Jungkook był dobrym towarzystwem dla mnie

Może powinienem porozmawiać o tym z mamą?

Ruszyłem do salonu, moja rozdzicielka siedziała z Lisą na kanapie i oglądała jakiś serial

- Mamo~ - przeciągnąłem głośno przez co wzróciłem uwagę zebranych

-

Tak? - Spojrzała na mnie pytająco

- Jesteś zajęta, znajdziesz chwilę by porozmawiać? - Kobietka od razu wstała

- A coś się stało? - popatrzyła na mnie lekko wystraszona, może to dlatego że prawie nigdy z nią nie rozmawiałem w taki sposób

Chociaż dopiero spytałem

- Nie, a możesz pójść ze mną do pokoju? - Ruszyła za mną na górę

- To co się dzieje synku? - usiadła na łóżko a ja zająłem miejsce obok niej

- Pamiętasz tego Jungkooka? - Przytaknęła a ja kontynuowałem

- A więc on zrobił mi taki podły żart, nie chodzi o to że wstawił jakieś moje zdjęcia czy coś, tylko wmówił mi że stało się coś... Bardzo kompromitującego? - Nie wiedziałem jak to wyraźić

Bo przecież jej nie powiem że kurwa wcale nie byłem u przyjaciela Jimina czy już nie wiem co my wymyśleliśmy, no i że tak na prawdę byliśmy na imprezie, ja obudziłem się pół nagi obok Jungkooka a tamten mi wmówił że się przespaliśmy

Taka wypowiedź pewnie zakończyłaby się karą, za kłamstwo i w ogóle

- No i ja stwierdziłem że nie chce by się do mnie zbliżał - Mama co chwilę przytakiwała na znak zrozumienia - A po lekcjach gdy czekałem przed szkołą na Jimina podszedł do mnie i zaczął mi wyjaśniać że chciał nas przez to do siebie zbliżyć.. - Zrozumiałem jak to mogło zabrzmieć, chociaż moja mama i tak wie że jestem gejem, no ale ja z Jungkookiem nie mam zamiaru być! - Oczywiście nie dosłownie! - Uprzedziłem zakłopotany

Głośno westchnąłem - Nie wiem czy mam mu wybaczyć - Spojrzałem błagalnie na kobietę

- Jeśli sobie zażartował, na prawdę urażając tym ciebie, to źle się zachował. Ale czy na pewno chcesz przez głupi żart zakończyć waszą znajomość? - Kiwnąłem głową na nie a ona uśmiechnęła się pokrzepiająco

- No właśnie, więc nie widzę powodu byś miał mu nie wybaczać synku - wstała i ruszyła ku wyjściu z pomieszczenia - Cieszę się że przyszedłeś z tym do mnie - po tych słowach zamknęła drzwi

°°°°°°°
Witam
Pisze ten rozdział od godziny 4
Ta noc była wyjątkowo męcząca, gdyż zasnęłam o 1.30 a wstałam o 3.49 i nie śpię do tej pory
Ale przygotowałam sobie na kartce połowę tego rozdziału bo ładował mi się telefon
Wiec wystarczyło przepisać i kolejną połowę wymyśleć
Mam nadzieję że się podoba
Miłego czyta oraz miłego dnia
Pozdrawiam!❤️

School life¦Taekook[ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz