♡21♡

3K 148 156
                                    

♡ harry♡

- To było na prawdę okropne. - zachichotał szatyn.

- Mój słodziak. - powiedziałem chowając naczynia do zmywarki.

- Twój? - zapytał patrząc na mnie spod rzęs.

- Tylko mój. - wymruczałem podchodząc do niego.

- Pokaż mi to... - zachichotał.

- To zapraszam za mną. -
wyciągnąłem dłoń w jego stronę.

Chłopiec wstał przyciągnął mnie do siebie za kark.

- Wybaczam Ci. - wyszeptał i po raz kolejny zachichotał.

- Serio? - zapytałem.

- Yhym... - wypił się w moje wargi.

Po sekundzie zdominowałem pocałunek łapiąc go pod udami. Chłopak oplutł mnie nogami w pasie.

Pokierowałem swoje kroki do mojej sypialni na górze.

Otworzyłem drzwi nogą i położyłem chłopca na łóżku.

Zdjąłem marynarkę rzucając ją gdzieś za siebie.

Rozpiąłem szybko swoją koszulę i zacząłem robić to samo z tą należącą do szatyna.

Obydwie leżały po chwili gdzieś koło mojej marynarki.

Zdjąłem swoje spodnie podczas gdy szatyn siłował się ze swoimi.

Pomogłem mu z odzieniem o mało co nie tracąc rozumu na widok czarnych, korononkowych majtek w które był odziany szatynek.

- Zwarjuję z tobą. - warknąłem.

Moje oczy zaszły mgłą co oznaczało tylko jedno.

- Aj Loueh... - jęknąłem.

- Dostałeś ruji? O boże przepraszam... - zasmucił się lecz po chwili na jego ustach pojawił się dziwny uśmiech.

Chłopak zaczął masować moją erekcję na co warknąłem z przyjemności.

- Pozwól że ci pomogę... - spojrzał na mnie swoimi dużymi oczkami.

- Co tylko chcesz kochanie. - sapnąłem.

Pozbyłem się swojej bielizny i przewróciłem szatyna na brzuch.

Chłopak czytając mi w myślach wypiął się w moją stronę.

Nie mogąc się opanować dałem mu mocnego klapsa na co pisnął.

- Ała! Harry! - pomasował pośladek.

- Oj cicho... - zachichotałem.

Siegnąłem do szafki po lubrykant i zsunąłem jego bieliznę ukazując jego bladą pupę na której formował się czerwony ślad mojej dłoni.

Nalałem sobie lubrykant na mojego członka i zacząłem w niego wchodzić.

- Wolniej... - syknął.

- Już... - powiedziałem gdy byłem w nim cały.

- Harry.... - jęknął gardłowo. - Jesteś za wielki....

Dałem mu chwilę na przyzwyczajenie by wycofać się i wejść w niego z podwójną siłą.

Wbił paznokcie w moje plecy z krzykiem.

Jedyne co pamiętam to jęki, krzyki, ślina, sperma, pocałunki. Więcej, więcej i więcej...

♡♡♡♡♡♡

Uwaga! Uwaga!

Do wakacji zostało 115 dni z weekendami i dniami wolnymi.

Kto się cieszy?

xxViakokxx

✨🌈✨🌈✨

That's The True! (✔️/✅) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz