11.

3K 136 5
                                    

Nastepny dzień rano(sobota)

Logan

Słyszę jakiś hałas. Próbuje przekręcić się na bok, ale nie mogę. Otwieram oczy i pierwsze, co widzę to Layla przytulona do mojego boku. Uśmiecham się, wygląda uroczo. Roztrzepane włosy mocno kontrastują z białą pościelą. Odgarniam jej zabłąkany lok z twarzy. Znowu rozlega się hałas. Layla porusza się niespokojnie. W końcu przeciąga się i otwiera oczy. Gdy się przeciągała pościel zsunęła się odsłaniając jej nagie piersi.

- Hej.- mówi zaspanym głosem.

- Dzień dobry skarbie. Wyspałaś się?- pytam się.

- Z tobą zawsze.- mówi i spostrzegła, że się odkryła.

- Nie musisz się chować. W nocy bardzo dobrze poznałem twoje ciało.- mruczę.

Ona się rumieni. Nachylam się do niej, aby ją pocałować, gdy znowu rozlega się dziwny dźwięk.

- Co to?- odsuwam się na wcześniejszą odległość.

Ona się tylko szerzej uśmiecha i wstaje. Patrzę na jej cudowne nagie pośladki dopóki nie znika w łazience. Opieram się o wezgłowie łóżka i czekam aż wyjdzie. Jestem rozczarowany, gdy pokazuje się w drzwiach mając na sobie szlafrok. Przynajmniej jest krótki.

- Dlaczego się ubrałaś?- mówię i wydymam usta.

- Uroczo wyglądasz z taką miną. Powinieneś się na mnie częściej obrażać.- mówi i podchodzi do łóżka i siada na mnie okrakiem.

Czuję jej pośladki przy moim penisie. Od razu mi twardnieje. Ona to czuje, bo kręci pupą, na co syczę.

- Kochanie, jeśli nie zamierzasz tego skończyć to przestań.- ostrzegam ją.

Nachyla się nade mną.

- Nie wierze, że po wczorajszej nocy masz jeszcze siłę.- mówi i mnie całuje.

- Szybko dochodzę do siebie skarbie. Możesz dziś się o tym jeszcze raz, gdy będziemy razem świętować moją wygraną.- mówię miedzy pocałunkami.

Odsuwa się ode mnie.

- Jeszcze się nie zdecydowałam. Gavin rozwiał trochę moje wątpliwości, ale daj mi jeszcze trochę czasu. Dam ci odpowiedz do 16.

- Dobrze. Skoro o to mnie prosisz.- mruczę i zaczynam ją namiętnie całować.

Już się rozkręcamy, gdy z dołu znowu dochodzi hałas.

- Co tak hałasuje o...- spoglądam na zegarek.-...10 rano.- pytam się.

- Pewnie Is robi coś w kuchni. Nie zdziwię się, jeśli coś potłukła. Jest niezdarna, jeśli chodzi o gotowanie.- mówi i wstaje ze mnie.- Chodź zejdźmy coś zjeść. Jak masz dziś walczyć to musisz mieć siłę.

- Skarbie mi nigdy na nic nie brakuje siły.- wstaje i staje przede nią nagi.

Ona patrzy na moją męskość i przygryza wargę. Uśmiecham się. Widzę jak się otrząsa. Schyla się i rzuca mi bokserki. Zakładam je a ona w tym czasie podchodzi do komody i wyciąga z niej majtki, po czym je zakłada. Potem wciąga leginsy i bluzkę a ja tylko spodnie, koszulkę sobie darowałem. Faktycznie jej siostra jest w kuchni i stara się coś ugotować.

- Is zostaw to, bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę.- Layla podchodzi do niej i wyjmuje jej nóż z ręki, gdy ta się odwraca.

- O hej Logan. Nie wiedziałam, że przyjechałeś. Tak wcześnie z rana? Nie słyszałam drzwi.- dziwi się, ale zaraz potem dostrzega, że jestem nie w pełni ubrany.

Seria Man Tom 1. Bokser ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz