18

856 15 0
                                    

Gdy się obudziłam , czułam że nie mogę się ruszyć . to wszystko przez ręce czarnego, oblepił mnie swoimi łapskami.

-ooo dobrze że się obudziłaś , bo zaraz jesteśmy-powiedział do mnie Mikołaj , nie miałam ochoty się do niego odzywać - w twoim nowych domu, cieszysz się?-dodał z uśmiechem na twarzy 

-spierdalaj - odpowiedziałam

-ej ale bez takich słów - odparł

-bo co ? już i tak nic gorszego mi nie zrobisz -prychnęłam, przecież powiedziałam prawdę. porwał , następnie zgwałcił i upokorzył , już nic gorszego mnie spotkać nie może

-oj skarbie, nawet nie wiesz co jeszcze mogę ci zrobić -powiedział znowu z tym swoim obleśnym uśmiechem 

-za ile jesteśmy - obudził się czarny , rozluźniając uścisk, przez co mogłam się od niego oderwać .

- 15 minut i jesteśmy na miejscu , co ty  nie poznajesz ?- zaśmiał się Mikołaj 

-aaa faktycznie nawet nie spojrzałem. a ty co mała , nie możesz się pewnie doczekać co nie ? - skierował wzrok na mnie. za oknem widziałam wysokie budynki i pełno samochodów na drodze

-taa , skacze z radości - mruknęłam. skręciliśmy w ulicę , gdzie było już o wiele spokojniej. ale za to domy były bardzo "na bogato"... co mielibyśmy tu robić ?

- no to jesteśmy na miejscu - powiedział po chwili Mikołaj 


jeeest w końcu rozdział , przepraszam że taki krótki, ale następny będzie dłuższy, może nawet dzisiaj ;) buziaki i dziękuję za ponad 600 wyświetleń <3 <3

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz