Obudził mnie Luke, więc zwlekałam się z łóżka i poszłam do łazienki. Jak zwykle muszę być pierwsza w łazience. A tam się umyłam, ubrałam i pomalowałam. Zawsze robię lekki makijaż. Wyszłam z łazienki ubrana w biały crop top taki jakby golf oraz jeansy w kratkę.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kanapki. Po chwili zszedł tu Luke i Jason, którzy o czym gadają i się śmieją.
- Z czego się tak śmiejecie?
- Z ciebie skarbie. - zaśmiał się i pstryknął mnie w nos.
- Naprawdę? Nie miałeś co wymyślić?
- Nie, nie wymyśliłem. - zaśmiał się,
znowu, a ja westchnęłam. - załamałaś się, prawda?- Ta, a szczególnie na tobie...
- Właśnie widzę.
Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do szkoły. Znowu wszyscy się na nas patrzą, weszliśmy do szkóły i zszedłam do szatni. Tam Luke mnie przygwoździł do ściany i pocałował.
- Masz jakieś plany na wieczór? - zaśmiał się i uśmiechnął z tym łobuzerskim uśmieszkiem.
- Tak. Spędzić go z tobą.
- Zajebiście. - pocałował mnie, a ja pogłębiłam pocałunek i go objęłam.
- Już, spokojnie gołąbeczki od tego jest łazienka albo dom. - zaśmiał się Cam, który tu parę sekund temu weszedł.
- Nie czepiaj się nas skoro ty nie możesz być szczęśliwy. - uśmiechnęłam się chamsko.
- Nie czepiam się? - zdziwił się. Tak
napewno.- Jasne. - poszłam do klasy i usiadłam w ostatniej ławce.
Po dzwonku wszedli Luke i Cam. Nie chcę się kłócić z Cam'em, ale niech się nie czepia skoro sam nie może być szczęśliwy.
- Luke, do odpowiedzi. - nauczycielka westchnęła.
- Za co? - nic nie odpowiedziała. - Zajebiście.
- Słowa.
- Ależ oczywiście. Kurwa...
- Rozwiąż to. - pokazała na przykład.
Zamiast rozwiązania Luke napisał "Suka".
- Luke do dyrektora.
- Znowu, do dyrcia?
- Tak.
Pocałował mnie w czoło i poszedł.
Pewnie i tak nie pójdzie. Przyszła mi wiadomość, więc wyjęłam telefon i spojrzałam od kogo.Luki💜:
Weź mnie ratuj.Luki💜:
Nudzi mi się.Ja:
Gdzie jesteś?Luki💜:
W kiblu męskim XD.Ja:
Spoko, zaraz będę.Schowałam telefon do kieszeni i podniosłam rękę.
- Co chciałaś?
- Mogę do toalety?
- Od kiedy używasz takich kulturalnych słów? - zapytał Cam.
- Od kiedy wtrącasz się w kogoś życie? - uśmiechnęłam się chamsko, nic nie powiedział tylko westchnął.
- To mogę iść?
- Jasne...
Wyszłam z sali i poszłam do kibla. Nie lubię mówić "Łazienki" lub "toalety" wolę kibel. Weszłam tam i zobaczyłam Luka siedzącego i znudzonego.
- Hejka, skarbie. - pocałowałam go, a on wstał.
- Hej. To dzisiaj wypalą te plany na wieczór? - zaśmiał się.- Być może...
- Czy ty masz... nawet mi nie mów.
- Mówię ci.
- Ugh...- westchnął. - a kiedy ci się kończy?
- Za 3 dni.
- Matko...nie przeżyje tego.
- To idź do dziwki.
- Nie będę cię zdradzał, słońce.
- Jasneee...
- Co tam?
- Nic.
- Ugh... okres się zaczął...
- Czy ty mi coś sugerujesz?
- Nie...
- Ja myślę, że sugerujesz mi to, że jak mam okres to jestem zła?
- Nie, dobra leć skarbie, bo babka się wkurzy.
- Jasnee...ty nie zmieniaj tematu. - wstałam i wyszedłam.
Weszłam do klasy i usiadłam w ławce. Po chwili wparował tu Luke.
- Wróciłem!
- Jasne...siadaj.
- Okej.
Usiadł i oparł się o mnie.
- Nie opieraj się bo upadnę idioto.
- Nie upadniesz skarbie.
- Właśnie to ro...- nie dokończył, bo upadłam.
- Ups?
- Ty chuju!
- Słowa i wstawaj. - nauczycielka westchnęła.
*********
Następny jutro⚡
CZYTASZ
My little World
Fiksi RemajaNa pierwszy rzut oka byłeś dupkiem, lecz na każdy następny stawałeś się moim światem.