Minęło już kilka tygodni odkąd Hermiona została Ślizgonką. Postanowiła się przyzwyczaić do tego, bo sama wiedziała, że już tego nie zmieni. Każdego ranka budziła się i od swoich współlokatorek musiała usłyszeć chamski komentarz w jej stronę. Ale już się tym nie przejmowała. Nadal próbowała się z nimi zakolegować, ale wiedziała, że to na marne... Tego ranka wstała o godzinie 6:00, a wyszykowana była już na 7:00. Została godzina do śniadania. Nie wiedziała co zrobić ze sobą więc zeszła do salonu wspólnego i usiadła na kanapie.
- A ty już gotowa? - usłyszała głos z góry. Był to Draco.
- Jak widać. - odpowiedziała z lekkim śmiechem Hermiona.
Draco zszedł do Hermiony i usiadł obok niej. Zawsze zadawał te same pytania, czyli jak się czuje w Slytherinie, jak relacja z Pansy itd. Troszkę mnie już to nudzi ciągłe odpowiadanie, że jest ok, ale widzę, że Draco chcę dobrze więc nie będę mu zabraniała zadawać tych pytań..
- Wiesz co, ja się pójdę wyszykować i razem zejdziemy na śniadanie, ok? - zapytał Draco.
- Ok.
7:34, Draco i Hermiona weszli do Wielkiej Sali. Nie było dużo uczniów. Zaledwie po kilka z każdego domu. Hermiona ujrzała, że przy stole Gryffindoru siedzi już Harry i Ron.
- Ej, Draco.. bo muszę pogadać z Harrym i Ronem. Zaraz przyjdę do stołu.
- Em.. No okej, niech będzie.
Hermiona podeszła do stołu Gryffindoru i usiadła obok Harrego. Dziwnie się czuła z tym, że w końcu rozmawia ze swoimi przyjaciółmi z przeciwnego domu.
- Hej, dawno nie gadaliśmy.. - zaczęła rozmowę Hermiona.
- No, trochę.. 4 tygodnie! - odpowiedział wściekły Ron.
- Jesteście na mnie źli czy co?!
- My? Nie, coś ty. - odpowiedział sarkastycznie Harry.
- To o co wam chodzi? Macie jakiś problem czy co?
- Wiesz, bo myśleliśmy, że nawet po takiej zmianie odezwiesz się do nas. - powiedział Harry. Ale widocznie masz już nas gdzieś. - dodał Ron.
- Niby kiedy miałabym z wami porozmawiać? Nie widuje was często..
- No tak, ale droga do pokoju Gryfonów znasz..
- Dobra. Nie mam ochoty z wami gadać jeżeli jesteście tak nastawienie. Na razie i smacznego! - wykrzyknęła dziewczyna i odeszła. Przy stole siedziała już Pansy i Zabini. Draco zajął miejsce dla Hermiony obok siebie, więc ona tam usiadła.
- I co jak rozmowa ? - zapytał Draco.
- Kiepsko. Obrazili się czy coś.. Nie wiem..
- Zadawałaś się z taką dzieciarnią, że teraz tak się obrażają? - zapytała ze śmiechem Pansy.
- Nie wiem. Pierwszy raz ma miejsce taka sytuacja.
- Teraz jesteś w Slytherinie, a tu się ludzie nie obrażają. - powiedział Zabini, także lekko się śmiejąc.
- Dobra, przestańcie.. - uspokoił kolegów Draco.
Była już godzina 8:43. Dumbledore miał kilka ogłoszeń dotyczące następnych dwóch tygodni.
- Drodzy uczniowie! - rozpoczął dyrektor. - Za tydzień odwiedzą nas dwie szkoły, proszę abyście ich jak powinni ugościli. Ale jeszcze będę was informować o tym jutro. Kolejną sprawą jest to, że jak wiecie za niedługo rozpoczyna się kolejny miesiąc, czyli Październik. Postanowiłem razem z profesorem Flittwickiem, z profesor McGonagall i profesorem Snape, abyśmy zorganizowali bal październikowy. Takie bale nie goszczą u nas w szkole często więc przyda wam się lekka rozrywka. To tyle jak na dzisiaj z ogłoszeń. Macie od teraz 4 godziny wolne, po czym pamiętajcie zaczynacie już lekcje! Przypominam, że pierwsza lekcja to Zaklęcia dla Gryffindoru i Slytherinu. Do widzenia.
- O super mamy lekcję z Gryfonami, może jakiś żarcik? - zapytała się Pansy. Ja jestem za! - odpowiedział Blaise razem z Malfoyem. A ty Hermiono? - zapytała przyjacielsko Pansy.
- Ja? - Hermiona nie wiedziała co odpowiedzieć. Widziała kilka żartów ich grupki i nie były one fajne. Nie może ona zrobić to swoim przyjaciołom, ale też może uda jej się zakolegować z Pansy i Blaisem i dołączy do ich paczki? - Em, dobra zgadzam się! - odpowiedziała niepewnie Hermiona.
- Ekstra! Chodźmy może do Hogsmede! - powiedziała Pansy,i razem grupka wyruszyła do Hogsmede. Całą tą sytuację słyszał Ron z Ginny.
- Ha.. słyszałeś? Planują zrobić nam żart, a Hermiona bierze w tym udział... - powiedziała zdziwiona Ginny.
- Tak.. Boże co oni z nią zrobili... Nie trzeba kogoś poinformować ? - zapytał Ron. W tym samym momencie dołączył do nich Harry. - o czym poinformować?
- Hermiona razem ze ślizgonami próbuje zrobić na nas jakiś żart.. - wytłumaczyła Ginny.
- Hermiona? Żart. Chodźmy zgłosić to..
- Ich żart ? - zapytał Ron
- Nie! To, że oni pozmieniali Hermione! McGonagall nie będzie zadowolona i Hermiona wróci do Gryfonów!
- Ogłupieliście?! - zapytała ze wściekłością Ginny. - Nikt z nas nikomu o tym nie powie. Będzie to bez sensu. Hermiona jest już ślizgonką i tego nie zmienimy. Chodźmy stąd.
CZYTASZ
Dramione - ich historia.//zakończone
ContoHistoria Malfoya i Hermiony, którzy po długim czasie bycia wrogami zauważają w sobie zauroczenie.