Rozdział 32

396 18 9
                                    

Clementine weszła na most, który skrzypiał gdy tylko postawiło się na nim pierwszy krok. Clem szła ostrożnie jako pierwsza. Most był cały z drewna, jednak szczęśliwie nie rozpadał się. W połowie mostu stał samochód holowniczy.

Gdy Clem przez niego przeszła, dostrzegła, że dalszy fragment mostu jest zniszczony i między końcówką mostu, a drugim brzegiem, jedyną opcją jest przeskoczenie około dwóch metrów. Pod mostem płynęła rzeka na której brzegu znajdowało się mnóstwo kamieni, toteż spadek z mostu nawet jeśli pod spodem jest woda, mógłby się skończyć śmiertelnym uderzeniem w kamień.

Alvin Junior: To... daleko.

Tenn: Bardzo daleko.

Louis: Myślę, że możemy to przeskoczyć.

Clementine: Tak, możemy. Musimy tylko uważać, by nie—

Never mind the darkness.

Clementine i Louis spojrzeli na ciebie od razu, gdy tylko usłyszeli dziewczęcy śpiew.

Never mind the storm.

Grupa odwróciła się w stronę źródła dźwięku. Najbardziej na głos zareagował Tenn. Gdy wszyscy się odwrócili, dostrzegli sylwetkę idącą w stronę mostu. Wysoką, szczupłą, bladą, rudowłosą sylwetkę pokrytą krwią i ugryzieniami. W jednym ręku trzymającą siekierę, a w drugiej pistolet.

Never mind the bloodred moon. 
The night will be over soon.

The night will be over soon.

Tenn: Minnie?!

Chłopiec zrobił krok w przód, by móc lepiej przyjrzeć się idącej w stronę jego grupki siostrze. Zatrzymał się jednak, gdy z przerażeniem zobaczył, że za dziewczyną szło spore stado szwendaczy.

Minerva: Udało mi się! Znalazłam cię! Och, Tenn... mój uroczy, mały braciszku... chodź ze mną!

Tenn: Umierasz...

Minerva: Tak! Tak, umieram! Wreszcie idę do lepszego miejsca! I chce, byś był tam razem ze mną.

Tenn: Gdzie... gdzie każdy może znów być sobą...

Minerva: Gdzie będziemy razem z mamą, tatą i Sophie.

Clementine: Tenn, otrząśnij się z tego. Ona chce cię zabić!

Tenn: Ja... ja wiem, ale... ja...

Minerva podniosła pistolet, wystrzeliwując nabój do góry. Dźwięk oczywiście zaczął przyciągać więcej szwendaczy.

Minerva: Nie waż się do niego kurwa odzywać! Żadne z was!

Clem, Louis, AJ i Tenn pośpiesznie ukryli się za samochodem.

Louis: Minnie, daj spokój! Przestań!

Minerva: On musi być tam, gdzie jego rodzina!

Clementine: Nie rób tego!

Minerva: Nie martw się, Tenn. Ona będzie próbowała mnie powstrzymać! Ale nigdzie się nie wybieram bez ciebie! „Ta noc wkrótce się skończy..."

Chłopiec słysząc słowa siostry, podniósł się, wychodząc zza samochodu. Dziewczyna wciąż trzymała w ręku pistolet, mierząc do brata. Clementine wychyliła się zza samochodu, by chwycić chłopca, jednak wtedy Minnie ponownie wystrzeliła. Clementine szybko ukryła się za autem.

Inna historia Clementine i Louisa: The Walking Dead FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz