Zamierzała skończyć z tym, co uznała za niewarte istnienia, życiem. Gdy pochyliła się do przodu, coś pociągnęło ją do środa wierzy. Odwróciła zapłakane oczy w kierunku swojego niepotrzebnego wybawcy. Nie zobaczyła nikogo, uklękła na zimnej podłodze, z jej oczu popłynęły łzy. Potrzebowała bliskości, czegoś co zaspokoi jej samotność. Poczuła silne ramiona oplatające jej drżące ciało. Usłyszała zimny, ale jednak przyjemny głos.
Przestań płakać, zastanów się co właśnie chciałaś zrobić, i jak bardzo byłaś głupia - dziewczyna natychmiast spojrzała w górę. Nie zobaczyła nikogo - nie uciekaj jak mnie zobaczysz, nie spodziewasz się mojej obecności - Lily usiadła na przeciwko tajemniczej osoby.
Zobaczyła czarną szatę, chude, jasne dłonie zciągały z siebie pelerynę niewidkę, zobaczyła czarne cienkie włosy, chaczykowaty nos, czarne oczy, zlewające się ze źrenicami. Lily natychmiast wstała z klęczek i wydała z siebie zduszony okrzyk zdziwienia.
TO PRZEZ CAŁY CZAS BYŁEŚ TY? DO CHOLERY! JA PIERDOLE! NAJPIERW MNIE ZLEWASZ, POTEM MIAŻDŻYSZ MI DŁOŃ, POTEM ZNOWU WYJEBKA TOTALNA, JESZCZE POTEM JAKIŚ WYBAWICIEL! CO TU SIĘ DZIEJĘ! - wydarła się z całej siły czarownica.
Po pierwsze Muffliato, MOŻE BYM CI POWIEDZIAŁ JAKBYŚ ŁASKAWIE SIĘ NIE DARŁA! - odkrzyknął osłupiały Severus.
MOŻE JA CHCĘ SIĘ DRZEĆ?! O CO CI CHODZI! MOJE ŻYCIE WŁAŚNIE WISIAŁO NA TWOJEJ PIEPRZONEJ RĘCE! NAJPIERW MNIE ZLEWASZ A POTEM RATUJESZ MI ŻYCIE? - Lily całą trzęsło ze złości - MOŻE MI JESZCZE POWIESZ DLACZEGO WYDAJE MI SIĘ, ŻE CIĘ ZNAM?!!!
MOŻE CI POWIEM A MOŻE NIE! CHCIAŁEM ZAPOMNIEĆ O TYM CO ZASZŁO MIĘDZY NAMI, ALE NIE MOGŁEM! URATOWAŁAŚ MI ŻYCIE! WIĘC POSŁAŁEM CI KSIĄŻKĘ! POTEM NIE CHCIAŁEM ZOSTAWIĆ CIĘ SAMEJ PO STRACIE, BO DOBRZE ZNAM TO UCZUCIE! JEDNAK TERAZ TY MNIE ODPYCHASZ!! - Severus teraz również dyszał z wściekłości.
Lily zalała się łzami smutku na wspomnienie o Sophie. Upadła na podłogę i zaczęła szlochać. Nie usłyszała jak jej towarzysz ukląkł przy niej. Poczuła jak podnosi ją na ręce.
Do czego to doszło, cholera, żebym niósł Evans na rękach do mojej sypialni, kurwa....
Lily wciąż szlochała, nie mogła opanować emocji. Pragnęła tylko nie być sama.... Nagle poczuła miękki materac i aksamitną pościel.. Severus położył ją na łóżku. Podniosła głowę i zobaczyła dormitorium prefekta Slytherinu. Miał do niego dostęp. Jej głową z powrotem upadła na srebrną poduszkę. Z oczu ponownie zaczęły lecieć łzy.
Severusie, proszę przytul mnie, potrzebuję nie być sama.. - to jedyne słowa, które zdołała z siebie wydukać. Chwilę później poczuła uginany materac pod ciężarem ciała.
Robię to tylko dla tego, że wiem, że po utracie kogoś bliskiego, najgorsza jest samotność - gdy to powiedział Lily poczuła przy sobie jego ciało, położyła głowę na jego torsie, uspokoiła oddech, a potem poczuła rękę, którą gładziła jej kark, jakby skądś znała to uczucie....... Następnie tą samą rękę poczuła oplatającą się w okół jej talii. Płakała przez cały ten czas, i przez cały ten czas słyszała uspokajający głos swojego towarzysza, przez cały czas czuła rękę na jej wcięciu, od czasu do czasu przestawała chlipać, tylko dlatego, żeby popatrzeć w głębię jego oczu. Mimo to, po kilku chwilach znowu zalewała się łzami.
Co ja tu robię, już dawno powinienem przestać się tobą interesować, nie wiem jak ty to robisz, ciągnie mnie do ciebie kretynko - prychnął chłopak, po chwili znowu zaczął ją uspokajać. Lily zasnęła z opuchniętymi oczami, rozmazanym makijażem i wciąż spała na torsie swojego przyjaciela, czy kogoś, tak czy siak nazywał się Severus Snape.
Jej włosy były rozwalone na prawie całej klatce piersiowej Seva, nie miał zamiaru ich strącać, dziewczyna pachniała polnymi kwiatami jaśminu i czekoladą. Wtulił się w jej włosy wdychając ich zapach - nie stop! Severus Snape nigdy w nikogo się nie wtulał nie kochał nie przytulał nie zakochiwał się!! - myślał.
A Severus, przed nikim nawet przed sobą, nigdy by nie przyznał, że to co teraz robi, było jego najskrytszym marzeniem.
~dopiski autora
Taki krótki rozdzialik dla was napisałam. W końcu coś się zaczyna dziać!! Jupiiii! Mam tyle w głowie na temat tej historii, że aż mnie nosi i myślę kiedy do tego dojdę :))
CZYTASZ
Snily | Butelka
Fanfiction„Oszalałeś!! - krzyczała Lily przez łzy, ale uciszył ją pocałunek...."