Początek mojego horroru

1.2K 24 0
                                    

Mikolaj mocno ścisnął moje nadgarstki przez co jękłam z bólu.
-Będziesz już grzeczna kochanie?-zapytał się jakby rozmawiał z jakimś małym dzieckiem.
-czego chcesz?!- zaczęłam krzyczeć
-Ciebie- odpowiedział z cwaniackim uśmiechem. Leżałam brzuchem na jego kolanach i znowu próbowałam wyrwać się aby puścił moje nadgarstki. Udało się lecz od razu poczułam jak jego ręką powędrowała na jeden z moich pośladków.  Odruchowo uderzyłam go z liścia. Nagle chwycił mnie za włosy i przygniutł lewym policzkiem do siedzenie przy czym nie leżałam już na jego kolanach.
-Uważaj mała bo tracę na Ciebie cierpliwość! - W jego oczach była złość. W ułamku sekundy siedziałam na nim okrakiem jego ręce czułam na talii. Zaczęłam uderzać w jego tors i próbować się wyrwać po kilku minutach nieudanych próbach przestałam się wyrywać i oglądam świat zza szyby samochodu. Po chwili złapał mnie za szczękę i zbliżył ją niebezpiecznie blisko swoich warg.
- nie masz szans ze mną- powiedział pokazując swoje białe zęby i wpijając się w moje usta. Czułam jego miękkie wargi lecz nie odwzajemniam pocałunku, wręcz znowu zaczęłam się wyrywać. Mikołaj powiedział chlopakowi ktory siedział z przodu aby podał mu tabletkę. Mój porywacz podał mi ją. Włożyłam do ust i połknęłam . Na co od się tylko uśmiechnął i ściągnął mnie ze swoich kolan i posadził obok siebie A moja głowę położył na swoim torsie po chwili zasnęłam.

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz