13 | my name is rosalie

592 120 51
                                    

podkreślone kwestie to dialogi w języku angielskim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

podkreślone kwestie to dialogi w języku angielskim

00:23

Zamglone spojrzenie Jeongguka ponownie tej nocy powędrowało w stronę Taehyunga. Obok chłopaka, który zasnął snem wiecznym pojawiła się wyblakła postać kobiety z wysoką kitką i zwiewną sukienką komponującą się podobnym odcieniem szarości ze staromodnymi trzewikami na niskim, kwadratowym obcasie. Wpatrywała się w przykrytego kurtką jasnowłosego, a dłonią muskała jego chłodny, blady policzek. Brunet myślał, że ma zwidy, że przez przemęczenie jego umysł płata mu figle i kłamie mu podstawiając nad martwe ciało Taehyunga jakąś postać, która miałaby go prawdopodobnie przerazić na śmierć. Zacisnął mocno swoje oczy i pokiwał energicznie głową, jakoby to miało pomóc mu w pozbyciu się tego obrazu sprzed jego pola widzenia. Wziął głęboki wdech i natychmiast głośno odetchnął.

Usłyszał nagle dźwięk odbijanych od drewnianej podłogi obcasów. Wiedział, że ta postać zbliża się do jego osoby, ale nie chciał otwierać oczu. To tylko jego wyobraźnia. Jakby nawdychał się jakichś prochów. To wszystko w ogóle jest nieśmieszną iluzją, która pojawiła się na wskutek zażycia przypadkowych dragów. Nie ma innego, sensownego i logicznego wyjaśnienia. Bo to wszystko jest zwykłym kłamstwem, prawda?

Szelest sukienki sugerował, iż ta postać usiadła obok niego. Przybrała do Jeongguka podobną pozycję i oparła swoją głowę o jego ramię, chcąc dodać mu tym otuchy. Ciemnowłosy wzdrygnął się, ale przez sparaliżowanie strachem nie potrafił odsunąć się w bok. Był skamieniały. Dotyk tej kobiety mroził krew w żyłach; krystaliczne łzy przyozdobiły kąciki oczu, a dreszcze objęły nieprzyjemnie całe ciało. Jeonggukowi serce podeszło do gardła, gdy ta kobieta odezwała się cicho.

- Witaj, Jeongguk.

Nie odpowiedział.

- Mam na imię Rosalie. - Westchnęła. - Zdaje się, że chciałeś się ze mną widzieć.

Jeongguk uniósł swoją głowę i otworzył niepewnie oczy, aby zlustrować wzrokiem profil twarzy nieznajomej właścicielski dziennika. Wcześniej powątpiewał w to, że ta kobieta jest prawdziwa, ponieważ opowieść Taehyunga niezbyt go przekonywała, ale teraz był całkowicie pewny - ten pamiętnik był przestrogą, która miała na celu wygnać ich z owego szpitala. Rosalie nie napisała go bez powodu.

- T-to... Naprawdę ty? - wydukał półszeptem.

- Taehyung jest bardzo ładnym, młodym chłopcem. - Zignorowała pytanie. - Taka szkoda, że zasnął.

Czyżby faktycznie los kpił sobie z Jeongguka?

- Biedny. Boi się. Czuję jak drży. - Przymknęła oczy. Jej policzki przyozdobił wachlarz długich, ciemnych rzęs i wyblakłe rumieńce. - Chce, żebyś był przy nim. Jest przerażony, że zostanie tu sam. Widzę jak płacze, chyba wciąż go bol-

Knock, knock! || Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz