Rozdział 12

348 20 15
                                    

Louis i Violet odprowadzali Clementine i AJ'a przez las tak, jak obiecali. AJ i Clem szli pierwsi, podczas gdy Violet i Louis za nimi. Violet trzymała w ręku kusze, zaś Louis nogę od krzesła.

Alvin Junior: Czy znajdziemy inny samochód?

Clementine: Pewnie nie. Ostatnio nam się poszczęściło.

Alvin Junior: Więc będziemy iść. Moje buty się rozpadną.

Clementine: Cóż, musimy mieć nadzieję, że wytrzymają.

Alvin Junior: Moje stopy znów będą krwawić.

Clementine: Podrzemy bluzkę i opatrzymy je, jeśli będzie trzeba.

Alvin Junior: Myślisz, że znajdziemy tatę i Luke'a? Minęły już prawie 3 dni.

Clementine: Będziemy się rozglądać. Wrócimy na stację, jeśli będzie trzeba. 

Louis: Nie jest tak źle. Chodzi o to, że robiliście tak już wcześniej. Pewnie już dobrze sobie radzicie. Dla was to prawie jak powrót do domu.

Clementine: Przez całe życie żyłeś za murami. Nie masz pojęcia, jak jest poza nimi.

Grupka przeszła jeszcze parę metrów, zanim Louis i Violet się zatrzymali.

Violet: To tutaj. Droga jest w tamtą stronę.

Vi wskazała na ścieżkę naprzeciwko.

Violet: Chcesz cokolwiek powiedzieć, nim odejdziemy?

Dziewczyna spojrzała na Louisa.

Louis: Powiedziałem już wszystko.

Alvin Junior: Dzięki za odprowadzenie nas.

Violet: Nie ma za co. Chciałabym, byście mogli zostać. Nie chciałam tego.

Louis: Daj spokój, po prostu chodźmy już.

Violet: Możesz dać nam chwilę?

Clementine: Ta, ja też. Chciałabym, byśmy niczego nie zjebali.

Violet: Wy tego nie zrobiliście, tylko Marlon. Nawet martwy, dalej wszystko niszczy.

Louis: Jezu, Violet, dałabyś mu już spokój!

Violet: Po prostu uważajcie na siebie. Oboje.

Violet odwróciła się, idąc drogą powrotną do szkoły. Louis zaś stał w miejscu, patrząc na Clementine i AJ'a.

Louis: Nadal masz ten pistolet?

Chłopiec wyciągnął rewolwer w kieszeni spodni.

Louis: Po prostu... bądź ostrożniejszy, okej?

Alvin Junior: Będę.

Clementine spojrzała na Louisa, a chłopak na nią. Żadne z nich jednak nic nie powiedziało, a potem Louis zaczął iść w przeciwną stronę.

Clementine: Chodźmy. Słońce zaraz zajdzie.

Alvin Junior: Skąd to wiesz?

Clementine: Nie wiem, po prostu to czuje.

Alvin Junior: Jak?

Clementine: Po prostu czuję zimno na skórze. Tak się czuje też przed burzą.

Alvin Junior: Ja tego nie czuje.

Clementine: Nie jesteś na drodze tak długo, jak ja.

Inna historia Clementine i Louisa: The Walking Dead FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz