On

13.8K 320 247
                                        

Kiedy wysiadłam z pociągu nie wiedziałam co zrobić, bo oczywiście nie wiedziałam jak wygląda przyjaciel mojego brata. Jego samego też nie widziałam dosyć długo. Właściwie to od kiedy dwa lata temu stał się pełnoletni i wydostał się z domu dziecka. Wtedy też zaczął załatwiać papiery na przejęcie opieki nade mną, zapisał się do szkoły (kiedy był w domu dziecka też oczywiście miał szkołę), znalazł dom i jakąś pracę, najpierw w jakiejś restauracji, a teraz na zmianę ze studiami jakąś poważniejszą w jakimś biurze.

Chodziłam bez celu po dworcu czekając na jakąś wiadomość od kogokolwiek. No bo jak mielibyśmy się znaleźć?

Nagle usłyszałam jak ktoś coś woła.

- Lisa! Lisa! gdzie jesteś? - najpierw nie wiedziałam czy o mnie chodzi, ale potem się o tym przekonałam - Anno Liso McQueen! Słyszysz mnie? To ja przyjaciel twojego brata!

Do Brat<3:

czy twój przyjaciel właśnie chodzi po dworcu i mnie woła?

Prawdę mówiąc miałam ochotę napisać: "czy Twój przyjaciel jest kretynem?". Ale mógłby nie zrozumieć o co chodzi.

Od Brat<3:

mhm chyba tak.

Do Brat<3:

jak się nazywa?

Od Brat<3:

Will

W końcu poszłam w stronę tego głosu, na razie nie widziałam Willa, bo byłam po przeciwnej stronie hali dworca, a on stał za kolumną, ale kiedy w końcu go zobaczyłam zatrzymałam się na chwilkę żeby przyswoić sobie kilka rzeczy. Pierwszą było to że Will był cholernie przystojny, miał kasztanowe włosy, koloru tęczówek nie widziałam, ale jeżeli miał niebieskie to był moim ulubionym (z wyglądu) typem chłopaków, ale pozostawał jeszcze charakter (zatrzymałam się też po to żeby trochę na niego popatrzeć), a drugą były jego ubrania, wszystkie rzeczy które miał na sobie idealnie do siebie pasowały i wszystko było markowe.

Przy tym moje stare jeansy i za duża bluza wyglądały śmiesznie. Żałośnie.

Kiedy w końcu podeszłam bliżej, od razu mnie zauważył i zaczął skanować wzrokiem, po czym uśmiechnął się z zadowoleniem. Miał niebieskie oczy!

- Hej - przywitałam się

- Cześć Mała, jesteś siostrą Toma?

- Nie, jego największą fanką - powiedziałam z sarkazmem - Czy to był przytyk do mojego wzrostu?

- Ach, no tak opowiadał mi o tobie, podobno jesteś strasznie wkurzająca Mała - specjalnie zaakcentował ostatnie słowo, z charakterystycznym dla swojego typu uśmieszkiem (typu który w nim rozpoznałam czyli Bad Boy podrywacz). Udałam oburzoną.

- Pff, bzdury. Jeszcze raz powtarzam czy to są przytyki do mojego wzrostu?

- Jakie przytyki Mała? - udawał głupiego, a przy tym spojrzał na mnie z góry, co nie było dla niego trudne bo miał ponad 190 cm wzrostu, a ja (o jak typowo) 165 cm. Przewróciłam oczami.

- Dobra koniec. Czym będziemy jechać?

- No samochodem, a co myślałaś?

- Szczerze mówiąc nie wiem, to gdzie jest ten samochód?

- Chodź - ruszył przodem a ja za nim - łejt daj te bagaże.

Posłusznie oddałam mu te cięższe torby.

Kiedy wyszliśmy na parking spodziewałam się, że zatrzyma się przy jakimś takim średnim samochodzie na przykład jakieś no nie wiem... audi ewentualnie troszkę droższy lexus, mitsubischi albo chevrolet, ale niee... To był jeden z nowszych modeli lamborghini. Otworzyłam buzię ze zdziwienia, a on od razu to zauważył i się zaśmiał.

- Jeszcze podziękujesz. Będziemy jechać jakieś półtorej godziny, a na pewno jesteś niewyspana, a w tym cudeńku są bardzo wygodne siedzenia.

- Okeej?

Kiedy spakował moje bagaże wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę do domu. Miał rację byłam całkiem zmęczona, a siedzenia były bardzo wygodne (w tym też miał rację), więc po 10 minutach rozmowy zasnęłam.



Kochani!

Pierwszy rozdział gotowy!

Jak myślicie co się wydarzy w następnym rozdziale?

Jak wam się podoba?

Jaki ma być Tom?

Jak ma na nazwisko Will?

Sam na wszystko zarabia czy to jego rodzice?

Piszcie w komentarzach! do następnego:*

Adi<3

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz