Pamięć...*14*

272 11 0
                                    

- Co się stało?! - krzyczał każdy oglądający mecz.

- Odsunąć się! - oznajmił Dumbledore. - Proszę, aby każdy się rozszedł, a ten kto to zrobił niech się jak najszybciej przyzna! To nie są żarty!

- Pansy! Ty oszalałaś?! - krzyczał na przyjaciółkę Blaise.

- Ale, al... - jąkała się Pansy. - Miało być w Hermione... !

Każdy nie ociągając się wyruszył w stronę Hogwartu do dormitorium, a Hermiona, Blaise i Pansy poszli wraz z Profesor McGonagall i Dumbledorem do skrzydła szpitalnego. 

- O jejciu jest z nim źle! - wykrzyczała pani Pomfrey.

- Źle? Co mu dolega? - zapytała martwiąca się Minerva. Blaise i Pansy nie zadawali pytań wiedzieli o tym, że mogą tutaj być tylko pod względem tego, że nie będą przeszkadzać, Hermiona też starała się tego dokonać, ale nerwy były silniejsze.

- Złamanie kości łokciowej.. Da się wyleczyć, ale jeszcze mu coś dolega. O wiele gorszego..

- Gorszego? - zapytał się Profesor Dumbledore. - Co dokładnie?

- Skutkiem jego nieprzytomności jest rzucone na niego zaklęcie.. Niestety trudno do zniszczenia jego działania.

- Czy to zaklęcie?..

- Obliviate.

Hermiona razem z nauczycielami byli zszokowani, Blaise i Pansy próbowali też udawać, ale nie wychodziło im w to najlepsze. Pansy nie wiedziała jak ma się teraz zachowywać. Wie, że zrobiła coś okropnego. Kłamała nauczycielom, swojej przyjaciółce i całej szkole prosto w oczy. Blaise też nie wiedział czy powiedzieć, że to była Pansy. Nie chciał wyjść na jakiegoś durnia, który każdą tajemnicę wydaje.

- Jakim sposobem można go wyleczyć z tego zaklęcia? - zapytała przerażona Hermiona.

- Panno Granger, sama pani pewnie wie, że wyleczenie trwa bardzo długo. Naprawdę nie jest to łatwe. - odpowiedziała McGonagall.

- To znaczy, że straci kompletnie całą pamięć? - zapytała wstydliwie Pansy.

- Zależy od mocy zaklęcia. Na razie może poczekajmy aż się obudzi. 

Pansy miała ogromne wyrzuty sumienia. Nigdy nie czuła się tak potwornie jak w tej sytuacji. Przez nią jej najlepszy przyjaciel straci całą pamięć? Najgorsze co mogła zrobić..

Nazajutrz..

Hermiona, Blaise i Pansy siedzieli przy stole. Przez całą ucztę byli otaczani wzrokiem uczniów. Każdy się ich pytał, co z Draco? Nic mu nie jest? Blaise zawsze odpowiadał, że dowiedzą się w swoim czasie. Hermiona i Pansy zawsze wtedy siedziały cicho. Na szczęście dla Pansy Hermiona nie miała żadnych podejrzeń kto mógłby to zrobić. Nagle pod koniec uczty przy ostatnich informacjach Dumbledore powiedział : 

- Proszę, aby Blaise Zabini, Hermiona Granger i Pansy Parkinson zjawili się w moim gabinecie od razu po uczcie. 

Nie byli oni tą informacją zdziwieni. Wiedzieli, że pewnie jakaś kolejna informacja, że Draco nadal się nie obudził i jeżeli w końcu to się nie stanie leki nie będą tak dobrze działać i jest możliwość nie odzyskania przez niego świadomości. Jednak nie o to chodziło. 

W gabinecie dyrektora.

- Coś znowu z Draco? - zaczął Blaise. - Znowu się nie obudził?. - dopytała Hermiona.

- A właściwie powinniście być tą informacją bardzo szczęśliwi. A mianowicie Draco właśnie się obudził jeszcze przed rozpoczęciem uczty. Wiedziałem, że kiedy powiem wam wtedy nic nie zjecie.  

- O mój Boże! Draco się obudził! - wykrzyczała szczęśliwa Granger.

- Niech Pani się cieszy, ale niestety informacja dla niego o pani jest nie znana. Ale otóż mówił, że błyskasz pięknością i prosi Cię o to, abyś go odwiedziła. Więc możesz już do niego pójść.

- Dobrze! Do widzenia. - pożegnała się Hermiona i poszła w stronę skrzydła szpitalnego.

Blaise i Pansy zostali na chwilę i mieli właśnie wychodzić, ale Pansy zatrzymała tą czynność.

- Nie ja nie mogę... - powiedziała przestraszona Pansy.

- O co chodzi Panno Parkinson? - zapytał się Albus. - No właśnie.. - dopowiedział Blaise.

- Ja już po prostu nie wiem w jaki sposób to ukrywać! To ja... Ja rzuciłam zaklęcie na Dracona.. Znaczy miało być na Hermione, ale ktoś mnie szturchnął i trafiło w Malfoya. 

- Zaklęcie Obliviate ?! - zapytał oburzony dyrektor.

- Tak... Ja na prawdę nie chciałam! To był wypadek.

- Wypadki, wypadkami... To jest na prawdę oburzające co zrobiłaś. Czeka Cię sroga kara! - odpowiedział wściekły Dumbledore. 

Dramione - ich historia.//zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz