Epilog

4.2K 134 9
                                    

Sobota 8 Maja 2019

Logan

Jeden z moich najlepszych przyjaciół dziś bierze za żonę kobietę swojego życia. I teraz jak do wielkiego finału zostało parę godzin zaczyna pękać.

- A co, jeśli Mira się rozmyśliła? Może zmieniła zdanie i boi się mi o tym powiedzieć? A jeśli mi powie NIE zamiast TAK. Nie dam jej uciec sprzed ołtarza. Zbyt długo na nią czekałem, żeby teraz tak to się skończyło.- mówi Ewan do siebie chodząc po pokoju swojego dawnego domu.

Spoglądam rozbawiony na resztę chłopaków. Ich miny wyrażają to samo co moja. No może Rider jest zamyślony. Zauważyłem, że jest tak już od kilku dni. Nie chce nam powiedzieć jaka jest tego przyczyna a my nie naciskamy. Gdy będzie gotowy powie nam o co chodzi.

- Chłopie przestań się tak denerwować. Znasz Mirę tyle lat. Myślisz, że gdyby się rozmyśliła nie powiedziałaby ci o tym wcześniej.- Gav wstaje i podaje mu szklankę z Burbonem- Napij się to ci pomoże. Ona cię kocha a ty ją. Dziś zwiążecie się nierozerwalnie i na zawsze. Odpręż się.

Ewan wypija na raz drinka. Jeśli to go nie uspokoi to nie wiem co innego może go rozluźnić. Krzywi się i bierze głęboki oddech.

- Dzięki chłopaki. Wiem, że histeryzuje jak baba, ale to jeden z najważniejszych dni w moim życiu i trochę się stresuje.- mówi.

- Rozumiemy to stary. Kochasz ją i boisz się po prostu. Ale nie martw się przekonałem Lise, że gdyby Mira zaczęła świrować i myśleć o odwołaniu wszystkiego mają ją ogłuszyć, ubrać i siłą przywieźć na miejsce.- mówię.

Po moich słowa siada i się trochę uspokaja. Musimy jakoś odwrócić jego uwagę od niepotrzebnych rozmyślań.

- Chłopaki co myślicie o tym żebym zaczął trenować obiecujących bokserów do legalnych, ligowych walk?- pytam.

Patrzą na mnie przez chwile nic nie mówiąc. Ewan uśmiecha się, bo ma świadomość, że dzięki temu nasza szkoła będzie bardziej rozpoznawalna.

- Wiesz no masz doświadczenie, walczyłeś więc wiesz na czym rzecz polega. Masz szanse odnieść sukces na tym polu. Problem jest taki, że nie jesteś jedyny.- mówi Rider patrząc na mnie poważnie.

On zawsze patrzy na każdą sprawę realistycznie. Ale ostatnio jest bardzo poważny. A jeszcze parę miesięcy temu był teraz wyluzowany. Dziś razem z resztą chłopaków sprawimy, że lata, gdy byliśmy nieznośnymi nastolatkami wrócą i on będzie się wygłupiał razem z nami.

-Brachu nie bądź pesymistą. Logan jest najlepszy. Ludzie będą do niego przychodzić drzwiami i oknami.- Remi uśmiecha się.

- On ma racje, że nie jestem jedynym, ale mam odwagę spróbować swoich sił w tym biznesie. Ewan będzie prowadził swoje zajęcia jak dotąd plus nowe z typowej samoobrony, które ja też będę prowadził. W ten sposób oboje będziemy mogli prowadzić swoje własne zajęcia a tymi z samoobrony podzielimy się po połowie.- mówię.

- Cóż ja na pewno będę do ciebie przychodził jak do tej pory więc mam nadzieje, że uda ci się znaleźć dla mnie czas.- mówi Rider.

- Dla przyjaciół zawsze. Ty i Cooper macie stałe miejsce w moim grafiku.- mówię.

- Chłopaki musimy się zbierać, jeśli chcemy wyrobić się na ceremonie.- odzywa się Cail pokazuj na zegarek.

Faktycznie powinniśmy już wyjeżdżać. Wszyscy schodzimy na dół, gdzie czekają na nas rodzice Ewana.

- Już miałam po was iść chłopcy.- odzywa się jego mama.

- Nie martw się nie opuściłbym swojego ślubu. Zbyt długo czekałem na Mirę, aby teraz tak po prostu jej odpuścić.- Ewan całuje ją w policzek po czym wszyscy wychodzimy z domu. Ja, Rider, Cail i Gavin jedziemy jednym samochodem a Remi z Ewanem i jego rodzicami drugim. Nie wiem jak Ewanowi udało się zorganizować ceremonie ślubną w ogrodach botanicznych. Nie mamy wiele czasu, bo tylko na zaledwie godzinę udało się wynająć pewną cześć ogrodów. Sama ceremonia nie będzie trwała długo, ale nim wszyscy złożą życzenia młodej parze minie trochę czasu. Docieramy na miejsce pół godziny przez rozpoczęciem ślubu. Dziewczyn jeszcze nie ma. Większość gości już jest. Witamy się z najbliższą rodziną, którą my znamy z chłopakami a potem Ewan zmierza do reszty krewnych. Goście powoli zaczynają zmierzać do miejsca, gdzie czekają krzesła. W sumie jest tu niecałe 50-siąt miejsc siedzących. Gdy Ewan wchodzi do środka podjeżdża limuzyna z dziewczynami. Chłopaki popychają go, aby nie zobaczy Miry przed ceremonią. Ja i ojciec panny młodej podchodzimy do auta, aby otworzyć drzwi i pomóc paniom wysiąść. Pierwsze wysiadają druhny. Wszystkie trzy stają i czekają aż wyjdzie z niego panna młoda. Georg pomaga córce wysiąść.

Seria Man Tom 1. Bokser ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz