- petrificus totallus!! - chłopak wyprzedził ją o sekundę.
Biedna Lily, nie wiedziała co ma robić. Chłopak, którego kochała był śmierciożercą. Był czarodziejem, który gardził magami mugolskiego pochodzenia. Był zdrajcą. Nie miała ani minuty dłużej, aby dokładnie i alfabetycznie ułożyć wszystkie wyzwiska jakimi miała zamiar obrzucić ślizgona ( swoją drogą, stanęło na analfabeta, baran, cep, debil, dzban, głąb, idiota... ) , ponieważ rozległ się charakterystyczny trzask.
- Głupi Drops, jak mógł jeszcze nie odkryć, że te jego słabe zabezpieczenia i zaklęcia ochronne, są do niczego - czerwone oczy, twarz coś jakby węża, czarny płaszcz wiszący dumie na ramionach.
- Panie mój - chłopak skłonił się nisko i ucałował skrawek szaty.
CZYTASZ
Snily | Butelka
Fanfiction„Oszalałeś!! - krzyczała Lily przez łzy, ale uciszył ją pocałunek...."