Rozdział 34

435 19 3
                                    

Gdy byli w środku lasu, zaczęło wschodzić słońce. AJ szedł jako pierwszy, gdy kulejąca Clementine szła za nim trzymając w rękach siekierę. Niespokojnie rozglądała się na wszystkie strony, wciąż słysząc za sobą odgłosy szwendaczy. Na chwilę przystanęła, przyglądając się AJ'owi.

Clementine: Hej. Kocham cię. Nigdy o tym nie zapominaj.

Alvin Junior: Też cię kocham, Clem.

Jednak oboje nie mogli odetchnąć nawet na chwilę. Gdy tylko odgłosy szwendaczy zaczęły narastać, musieli znów ruszyć dalej.

Clementine: Idź dalej przed siebie.

Alvin Junior: Spójrz! To stodoła Jamesa. Teraz jest pusta. Tam będziemy bezpieczni.

Nagle zewsząd zaczęło schodzić się coraz więcej szwendaczy. Jedyną drogą ucieczki było wejście do stodoły.

Clementine: Biegnij! Już!

AJ pobiegł dalej, trzymając w rękach pistolet. Wybijał szwendacze wychodzące z lasu, podczas gdy Clem robiła to samo, dobijając je ciosem w głowę. Nim się spostrzegli, zostali niemal całkowicie otoczeni przez potwory.

Clementine: Idź! Idź, AJ! Uciekaj! Będę tuż za tobą!

Chłopiec pobiegł w stronę stodoły, gdy Clem mimo trudności, starała się nadążyć. Każdy krok był dla niej wyczynem, a gdy upadła, próbowała wspomóc się, opierając ciało na siekierze. Nim zdążyła wstać, obok niej znalazł się szwendacz, po chwili dobity przez AJ'a strzałem z jego pistoletu.

Alvin Junior: No dalej, Clem! Uda nam się!

Chłopiec stanął przy Clem, pomagając jej się podnieść. Dziewczyna opierając się na AJ'u, w ostatniej chwili dotarła do stodoły. Tuż po tym, gdy znaleźli się za jej progiem, Clem znów upadła na ziemię, jednak zdążyła zamknąć drzwi. By je domknąć, oboje musieli się na nich opierać, nie pozwalając szwendaczom z zewnątrz wejść do środka.

Clementine: Musimy znaleźć coś, by wsadzić to między uchwyty!

Clem spostrzegła leżące przy drzwiach widły. Próbowała je chwycić, jednak te leżały zbyt daleko. Clem musiałaby się odsunąć od drzwi, a tego nie mogła zrobić. Zrobił to AJ, a gdy wziął do ręki widły, od razu włożył je między uchwyty drzwi, najpierw wypychając z pomocą wideł szwendacza, próbującego dostać się do środka. Gdy to się udało, AJ zablokował szwendaczom dostęp do środka od tej strony stodoły, blokując uchwyty drzwi.

Clem odczołgała się z daleka od drzwi, podnosząc się za pomocą siekiery. Wtedy szwendacze próbowały dostać się do środka, wypychając deski z drugiej strony stodoły.

Clementine: Musimy zamknąć przegrody, nim się tu dostaną!

AJ przytaknął, będąc gotowy osłaniać Clem. Gdy dziewczyna próbowała podejść do drzwi, ponownie upadła na ziemię, nie będąc w stanie zrobić nic poza czołganiem się. Doczołgała się do kostki z siana, opierając się o nią, podczas gdy szwendacze wybiły dziurę w drugiej stronie stodoły. Jedyną drogą zablokowania ich było zamknięcie przegrody. Chłopiec podał Clementine pistolet.

Alvin Junior: Osłaniaj mnie.

Clem niepewnie wzięła od niego broń, będąc gotowa go osłaniać. AJ szybko zamknął najbliższą przegrodę, a gdy to zrobił, kolejne szwendacze znajdowały się już za następnymi drzwiami.

Clementine: Nie możemy pozwolić im się tu dostać! Pośpiesz się!

AJ znalazł się przy następnych drzwiach. Gdy były już niemal całkowicie zasunięte, jeden ze szwendaczy zdołał je odepchnąć, wpuszczając siebie i kilka pozostałych szwendaczy do środka. AJ szybko cofnął się, zwróciwszy się do nastolatki leżącej za nim.

Inna historia Clementine i Louisa: The Walking Dead FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz