*STAŚ BEZ NEL POV*
— CO ZA LAMBADZIARA!. Już dawno nikt mnie tak nie wkurwił. Mój nowy T-shirt Guczi musi iść teraz na hasiok. Zemszczę się na niej za ten przebrzydły występek. Ale nie będzie to jakaś tam banalna zemsta. Ja tą sucz porwę. TAK! TO JEST TO.
— Jestem geniuszem, nieprawdaż? —
zapytałem swojego szofera.— Tak Lordzie, jesteś geniuszem.
— No wiem przecież!!! Przed chwilą to powiedziałem przygłupie.
*BABCIA KLOZETOWA POV*
OMG! Ale jestem podekscytowana. Mam nowego Krasza, ojca moich jeszcze nienarodzonych dzieci, męża do grobowej deski. Już widzę, jak spędzamy resztę swojego życia razem. To jest takie piękne i wzruszające. Teraz tylko trzeba wymyślić plan jak go zdobyć. Musi obejść się bez ofiar, bo jak znowu pojawi mi się taki Rysiek i mi go odbierze, to chyba oszaleje. Jakbym ja już nie była szalona, hehe.
— Jesteś szalona, mówię ci. Zawsze nią byłaś. Skończ już wreszcie śnić. Nie jesteś aniołem, mówię ci. JESTEŚ SZALONA!!!— Zaczęłam śpiewać na cały autobus moją ulubioną piosenkę, przez co wszyscy zaczęli się na mnie gapić i pospiesznie wysiadać z autobusu. Ludzie to jednak dziwne stworzenia.L0L
*LORDAS POV*
Czas obmyślić plan jak ją uprowadzić. To nie może być zwykłe jebnięcie pałą w łeb i zawleczenie do samochodu. To musi być prestiżowe.
— Ej ty Kamerzysta! Jak kogoś porwać w prestiżowy sposób?
— Samo porywanie nie jest prestiżowe, więc tak jakby się nie da.
— Jesteś tak bezużyteczny, jak dwieście złotych. Naprawdę, jesteś jedną wielką porażką!!!
— Do porwania można zawsze użyć po prostu prestiżowych rzeczy. Jadalne złoto, woda z lodowca, Audi A5 z fioletowym środkiem.
— Dobra tam przestań pierdolić, ja myślę!
— Do porwania zawsze mogę użyć prestiżowych rzeczy takich jak, jadalne złoto, woda z lodowca czy Audi A5 z fioletowym środkiem.
— Przecież powiedziałem to przed chwilą.
— Dobra tam zamknij jadaczkę. Masz zdobyć numer telefonu do Ksysi. Zaproszę ją na randkę do restauracji, gdzie posypie jej jedzenie jadalnym złotem wymieszanym z lekami na sen. Ostatnią tak genialną wymyśloną przeze mnie rzeczą było założenie kanału na YouTube.
— Tylko szybko, żebym nie musiał czekać.
— Niby jak mam się tego dowiedzieć? Wyglądam ci na hakera?
— Nie, wyglądasz mi na kogoś, kto jak nie wypełni mojego polecenie, to dostanie wpierdol.
— No dobra spokojnie, to był tylko żart.
*KSYCHA POV*
CZY TO TRZĘSIENIE ZIEMI!? O NIE WSZYSCY ZGINIEMY, RATUJ SIĘ KTO MOŻE. A jednak nie, fałszywy alarm. To tylko moja nokia 3310 dzwoni.
— HALOO?
— Witaj, z tej strony Stanisław. Chciałem cię najmocniej przeprosić za moje dzisiejsze zachowanie. Było ono doprawdy karygodne. W ramach rekompensaty chciałbym, abyś uczyniła mi ten zaszczyt i wybrała się z moją osobą na wykwintną kolację.
— Oł maj Gasz! Czy ja śnie? No pewka, że się z tobą pobujam na mieście. Jesteś klawy gostek.
— Z ciebie też jest wspaniała niewiasta Ksysiu. Mój szofer podjedzie pod twoje lokum około godziny osiemnastej. Przystępujesz na takie warunki spotkania?
— No raczej. Ale będę już kończyć, bo nogi jeszcze muszę ogolić. Hahaha wyobraź sobie, że nie goliłam nóg od mojej ostatniej randki. CZYLI NIGDY! — powiedziałam, po czym rozłączyłam się.
To jest najlepszy dzień mojego życia!!! Mój kraszi zaprosił mnie na randkę. Muszę to obwieścić chłopaczkom. Tylko tym razem nie wywarze drzwi z buta, bo znowu będą mieć ból dupy.
— No HELOŁ!!! Zgadnij, co się stało, że taka jestem szczęśliwa.
— Wyszedł nowy sezon ojca Mateusza?
— Naprawdę? Czemu ja nic o tym nie wiem?!
— Ale ja tylko zgadywałem...
— Już myślałam. Co mi nadzieję robisz?! Jesteś okrutny!!!
— O tym akurat wiem... — odpowiedział smętnie Szymon.
— A gdzie w ogóle ten drugi typ? Jak mu tam było? A Rysiek! Gdzie on jest?
— Pokłóciliśmy się i gdzieś poszedł. Nie ma go od kilku godzin, zaczynam się o niego bardzo martwić.
— Dobra nie przynudzaj typie. Idę golić nogi na randkę z moim przyszłym mężem. ELO
![](https://img.wattpad.com/cover/175179516-288-k553649.jpg)
CZYTASZ
UPROWADZONY PRZEZ DZIUNIE OD PIZZY || SZYMON ZAPARTY
Fiksi PenggemarSzymon zamawia pizzę z ananasem w celu pogłębienia własnej depresji. Od tego wydarzenia jego życie zmienia się o 180 stopni. • książka pisana w celach humorystycznych!