Błyski w okolicach Gdańska. Początkowo dawały wrażenie odległej burzy. Nagle do jego mózgu dotarła przerażająca prawda. Statek rzekomo przebywający w Gdańsku gościnnie... Zerwał się. Nie chciał sobie zaprzątać tym głowy, musiał pomóc... Tylko jak? Z paniką próbował pozbierać myśli. Nagle wyprostował się i począł biec w stronę plaży, przebiegając całe molo, a następnie kalecząc sobie bose stopy wyrzuconymi przez morze połamanymi muszelkami, drobnymi oraz nieco większymi kamyczkami.
-Gdańsk...!!!!-wydzierał się ile miał sił, póki miał siły. W połowie drogi przewrócił się o jakieś drewno, czy może kamień. Nie obchodziło go to. Przez jedną maleńką chwilkę stracił oddech. Do jego oczu napłynęły łzy. A jednak, przypuszczenia i plotki okazały się być prawdą. Z bólem w nodze pozbierał się z wilgotnego od morza piachu. "Zdążę, pomogę" powtarzał sobie w duchu. Nie mógł już biec tak szybko co nie sprawiło, że zaprzestał działania. Około dwieście metrów od Sopotu ciało odmówiło mu posłuszeństwa.
Zerwał się zrzucając z siebie białą pierzynę. Rozejrzał się, chaotycznie machając głową. Dookoła panowała ciemność a chłopak niezbyt rozróżniał rzeczywistość od wspomnień i marzeń. Wstał z łóżka i na trzęsących nogach podszedł do szafy wyjmując z niej ubrania.~•~
Dookoła panowała jeszcze ciemność gdy Gdynia (Orłowo) szedł po plaży. Oddychał spokojnie uśmiechając się delikatnie. Pogrążony w myślach co chwila potykał się o drobne kamyki. Pamiętał, jak niemiecki pancernik Schleswig-Holstein przypłynął do Gdańska. Był wówczas w tym mieście, chcąc jak co roku zwiedzić statek. Nie pozwolono mu, ani nikomu innemu. Czemu? Wyjaśniło się rankiem 1 września... Westchnął.
____________________________________
I tu zakończę
Well...
Żyję? Nic mi nie jest? :'3
Świetnie się bawiłam 1 września o 4:45
Naprawdę zafeliście byłoP.S.
Ta druhna (zastępczyni komendanta chorągwi kujawsko-pomorskiej) to moja mama... :3
A ja w sumie gdzieś tam jestem... Gdzieś...
Miłego dnia/wieczoru/nocy/czekania na rozdziały/czytania/kto wie czego jeszcze?/spania/jedzenia naleśników/uczenia się... /Wielbienia Doitsu
CZYTASZ
Lietpol
FanfictionCzytacie to na własną odpowiedzialność Jest tu milion błędów zarówno logicznych jak i ortograficznych, a w szczególności interpunkcyjnych Jest to jednym, a w sumie dwoma słowami 'Wielki shit' :) Jest tu więcej moich prywatnych wyżaleń i przeprosin n...