Nadszedł najpiękniejszy dzień w roku, święta! Niektórzy uczniowie Hogwartu wyruszyli w drogę do swoich rodzin, ale tak jak Golden Trio zostało. Nie wiedzieli co by mogli robić.. brak nauki troszkę mieszał tygodnie i plany na dnie.
- Może wybierzemy się po Wigili do Hagrida ? - zaproponowała Hermiona
- Dobry pomysł, może przekażmy mu, aby na nas zaczekał? Żebyśmy nie weszli w połowie jego samotnej wigili.. - odparł Harry.
- Dobry pomysł, ale chodźmy już na śniadanie.. Nie wiem jak wy, ale jestem już głodny.. - powiedział Ron i przyjaciele wyruszyli na ucztę.
Po wejściu na salę wzrok Hermiony skierował się na stół Slytherinu i patrzącego na nią Dracona. On uśmiechnął się do niej, a ona do niego. Po czym zawołała ich Ginny, która zajęła im miejsca.
- Eee Ginny ty nie miałaś jechać na święta do domu? - spytał Ron.
- Nie chcę kolejny raz pod rząd jechać do Rumunii zobaczyć smoki... już mam dość, więc postanowiłam, że zostanę.. - odpowiedziała Ginny.
- Em, ok.
- Te święta będą cudowne! - powiedziała Hermiona.
- Bo? - spytał Ron.
- Wydaję mi się, że spędzi je z nami, chyba dlatego... - powiedział Harry po czym grupka przyjaciół wybuchnęła śmiechem.
- Ginny, chciałabyś pójść z nami po Wigili do Hagrida? - spytał Harry.
- Ee, bardzo chętnie, chciałabym.. ale już jestem umówiona. Przepraszam.
- Dobra, okej rozumiem... - odpowiedział Harry.
- Wiecie co, ja już może pójdę. Pa!
- Pa Ginny! - odpowiedziała Hermiona. - Dobra chodźmy już do Hagrida się spytać o tą Wigilię.
Przyjaciele wolnym krokiem zmierzali do Hagrida, niestety nie zastali go tam. Nie wiedzieli gdzie mógł się podziać... Nigdy nie wyjeżdzał na święta, a o porannych godzinach nie pracował... Nie wiedzieli o co chodzi. Postanowili odwiedzić Dumbledora, może on coś by wiedział.
- Dzień dobry dyrektorze. - przywitała się grupka przyjaciół.
- O witam.. Hermiono, Ronie, Harry co was do mnie sprowadza? - spytał zdziwiony dyrektor.
- Więc.. - rozpoczęła Hermiona. - Chcieliśmy odwiedzić Hagrida, ale go nie ma i myśleliśmy, że może pan coś wie na ten temat..
- Ahh, dzieciaki więc Hagrid.. no niestety przykro mi to mówić, ale został wysłany do Azkabanu..
- Słucham, dlaczego?! - wykrzyknęli przyjaciele.
- No, za trzymanie Hipogryfa bez zgody, jednak moja zgoda na to nie wystarczyła.. - odpowiedział zasmucony Dumbledore.
- Ale wyjdzie za niedługo? prawda. - spytał Harry.
- Tak, oczywiście.. do końca świąt powinien wrócić..
- To tyle dobrego.. - odpowiedział Ron.
- A teraz przepraszam was dzieciaki, ale muszę spotkać się z Profesorem Snapem.
- Jasne dyrektorze, dziękujemy za nowinę. Dowidzenia! - przyjaciele pożegnali się i postanowili pójść na dziedziniec.
- Hermiono, idź poszukaj Dracona. Porozmawiajcie. - odparł Ron.
- Świat nie kręci się tylko wokół niego, chcę spędzić czas trochę z wami.. - odpowiedziała Hermiona.
- Tak, ale dzisiaj kiedy wychodziłem z salonu znalazłem list do Ciebie od Dracona, nie powiedziałem Ci nic, planowałem! Ale zapomniałem..
- Co? Pokaż! - powiedziała Hermiona wyrywając z rąk Harrego list.
Spotkajmy się dzisiaj w Sowiarni ~ Draco
- E, no dobra pójdę. Ale gdy wrócę pójdziemy do biblioteki!
- Po co? - zapytał Ron.
Hermiona popatrzyła na chłopaków. - Dawno nie czytałam.. - i ruszyła w stronę sowiarni.
Przy wejściu do sowiarni zauważyła karteczkę : Dzisiaj sowiarnia zamknięta!
Na początku pomyślała, że z tym całym spotkaniem to żart, ale z góry zaczął wołać ją Draco.
- Draco, dlaczego jesteś na górze?
- Zanim napisałem list nie poszedłem do sowiarni upewnić się czy dzisiaj otwarta i na mój pech niestety widzisz... - powiedział Draco.
- No tak zamknięte, ale dlaczego siedzisz na górze?
- A no bo tu jest drugie przejście, znaczy okno więc podaj mi rękę, pomogę ci tu wejść.
- Na pewno, aż tak to jest ważne, żebym ci zaufała? - zapytała Hermiona.
- Tak, proszę Cię, podaj mi rękę.
- E no dobra...
Hermiona złapała Dracona za rękę i wspieła sie na wysoki murek sowiarni prowadzący do okna z przejściem do niej. Oboje weszli na samą górę gdzie znajdowała się sowa Dracona z jakąś paczką.
- Paczka? - spytała Hermiona.
- Taak, dla Ciebie. To prezent gwiazdkowy. Otwórz!
Hermiona otworzyła paczkę, a w niej znajdował się piękny srebrny wisiorek z serduszkiem na którym wygrawerowane było jej imię. Hermiona jednocześnie się zarumieniła i uśmiechnęła po czym przytuliła Dracona.
- Ale, ale ja nic dla Ciebie nie mam..
- Ale przestań! Dla mnie najważniejsze jest, że sie uśmiechniesz.
CZYTASZ
Dramione - ich historia.//zakończone
Short StoryHistoria Malfoya i Hermiony, którzy po długim czasie bycia wrogami zauważają w sobie zauroczenie.