Cała szkoła nadal była w szoku, że właśnie Hermiona Granger, która nie miała czystej krwi trafiła do Slytherinu, a wszyscy wiedzieli, że trafiają tam tylko osoby ze statusem krwi czystej. Sama dziewczyna była pogrążona myślami.. Nie wiedziała czy to może sen? Kiedy McGonagall zdjęła jej Tiare z głowy i dotknęła jej ramienia.
- Hermiono, wiem, że tego nie chcesz... Ale ta zmiana jest nieodwracalna..
- Tak Pani profesor.. jestem tego świadoma. - odpowiedziała zszokowana dziewczyna.
- Hermiona! Hermiona! - takie głosy można było usłyszeć ze stołu Gryfonów jak i Ślizgonów. Jej przyjaciele wołali ją, ale wiedzieli, że już nie może obok nich usiąść i skierowała się w stronę Dracona, który ją wołał.
- Boże nie wierzę! - powiedział Malfoy.
- Tak, ja też.. - odpowiedziała Granger.
Pansy mierzyła groźnym wzrokiem Hermione przez całą ucztę. Kiedy ona się zakończyła razem z Draconem poszła do salonu Ślizgonów. Nikt nie był zadowolony, że mają mugola w domu. A samą Pansy buzowało w środku też to, że musi dzielić z nią pokój. Hermiona weszła do pokoju dziewczyn gdzie siedziała już Pansy z Dafne Greengrass i Milicentą Bulstrode.
- Em, Hej? - przywitała się nie pewnie Hermiona.
- Nie odzywaj się do nas szlamo! - powiedziała Milicenta, Milicenta dzieliła pokój z Pansy, ale też była spokrewniona z rodziną Goyle, Lestrange, Malfoy. Przyjaźniła się z Malfoyem, Crabbem, Goylem Pansy, ale podczas pierwszego roku stoczyła pojedynek z Hermioną. Była półkrwi.
- To jest Twoje łóżko. Spałabyś na podłodze, ale Snape nie pozwolił, a szkoda. Śmiesznie by było. - powiedziała do Hermiony Dafne. Dafne trzymała się z Pansy. Jedyną myślą o niej Hermiony było to, że nie zdała SUM. Tylko tyle o niej wiedziała.
- Em, dzięki. Słuchajcie wiem jaki jest mój status krwi, ale skoro już tu jestem to może będzie zgoda między nami?
- Hahaha, słuchaj my się nie trzymamy ze szlamami! - powiedziała Milicenta.
- No tak wiem! Ale może się coś zmieni. Poznacie mnie z charakteru, a nie statusu krwi.
- Haha, jasne.. Nie zmieni się nasze zdanie o głupich szlamach. - powiedziała Dafne po czym razem z Pansy i Milicentą wyszły z pokoju.
Hermiona nie wiedziała co robić. Była godzina 19:54, postanowiła wybrać się do swoich przyjaciół. W drodze przeszkodził jej profesor Snape.
- Panno Granger, gdzie pani się wybiera. - spytał Snape.
- Ja? Nigdzie.. - odpowiedziała przestraszona dziewczyna.
- Możemy porozmawiać?
- Tak, jasne panie profesorze!
- Odnalazłaś się tu?
- W sumie to nie. Na razie tylko z Malfoyem rozmawiam, a tak to nikt mnie tu nie lubi. Ale to z powodu statusu krwi. Zdaję sobie z tego sprawę..
- Slytherin nie jest przyzwyczajony do takich uczniów, aż nawet jest to zabronione. Nie przyzwyczajaj się jak na razie. Tiara mogła się pomylić, chociaż jej ostatnia pomyłka była 230 lat temu..
- Ale jeżeli to pomyłka to będę musiała jeszcze raz zakładać Tiare na głowę, aby wybrała mi dom?
- Tak. A teraz nie trać czasu. Tylko idź się ucz!
- Oczywiście profesorze.
Hermiona usiadła na kanapie sama, każdy nagle uciekł z tego salonu. Gdy nagle wszedł Draco i usiadł obok Hermiony.
- No cześć jak tam? - spytał Draco.
- Em, ok? Nawet..
- Przyzwyczaisz się.
- Ale jak? Jestem kompletnie inna! Nikt mnie tu nie polubi! Argh.. - dziewczyna krzyknęła po czym wciągnęła nos w książki.
- Ale każdy to wie. Dla mnie nadal jesteś najważniejsza! Nawet jeżeli jesteś w domu, który słynie z poniżania mugoli. - zaśmiał się Draco po czym objął Hermione.
W tym samym czasie weszła Pansy do salonu i zobaczyła Malfoya przytulającego Hermione.
- Co ty robisz?!
- Ja? Ale o co ci chodzi?
- Przytulasz mugolke? Nie brzydzisz się? - zapytała chamsko Pansy.
- Ogarnij się w końcu! - Draco krzyknął na Pansy po czym ta uciekła z salonu.
- Mądry jesteś? Patrz co narobiłeś! - powiedział do Dracona, Zabini.
- Zasłużyła sobie, przesadza już!
- Chyba ty przesadzasz. - powiedział Blaise po czym skierował wzrok do Hermiony. - A ty głupia szlamo, możesz być dumna! Osiągnęłaś sukces! Zniszczyłaś naszą przyjaźń..
- Ale ja? Ja nie chciałam! - krzyknęła Hermiona po czym z płaczem uciekła do łazienki, a Draco pobiegł za nią.
Blaise udał się do pokoju gdzie siedziała Pansy, ta sama wstrzymywała łzy. Nie mogła uwierzyć, że tak została potraktowana.
- Nie przejmuj się. - próbował pocieszyć Pansy Blaise.
- Ale ja się nie przejmuję! - odpowiedziała Pansy.
- Ok, ale widzę po Twojej minie, że chyba coś planujesz..
- Tak, dokładnie! Zemstę na tej głupiej szlamie!
CZYTASZ
Dramione - ich historia.//zakończone
Short StoryHistoria Malfoya i Hermiony, którzy po długim czasie bycia wrogami zauważają w sobie zauroczenie.