Dwójka chłopaków stała na środku sali lekcyjnej. Przed nimi stało wyprostowanych kilku ludzi, reszta z nich siedziała. Niższy z chłopaków uparcie patrzył się w ziemię bawiąc się palcami natomiast wyższy z nich patrzył po kolei na każdego nauczyciela próbując na podstawie własnego doświadczenia wydedukować czego może się spodziewać.
- Więc?-wysoka kobieta spojrzała pytająco na dwóch uczniów i resztę grona pedagogicznego. Niski nauczyciel wstał z krzesła i przeszedł kilka kroków do przodu.
-Sugerując się faktami doszedłem do wniosku że nie mamy doczynienia ze zwykłymi uczniami z wymiany szkolnej-mężczyzna rozejrzał się dookoła patrząc na zdziwione miny swoich przyjaciół po fachu-od samego początku wydało mi się to podejrzane. Fakt że obaj znają się dobrze mimo iż jeden pochodzi z Litwy a drugi z Polski nie jest jeszcze bardzo zdumiewający natomiast już to co słyszałem podczas wystawy historycznej było zdumiewającym przykładem zdolności zapamiętywania faktów historycznych i opowiadania ich w zadziwiająco interesujący sposób. A do tego dochodzą jeszcze inne stwierdzenia jak na przykład "Zrobiłem temu Prusakowi Grunwald" lub jak wczorajszego dnia "Towarzysz Litwa" i "Polska". Poczytałem trochę o historii naszego kraju i doszukałem się wzmianki o "personifikacjach" czyli mitycznych, jak można to już określić, stworzeniach o wyglądzie człowieka reprezentujących poszczególne przedmioty, uczucia lub kraje-wypowiadając ostatnie słowo nauczyciel spojrzał na dwójkę naszych bochaterów przenikliwym wzrokiem-przeszukałem to i owo i natkonąłem się na obrazy Malczewskiego przedstawiające personifikację Polski. Następnie znalazłem wzmianki o niejakim Łukasiewiczu który miałby być reprezentacją naszego kraju. Skontaktowałem się w tym celu z prezydentem który potwierdził jego istnienie a nawet opisał dokładnie jego charakter i wygląd-Feliks podniósł głowę i zwrócił swoje duże, zielone oczy na mówiącego nauczyciela. Westchnął cicho i pokiwał głową.
-Totalnie się mogłem spodziewać...-na twarzy chłopaka znów zagościł promienny, lekko wymuszony uśmiech-ale generalnie mnie to nie to nie przeszkadza! I tobie chyba też Liciu... Po prostu jako personifikacje dość często popadamy w takie totalne coś gdzie generalnie cały czas robimy to samo więc pomyśleliśmy że totalnie zafeliście było by pochodzić sobie do szkoły!
-Feliks to było trochę inaczej...-Litwa zwrócił wzrok na niższego uśmiechając się lekko.
-A zatem? Co zamierzamy z nimi zrobić? -dyrektorka spojrzała na wszystkich dziwnym wzrokiem.
_________________________________________
Heeeeej!
Odwieszam książkę :3
Nie mam pomysłów ale po prostu trochę mi smutno bez niej... W mediach obraz pt. "Polonia personifikacja Polski Odrodzonej" Malczewskiego który był dzisiejszą inspiracją. Chciałam wstawić tu więcej jego obrazów ale nie chcą się załadować więc... Heh... Pewnie następne rozdziały będą je miały w mediach ;-;
Tak właściwie to ten obraz bardziej przypomina nyo!Litwę niż Polskę... Heh... A nawet nie do końca ją przypomina bo Diana jest ładniejsza *^*
CZYTASZ
Lietpol
FanficCzytacie to na własną odpowiedzialność Jest tu milion błędów zarówno logicznych jak i ortograficznych, a w szczególności interpunkcyjnych Jest to jednym, a w sumie dwoma słowami 'Wielki shit' :) Jest tu więcej moich prywatnych wyżaleń i przeprosin n...