4

1.1K 50 36
                                    

Chyba sobie żartujesz!? On? Jesteś pewna, pokaż mi tę listę.. - krzyczała zaśmiana Dora.

W przerwie pomiędzy zajęciami młode czarownice siedziały w swoim dormitorium popijając drogie i wytrawne wino, śmiejąc się i rozmawiając o wszystkim lub niczym.

Dora wyrwała Lily listę potencjalnych kandydatów, usiadła wygodnie przygotowując się na największy szok.
Zachrząknęła i udając poważną przemowę zaczęła czytać, to co było napisane na karteczce:

Kandydat numero uno to Artur Weasley! Co?! Tego!? - przeczytała ze zdziwieniem Dora, a od śmiechu po jej policzkach zaczęły spływać łzy radości.

No tak, jego rude włosy idealnie grają z moimi rudymi kłakami, wiecie o co biega dziewczynki - tłumaczyła Lily

Uwaga, uwaga! Kandydat numer dwa to szanowny pan Lucjusz Malfoy! No nie! Hahahaaha! Zaraz przywitam się z podłogą!! - śmiała się Dora wymachując kartka na prawo i lewo.

Wiesz Dor, jest bogaty i znany, chociaż wątpię, żeby to wyszło, ma obsesję na punkcie Pottera! Haha! Ja już nie wiem jak ci pomóc! - zaśmiała się szczerze Sophie.

Lily przewróciła oczami i spojrzała na Dore, która już zamierzała przeczytać imię następnego mężczyzny.

Kandydat numer trzy tooo - Dora budowała napięcie - Sevirus Snape - Dora przeczytała imię jeszcze raz i powiedziała - Lil, zdajesz sobię sprawę z tego, że źle zapisałaś jego imię? On się nazywa Severus! - Dora już nie mogła powstrzymać śmiechu i rzuciła się na łóżko krzycząc w poduszkę. Lecz natychmiast się ocknęła i spojrzała na numer cztery - czwartą propozycją jest James Potter.... Oszalałaś? - Dor spojrzała się na Lily. Czarownica nie odpowiedziała.

Dziewczynki, jest przystojnym sexy chłopcem, to tylko sesja, a nie droga do ołtarza.

***************
(Następnego dnia w Wielkiej Sali)

Patrz, patrz co one robią, NO PATRZ JAK POKAZUJĘ! - wydarł się Syriusz do James'a, który w nocy prawie nie spał i odrabiał tę potrzebę dzisiaj na śniadaniu.

Daj mu spokój jełopie, nie widzisz, że jest niewyspany!? - krzyknął w ucho Remus Syriuszowi

Syriusz przybrał minę obrażonego i skierował swój wzrok, który swoją drogą mógłby zabić, na trzy czarownice, które tylko dzięki sławie poza szkołą, zbierały spojrzenia uwiedzionych chłopców.

Lily, wstała, stanęła na stole i przyłożyła zaczarowaną różdżkę do ust, służyła jej jako mikrofon.

Mam powiedzieć silencio, czy sami ogarniecie, że pani prefekt chciałaby coś ogłosić? - spytała ironicznie Lily.
W sali natychmiast zrobiło się cicho i każdy skierował swój wzrok na ślizgońską prefektkę.

Pewnie plotki już poniosły informację, że jestem profesjonalną modelką... - dziewczyna nie zdążyła nic powiedzieć, gdy Syriusz odezwał się:

O tak chyba, plus size!

Remus poparł go wypowiedzią:
Syriuszu, jeszcze jedno plus do tego!

A James stwierdził:
Plotki mówią również, że jesteście normalne i co? I jakoś nikt w to nie wierz...... - nie skończył bo Dora wycelowała różdżką w trzech łobuzów i z szyderczym uśmiechem wypowiedziała zaklęcie:
Silencio, Incarcerous, Depulso, Colloportus. W tym momencie chłopcy zostali uciszeni, związani, wyrzuceni za drzwi, a drzwi zamknięte na trzy zamki. Wszyscy przyglądali się temu ze strachem o oczach, a nie którzy z zasłoniętymi oczami.

Ktoś jeszcze? Czy mogę być spokojna o swoje życie? Dobrze, a więc kończąc jestem modelką i zaraz przeczytam listę chłopców, których wybrałam jako modeli, jeśli chcą, a raczej będą chcieli, mogą się zgłosić do mnie do dormitorium, dzisiaj do godziny 21:45, gdyż potem jest cisza nocna. Uwaga, czytam kandydatów. Artur Weasley, Lucjusz Malfoy, Severus Snape i James Potter. Wielkie dzięki, za wysłuchanie mnie w ciszy i spokoju.

****************
(Wieczorem w dormitorium prefektów)

Oh God!!! Widziałaś minę Artura? Nie wytrzymam zaraz!! - krzyczała Dora

Myślę, że po tym co zrobiłaś Potterowi Lucjusz na pewno już nigdy nie spojrzy ci w oczy! Hahahah - śmiała się Sophie klepiąc Lily w plecy

Artur nie zniży się do poziomu ślizgonów, nie licz na jego partnerstwo - dodała.

Czyli został James i Severus - mruczała pod nosem Lily wykreślając dwóch kandydatów.

****************

Już 21:39, nie wiem czy któryś z nich zjawi się pod dormitorium - powiedziała Soph. Nie skończyła jednak zdania bo wkurzona Lily wyszła z pomieszczenia trzaskając drzwiami.

Nie wierzę, James'a jeszcze zrozumiem bo to „ujma na honorze", ale Sev? Rozmawiałam z nim wczoraj, wydawało mi się, że fajnie się z nim gadało - myślała załamana Lily.
Nagle zobaczyła czarną postać siedzącą na przeciwko wejścia do dormitorium.

Halo? James? Kto tam? - powiedziała drżącym głosem Lily.

~ dopiski autora
Piąta część za nami jak wam się podoba? Ja jestem z niej super dumna.

Snily | ButelkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz