,,Mam cię na oku skarbie"

3.1K 68 4
                                    

Aha brawo. Siedzę z Michaelem Harrisem. 

Nie to, że jest jakiś zły. Ma kasztanowe włosy zaczesane do tyłu. Nawet fajne. Miliony lasek za nim szaleje i oddałoby wszystko, by tylko znaleźć się na moim miejscu. Jednak nie jest w moim typie.

Wolałam siedzieć Nicolą, która była zajęta rozmową z Leonem. Ogółem to Camila siedziała z Harrym przede mną, Max z Victorią (którą spotkałam na rozpoczęciu roku), Kita z Mileną, a Olivier z Venessą. Chociaż jemu się poszczęściło. W końcu siedział z najlepszą koleżanką swojej kochanej Olivi. 

Pech to pech. Chociaż lepiej się poznam z Michaelem.

***

Gdy wreszcie opuściłam tą szkołę rozradowana poszłam do domu. Czekał tam na mnie Carmel. 

Stałam przed lustrem w bordowej sukience i czarnych rajstopach. Szczeniak przyglądał mi się, jakby bał się na mnie wskoczyć. I słusznie.

Wzięłam jeszcze torebkę, do której wepchnęłam ubranie na zmianę, telefon itp,  a ręku niosłam prezent. Po czym wyszłam na dwór. Rodzice byli w delegacji, więc moja siostra została sama w domu. Wychodząc zobaczyłam jakiegoś chłopaka. Zadzwonił dzwonkiem do naszego domu. Nawet wolę nie myśleć co się będzie tam działo w nocy. Podobnie jak Max jest już pełnoletnia, więc nic nie wiadomo.

***

Parę minut później stałam przy domu Maxa. Głośną muzykę słychać było na kilometry.

Zadzwoniłam dzwonkiem i od razu usłyszałam krzyki zapraszające mnie do środka. Weszłam. Minęłam przedpokój, okrążyłam salon, gdzie tańczyli wszyscy ludzie, lecz nie mogłam odnaleźć przyjaciół.

- Hej!- Usłyszałam głos Nicoli.

Ufff... Są.

- Siemka!- Odparłam.

Zaczęłam się ze wszystkimi przytulać. Gdy doszło do Maxa. Zadzwonił mi telefon. Przeprosiłam i wyszłam na bok, aby go odebrać. Numer jednak się rozłączył i dostałam SMS-a.

Nieznajomy: Pamiętaj! Mam cię na oku skarbie 😍😘

Nieznajomy: Żaden chłopak cię nie będzie przytulał

Ja: Ty to pewnie możesz? 😄

Nieznajomy: Ja to co innego 😘😊

Zarumieniłam się i wróciłam z powrotem do przyjaciół.

- Kto dzwonił?- dopytywała się Camila.

- Koleżanka- wzruszyłam ramionami.

Złożyłam Maxowi życzenia i wręczyłam ogromne pudło ze słodyczami.

***

Po paru piosenkach wszyscy się rozluźnili. Cały dom był wypełniony ludźmi. Rodzice chłopaka gdzieś wyjechali, więc mógł się bawić bez ograniczeń. W dodatku był już pełnoletni i kupił zapas alkoholu na całą noc.

Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Poszliśmy do pokoju Maxa i wypiliśmy kilka butelek wódki.

Jak się okazało mam strasznie słabą głowę, mimo że nie pierwszy raz piję. Wszyscy byliśmy odrobinę pijani. Max najbardziej trzeźwy.

Poszliśmy do salonu. Cała masa ludzi tańczyła. Nagle jakiś chłopak zaproponował mi taniec. Odmówiłabym, lecz z alkoholem we krwi, robię różne dziwne rzeczy.

Tańczyłam z tym przystojnym chłopakiem. Gdy ten przeniósł ręce na mój tyłek, dostałam jakąś wiadomość. Nie chciało mi się jej sprawdzać, ale przemieniła się w kilka spamów.

Nieznajomy: Obserwuję cię

Nieznajomy: Ej! Stop!

Nieznajomy: Co on robi?!!

Nieznajomy: Tylko ja cię mogę łapać za tyłek!!!😡

Nieznajomy: Luise!

Nieznajomy: Powiedz mu coś!

Nieznajomy: Halo!

Nieznajomy: Bo nie ręczę za siebie!!!

Ja: Spokijniw

Nieznajomy: Jesteś pijana? xD

Ja: Niw

Nieznajomy: Nie trafiasz w klawiaturę

Ja: Np i?!!?

Nieznajomy: Porozmawiamy, gdy będziesz trzeźwa paa 😘

Ja: 😪

Nieznajomy: Nie smuć się księżniczko 😚😍

Tańczyłam, piłam, tańczyłam, piłam i tak w kółko. Poznawałam różnych chłopaków. W tym bliżej Michaela z ławki. Spoko jest.

Gdy tańczyłam z takim Nickiem chyba zasnęłam.

***

Obudziłam się na miękkim łóżku. Spostrzegłam obok Nicka, który chciał się położyć obok mnie. Pisnęłam kiedy zauważyłam, że próbuje podtoczyć mi sukienkę.

Nagle w drzwiach pojawił się Max.

- Zostaw ją!- Krzyknął.

Podbiegł do łóżka i zrzucił z niego Nicka. Następnie zadał mu kilka ciosów w twarz.

Ominęłam ich i wybiegłam zszokowana na korytarz.

Ten jedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz