-nie chce być tanią dziwką!- postanowiłam mu to powiedzieć prosto w twarz
-nie masz o co się martwić , nie będziesz tanią dziwką- poczułam ziarenko nadziei że wrócę do domu- będziesz drogą dziwką, nawet nie wiesz ile mężczyźni dadzą za takie ciało jak twoje -powiedział to z uśmiechem na twarzy który mnie strasznie obrzydza. jak można być aż takim za przeproszeniem chujem i traktować jakąkolwiek dziewczynę jak rzecz, czy co gorsza zabawkę
-jesteś największym skurwielem jakiego znam ! nienawidzę cię rozumiesz!-zaczęłam obkładać go pięściami
-tak wiem, wiem -trzymał mnie za nadgarstki i przewrócił oczami jakbym robiła mu wyrzuty o jakąś drobnostkę.
-żałuję że cię wtedy poznałam - strumień łez lał mi się z oczu
-a ja nie , więc teraz jak grzeczna dziewczynka pójdziesz coś zjeść, zrozumiano?-pociągną mnie za nadgarstek w stronę drzwi.
-zapomnij-zaśmiałam się przez płacz- zobaczysz albo będziesz miał mnie dość i wypuścisz ,albo zagłodzę się na śmierć.
-co ty myślisz, że masz cokolwiek do powiedzenia?-zaczął się śmiać - powiedziałem idziemy jeść to idziemy a ty bez żadnego "ale" idziesz . wiem że byłaś uparta ale pamiętam że są na ciebie sposoby. puścił mi oczko po czym przełożył przez bark, zniósł mnie po schodach to kuchni. na dole czekało na mnie , a w zasadzie były cztery talerze ze spaghetti. dwóch mężczyzn siedziało już przy stole, jedynym z nich był kierowca, ten który mnie przy okazji zgwałcił. na samą myśl chce mi się płakać. Nie poznaję w ogóle tego Mikołaja z którym byłam. Teraz jest bezuczuciowym draniem, na którego przez samą myśl chce mi się wymiotować i ryczeć z bezsilności. nawet nie zauważyłam że naprawdę zaczęłam płakać.
- ej no nie smuć się kotek - z zamyślenia wyrwał mnie głos Mikołaja-dalej siadaj do stołu i wcinaj-podprowadził mnie do mojego krzesła
-Przecież mówiłam ci że nie będę jeść
-słuchaj możesz nie jeść bo czarny ma znowu na ciebie ochotę , wiec co wybierasz ?- widziałam jak każdy z mężczyzn patrzy się na mnie z malowanym uśmiechem na twarzy. Chwile rozejrzałam się po domu , zastanawiając się co zrobić , chociaż już wiedziałam.- to ja? bo czarnemu już stoi-wszyscy wybuchli tym swoim ohydnym śmiechem
za niedługo powinna wbić kolejna część, buźka <3 chyba postanowiłam zrobić maraton dla 10 osób, bo na tą chwile około tylu osób to czyta hahah
CZYTASZ
Porwana
RomanceWyrywałam się jak tylko mogłam, nie spodobało mu się to. -czarny chcesz mi pomóc-wołał do swojego kolegi który w mgnieniu oka stał w progu drzwi. -o takie rzeczy nie musisz mnie dwa razy pytać- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. -nie pros...