Otworzyła oczy i natychmiast przypomniała sobie gdzie jest. Poczuła tylko obecność osoby którą kocha, poprawka kochała. A przynajmniej tak jej się wydawało. Postanowiła się podnieść ale piekący ból na lewym udzie, uniemożliwił jej to. Ten ruch sprawił, że Sev natychmiast się obudził i był gotowy pomóc jej w każdej dalszej sekundzie je Awatargo życia. Dziewczyna nie czuła odrazy, więc nie odrzuciła pomocy chłopaka. Złapał ją w talii i podniósł do pionu. Pomógł jej dojść do biurka, aby zjadła śniadanie, które dla niej przygotował...
- Lily błagam wybacz mi - mówił - nie mogłem ci nic powiedzieć, inaczej on by cię skrzywdził.
- On? Nie nazywasz go przypadkiem swoim panem? - zakpiła
- Lily musiałem udawać dla twojego dobra! - krzyczał
- Nie! - podniosła głos, gdy chłopak już zabierał się, aby znowu krzyknąć - Nie wiesz jak cierpiałam! Nie wiesz jak długo miałam nadzieję na lepsze jutro! Nie zauważyłeś jak od początku roku byłam tobą zainteresowana!? A ty całe miesiące mnie odrzucałeś! Krzywdziłeś i raniłeś moje serce! Nie masz pojęcia jak długo płakałam w poduszkę przez twoją arogancję! Zawsze patrzyłam na ciebie z miłością! Pomyśl jak się czułam, gdy zawsze obdarzałeś mnie oschłym tonem czy zimnym spojrzeniem! Każdego dnia powoli rozkruszałeś moje serce! A teraz każdy okruszek zabierasz dla siebie! Dlaczego miałabym ci wierzyć?! Okłamałeś mnie! Rozrywasz mnie miłością, którą mi dajesz! Ale ja nie umiem ci wierzyć! Chciałabym! Ale to nie jest proste Severusie.
- Lily proszę cię - złapał ją za ręcę i przyciągnął do siebie.
- Oszalałeś! - krzyczała przez łzy, ale uciszył ją pocałunek.
~dopiski autora
dopiski autora
Dzięki Czekoladowy_Jez za przypomnienie o jednym z naszych bohaterów. Postać Hala Friedricha została zaczerpnięta z opowieści „Bez cukru Sevmione" którą serdecznie polecam. Uznałam, że ta postać idealnie pasuje do ubarwienia mojej historii i jednocześnie dodania wątku zabawnej relacji między głównymi bohaterami powieści „Butelka Snily"
CZYTASZ
Snily | Butelka
Fanfiction„Oszalałeś!! - krzyczała Lily przez łzy, ale uciszył ją pocałunek...."