6. "To ta twoja dziewczyna?"

52 4 3
                                    

- Nie opieraj się bo upadnę idioto.

- Nie upadniesz skarbie.

- Właśnie to ro...- nie dokończyłam, bo upadłam.

- Ups?

- Ty chuju!

- Słowa i wstawaj. - nauczycielka westchnęła.

- Ugh... - spojrzałam na Luka.

- Przepraszam no...

Skończyliśmy lekcje i wróciliśmy z Cam'em do naszego domu. Zaprowadziłam Cam'a i Luka do mojego pokoju i poszłam po słodycze, wzięłam też jakieś picie i poszłam do chłopaków. Położyłam słodycze i cole na stoliku, a po tym położyłam się między nimi.

- Co oglądamy? - zapytałam kładąc głowę na klatce piersiowej Luka.

- Ym... - zaczął Luke.

- Krainę Lodu?! Prooszeee... - Cam podskoczył z radości.

- Boże co za dziecko.... - westchnęłam.

- Ej nie jestem dzieckiem. - obraził się jak małe dziecko.

- Riverdale?! - zerwał się Luke.

- Ta, nareszcie coś normalnego...- westchnęłam.

- Ej. Kraina Lodu to najlepszy film! Mam tę moc! Mam tę moc! - zaczął śpiewać.

Włączyłam Riverdale i uciszyłam Cam'a. Położyliśmy się z powrotem na łóżku. Obejrzeliśmy do końca i Cam pojechał do domu. Luke usnął więc poszłam do Jasona. Zamknął się.

- Em...otworzysz?

- Co chcesz?

- Pogadać...

- A ja nie.

- Siedzisz zamknięty od...dwóch dni. Jedynie widzę cię w szkole i rano... Mógłbyś otworzyć?

- Ugh...- westchnął i usłyszałam otwierające się drzwi.

- Dzięki. - weszłam do środka i usiadłam na łóżku na przeciwko Jasona.

- Co chciałaś?

- Pogadać...

- Słucham...

- Co się stało? - usiadłam obok niego i wzięłam jego rękę, którą się teraz bawię.

- Nie ważne...

- Ważne, mów.

- No... pamiętasz Sophie? - zapytał patrząc na mnie, a ja kiwnęłam głową.

- To ta twoja dziewczyna?
- Ta... to ona zerwała ze mną dla tego że przespała się z Cameronem.

- Zabiję dupka!

- Mówiłem jej że to nic się nie stało, ale ona była innego zdania. I...dzisiaj ją zobaczyłem z... Adamsem. - Adams to mój przyjaciel od niedawna. - Podeszłem do nich i mnie odrzuciła.

- Nie wiedziałam... zabiję tych dwóch dupków.

- Ale to nie wina Cam'a.

- To zabiję Adamsa.

- Jak chcesz...- wzruszył ramionami.

Poszłam do siebie, ale przed tym przytuliłam Jasona i powiedziałam że będzie okej. Muszę go pocieszyć, nie chcę żeby znowu był zamknięty w sobie i zamykał się w pokoju. Wzięłam telefon i napisałam do Adamsa.

Ja:
Czemu się przywaliłeś do Sophie, skoro wiedziałeś że jest z Jasonem.

Adams👻:
Ona sama do mnie przyszła.

Ja:
Tak to czemu każdy mówi że bierzesz dziwki z całej szkoły, a Sophie nie jest z naszej klasy.

Adams👻:
Nie wtrącaj się w moje życie, okej?

Ja:
Nie wtrącam się w twoje życie, ale Jasona. Więc odwal się od Sophie.

Adams👻:
Jasneee....

Położyłam się obok Luke i się do niego przytuliłam, a on odwzajemnił objęcia. Jak? Przecież on śpi?!

- Nie śpię skarbie...

- Czyli....

- Tak.

- To nie jest tak...

- Wiem czytałem.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też.

Pocałował mnie w czoło i mocniej objął oraz wygodniej. Po paru godzinach zasnęłam.

Pół roku później. (Marzec)

Wstałam z łóżka, kierując się do łazienki. Tam się ubrałam, uczesałam i pomalowałam. Boże jak mi się nie chce. Zeszłam na dół i tam zobaczyłam Luka, który robi śniadanie, a dokładnie to naleśniki.

- Hejka.

- Hej. Umiesz robić naleśniki? - zaśmiałam się zdziwiona.

- Nie, robię to pierwszy raz.

- Z czego zrobiłeś?

- Z jajek...

- Tylko?

- Nie, jeszcze... - wymienił wszystkie
składniki.

- Dobra, jest dobrze.

- Jea! O tak! Udało mi się. - zaczął podskakiwać z radości.

- Co mu jest? - Jason tu weszedł.

- Cieszy się bo dodał wszystko potrzebne do naleśników. - westchnełam.

- Pojebany człowiek. - też westchnął.

- Ej, nie wyzywać mi słoneczka. - zastopował się Luke i usiadł przy stole.

- Ja nie wyzywam jej tylko ciebie. - spojrzał na mnie.

- To jeszcze bardziej. Za ile te naleśniki?

- Już. Boję się próbować. - uśmiechnęłam się krzywo.

- Ta, ja też. - Jason westchnął.

- Trudno, trzeba coś zjeść.

Wzięłam jako pierwsza kawałek i spróbowałam. O fu...

- I jak? - uśmiechał się krzywo Jason.
- Spoko. - żartowałam. Heh.
- Dobra. Spróbuję. - spróbował kawałek, a ja wyplułam ten kawałek.
- Fu.
- Wiem. - zaśmiałam się.

********
Przepraszam, że późno, ale miałam gości.
Jutro nie wiem czy zdążę wstawić rozdział, ponieważ będę na urodzinach.

Myślałam też o tym żeby zrobić tydzień przerwy i wtedy pisać rozdziały. A jak już się skończy to będę wstawiała punktualnie.

My little World Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz