Sobota 23 Marzec 2019
Logan
Patrzę na trzymane przeze mnie pudełko owinięte w ozdobny papier, w którym jest prezent dla mojej siostry. Wczoraj, gdy graliśmy u Layli w pokera Alisa wszystkich nas oskubała z żetonów. Gdyby to były prawdziwe pieniądze aa nie plastikowe krążki mogłaby sama kupić sobie samochód. Jeżeli gra z kolegami w akademikach to teraz wiem, z czego dokłada się do rachunków mieszkając ze mną.
- Logan, co powinnam założyć na ten obiad?!- woła Layla z sypialni.
Wstaje z kanapy zostawiając prezent na stoliku. Idę do niej szybko pokonując schody. Zatrzymuje się w drzwiach i patrzę na Layle. Jest tylko w bieliźnie i to koronkowej. Biały materiał idealnie opina jej jędrne pośladki i piersi.
- Jak dla mnie możesz tak zostać.- mówię.
Odwraca się do mnie z rękami na biodrach.
- Czyli pozwolisz swoim kumplom patrzeć na mnie gdy jestem prawie naga.- mówi unosząc brwi.
Zaciskam usta. Nie ma kurwa mowy.
- Tylko ja mogę tak na ciebie patrzeć, gdy jesteś tak ubrana.- mówię.
- Jestem pewna, że nikt nie miałby nawet szans na mnie spojrzeć, bo byś go znokautował.
- Masz racje.- mowie.
- A wiec, co mam założyć? Myślałam o tym komplecie, ale jest zbyt odważny. Ten mi się też podoba.- mówi wyciągając z szafy dwie sukienki.
Nie znam się za dobrze na ubraniach, ale wiem, że jak jej nie pomogę to prędko stad nie wyjdziemy.
- Ta granatowa jest ładna.-mówię.
Layla podnosi ja i przykłada do swojego ciała.
- No do tego jakieś złote dodatki i będzie super.- mówi z uśmiechem.
- Świetnie. Ubieraj się i jedziemy. Ja idę na dół.- mówię.
- Musimy jeszcze poczekać na Isabelle. Zaraz powinna być w domu.- krzyczy, gdy już jestem na dole.
Zapomniałem, że jej siostra wyszła dziś żeby pomóc w barze. Obiecała, że wróci na czas, aby się jeszcze przebrać. Staje w przejściu do salonu i patrzę się w okna wychodzące na ogród, gdy drzwi wejściowe gwałtownie się otwierają i wpada przez nie Isabella.
- Przepraszam za spóźnienie już lecę się przebrać.- woła i tyle jej było.
Krzyczy coś na górze do siostry, ale nie rozumiem co. Wracam na miejsce, w którym wcześniej siedziałem. Dziś rano Rico dał mi znać, że w piątek mam walczyć. Żaden z nas nie był zadowolony. Od chwili, gdy wyszło na jaw, kim jest mama dziewczyn postanowił zrobić wszystko, aby córki jego przyjaciółki nie przechodziły tego, co ona.
-Logan jesteśmy gotowe!- woła Layla.
Nareszcie. Biorę pudełko i idę do korytarza. Layla i Isabella stoją przy pulce z butami i zakładają swoje buty. Na dworze jest ciepło wiec żadne z nas nie bierze nic z dłuższym rękawem.
- Is wzięłaś prezent?- pyta się Layla.
- Tak mam. Ozdobiłam nawet to smutne pudełko.- mówi unosząc zielony karton ozdobiony jaskrawo różowymi wycinankami z papieru.
- Ładnie Isabell. Chyba minęłaś się z powołaniem.- mówię z uśmiechem.
- Zabawne Logan, bardzo aż się uśmiałam.- mówi.
CZYTASZ
Seria Man Tom 1. Bokser ✔ (zakończona)
Roman d'amourZAKOŃCZONA Ta historia jest częścią większej serii ale każda część opowiada o innych bohaterach. Logan Mous był kiedyś legendą w świecie bokserów. Jednak jedna noc wykluczyła go z legalnych walk. Teraz jest jednym z najlepszych zawodników podziemneg...